Małe miejskie auta mają się całkiem dobrze na rynku. Są proste w budowie, niewiele palą, a części zamienne do nich nie kosztują zbyt wiele, co sprawia, że wielu klientów interesuje się właśnie takimi autami. Do tego współczesne konstrukcje są całkiem odporne na zderzenia i mają w miarę przestronne wnętrza.
Co prawda, tylne kanapy w autach segmentu B zawsze trzeba traktować awaryjnie, ale bagażniki urosły i mają zwykle pojemność zbliżoną do 300 litrów. Prezentujemy tu piątkę popularnych używanych miejskich aut, które z czystym sumieniem możemy polecić.
Podczas opracowywania naszego rankingu skorzystaliśmy z danych rynkowych ze znanych portali internetowych i dużych ogólnopolskich komisów. Dorzuciliśmy też garść naszych informacji na temat awaryjności i kosztów utrzymania. Zabrakło tu kilku modeli, które również są bardzo przyzwoite – przede wszystkim VW Polo i Seata Ibizy, zbliżonych konstrukcyjnie do Skody Fabii. Nie zmieściły się także Citroën C3 oraz Renault Clio.
Miejskim autom trzeba wiele wybaczyć – często mają słabe wyposażenie i kiepskie wykończenie
Główne minusy prezentowanych miejskich aut wynikają ze stanu konkretnych egzemplarzy, bo na rynku oprócz niezłych od prywatnych użytkowników znajdziecie też wyeksploatowane dawne pojazdy nauki jazdy, w przypadku których handlarze często próbują ukryć ich przeszłość (czujność powinien wzmóc duplikat karty pojazdu). Sporo jest też samochodów po firmach (w tym tych zachodnich) – zwykle były ostro traktowane.
Używane miejskie auta - to może się udać!
Nasza piątka to dobry pomysł na przyzwoite miejskie auto za 20 tys. zł. Zaprezentowane samochody nie są nadmiernie awaryjne, a do tego bardzo dobrze się sprzedają, co również w przyszłości powinno ułatwić odsprzedaż. Na rynku nie brakuje aut w dobrym stanie.
Jeden z najdroższych pojazdów tej kategorii – Toyota Yaris II to bardzo udane auto. Najtańsze egzemplarze kosztują 13 tys. zł. Za 20 tys. zł da się kupić samochód z 2009 r. Polecamy te auta, bo są to już poliftingowe modele, w których wzbogacono wyposażenie – podstawowy Yaris przed modernizacją miał dwie poduszki i brakowało w nim klimatyzacji. Od listopada 2008 r. liczba airbagów wzrosła do 7, a klima stała się standardem.
W Europie Yarisa oferowano jako 3- i 5-drzwiowego hatchbacka, na innych rynkach – także w wersji sedan. Typowych awarii jest niewiele. Przed zakupem małej Toyoty skontrolujcie działanie sprzęgła.
Polecane wersje: 1.0, 1.3, 1.33 i 1.4 D-4D
Toyota Yaris I - to nam się podoba: wysoka wytrzymałość mechaniczna, udane silniki, spore wnętrze, przesuwana tylna kanapa.
Toyota Yaris I - to nam się nie podoba: mało atrakcyjna cena, wyższe niż w innych modelach ceny części, dużo aut po firmach i naukach jazdy.
Centralnie umieszczone zegary wymagają przyzwyczajenia, poza tym dobra ergonomia.
Tylko przeciętne wyprofilowanie foteli, na tylnej kanapie raczej ciasno. Możliwość przesuwania części kanapy to spora zaleta w małym aucie.
Wyjściowa wielkość kufra to 272 litry, jeśli jednak zależy wam na większej pojemności, można przesunąć kanapę i uzyskać 286 l.
Podstawowa i bardzo popularna jednostka napędowa – benzynowe R3 1.0/69 KM (taka sama, jak w ważącym o 200 kg mniej Aygo) – to napęd do miasta. Lepiej poszukać wersji z motorem 1.3/87 KM (przed liftingiem). Od 2008 r. w miejsce 87-konnego wprowadzono 99-konny silnik 1.33, który początkowo miał poważne problemy z osadzającym się nagarem. W palecie modelu dostępny był także benzynowy motor 1.8/133 KM, zarezerwowany dla usportowionej odmiany TS (Toyota Sport). To niezwykle żywotna i udana jednostka napędowa, ale w jej przypadku nasza maksymalna kwota może okazać się niewystarczająca. Nie liczcie też raczej na auto z polskiego salonu, bo większość TS-ów pochodzi z importu i co za tym idzie – zwykle jest powypadkowa. Dość bezpiecznym wyborem okazuje się popularny i jedyny w ofercie diesel 1.4 D-4D/90 KM. Przed zakupem sprawdźcie jednak, czy nie ma kłopotliwego w miejskiej eksploatacji filtra cząstek stałych (występował od 2009 r., ale nie był standardem).
Punto to ciekawa propozycja, ponieważ ma bardzo dobry stosunek ceny do wieku – za 20 tys. zł znajdziecie egzemplarze nawet z 2012 roku! Mogą mieć one pod maską mocne silniki, np. wytrzymały i dobrze znoszący gaz 1.4 T-jet/120 KM albo udanego diesla 1.9 M-jet/120 lub 130 KM. Jeśli nie zależy wam na osiągach, najpopularniejszy benzyniak 1.4 8V/77 KM też powinien wystarczyć. Do tego jest to prosty i tani w obsłudze napęd. Do diesla 1.3 (75-95 KM) podchodźcie z większą ostrożnością, bo miewa on kilka typowych przypadłości, ale nie jest to zła jednostka. Fiat nie należy do przesadnie awaryjnych aut, a części do niego to jedne z najtańszych. Wielkość wnętrza jest przeciętna, podobnie jak 272-litrowy bagażnik. Zastrzeżenia można mieć do materiałów wykończeniowych, ale za to Punto bardzo często pochodzi z Polski i ma udokumentowany przebieg. To także model, który najrzadziej był sprzedawany do flot. Zdarzają się jedynie auta po nauce jazdy, których kondycja bywa słaba.
Polecane wersje: 1.4, 1.4T, 1.6 D i 1.9 D
Fiat Grande Punto - to nam się podoba: korzystna cena, duży wybór, sporo bezwypadkowych aut od pierwszych właścicieli, tanie części.
Fiat Grande Punto - to nam się nie podoba: słabe materiały wykończeniowe w kabinie, wiele aut po nauce jazdy, sporo drobnych awarii.
Stylistyka nadwozia to mocny punkt Fiesty tej generacji. Odbija się to niestety na ilości miejsca na tylnej kanapie, gdyż jest go mniej niż w klasowych konkurentach. Za to Ford bardzo dobrze radzi sobie podczas jazdy po zakrętach. Za 20 tys. zł kupicie egzemplarz z 2010 r., nie jest to więc aż tak okazyjna oferta. Wynika to z tego, że Fiesta ma opinię cenionego i trwałego auta. Niektóre egzemplarze z początku produkcji mogą nie mieć klimatyzacji (w bazowej wersji nie była oferowana, na szczęście Ford często sprzedawał Fiesty z dodatkowymi pakietami, które ją zawierały). Spokojnym kierowcom polecamy benzynowy silnik 1.25/60 lub 82 KM, cechujący się niezłą wytrzymałością. W zasięgu cenowym są jeszcze sprawdzone benzyniaki 1.4/96 KM oraz 1.6/120 KM. Oba spalają zbliżone ilości benzyny, ale drugi z nich zapewnia o wiele lepsze osiągi. Za 20 tys. zł można też kupić Fiestę z francuskim dieslem 1.6 TDCi/75 lub 90 KM – to bardzo udana jednostka z prostym osprzętem.
Polecane wersje: 1.25, 1.4, 1.6 i 1.6 TDCi
Ford Fiesta Mk7 - to nam się podoba: wygląd zewnętrzny, właściwości jezdne, spora wytrzymałość mechaniki, udane silniki benzynowe.
Ford Fiesta Mk7 - to nam się nie podoba: dużo aut poflotowych, ograniczona ilość miejsca na tylnej kanapie, słabe osiągi silnika 1.25.
Corsa D nie jest aż tak popularna, jak jej poprzedniczka, co dość korzystnie przekłada się na ceny, bo za 20 tys. zł można kupić auto nawet z 2011 r. Stylistyka nadwozia nie wszystkim się podoba, ale za to wnętrze jest obszerne jak na segment B. Na rynku znajdziecie dużo aut z polskich salonów, sporo z nich pochodzi jednak z wynajmu długoterminowego i bywają już mocno zużyte. Podstawowy silnik R3 1.0/60 lub 65 KM jest słaby, sporo pali, a do tego nie ma rekordowej trwałości (choć trzeba przyznać, że w stosunku do motoru 1.0 z Corsy C jego wytrzymałość wzrosła). Lepiej wybrać 1.2 (moce: 70, 80 lub 85 KM), a optymalnie – 1.4 (87, 90 lub 100 KM). Spośród diesli polecamy motor 1.7 CDTI (125 lub 130 KM), częściej miewa on jednak kłopotliwy flitr DPF. Mniejszy diesel 1.3 (75, 90 lub 95 KM) sprawia nieco więcej problemów i ma zdecydowanie krótszą żywotność (to ta sama jednostka, co w Punto), ale mimo to mechanicy oceniają go pozytywnie.
Polecane wersje: 1.2, 1.4 i 1.7 CDTI
Opel Corsa D - to nam się podoba: duże wnętrze, dość atrakcyjna cena zakupu, niezłe silniki, tanie części zamienne, dobre wyposażenie.
Opel Corsa D - to nam się nie podoba: wygląd zewnętrzny, słabe zachowanie na zakrętach, dość duża podaż kiepskich egzemplarzy z importu.
Ten model nie czeka długo na nabywcę na rynku wtórnym. Za 15-20 tys. zł kupicie – oczywiście, o ile ktoś was nie uprzedzi – egzemplarze w wieku 4-8 lat. Skoda jest autem mdłym stylistycznie i słabo wykończonym w kabinie, ale nie można odmówić jej walorów użytkowych. Tym bardziej że oprócz 5-drzwiowego hatchbacka pojazd ma też pakowną wersję kombi (aż 480-litrowy kufer), tyle że w jej wypadku podaż wyeksploatowanych aut po flotach jest duża. Model ten w początkowym okresie produkcji borykał się z dość dużą liczbą awarii, na szczęście później je wyeliminowano. Jeżeli Fabia ma być autem tanim w utrzymaniu, to niektóre silniki trzeba omijać – przede wszystkim podstawową jednostkę 1.2 R3 (60 lub 70 KM), gdyż jest zbyt słaba i w razie awarii nie da się wykonać jej remontu. Sceptycznie podchodźcie do diesla 1.4 TDI PD (luzy na wale korbowym). Polecamy starsze benzyniaki 1.4/86 KM i 1.6/105 KM. W przypadku nowszych ryzyko drogich awarii jest zdecydowanie wyższe.
Polecane wersje: 1.4, 1.6 8V i 1.6 TDI
Skoda Fabia II - to nam się podoba: obszerne wnętrze i spory bagażnik, w ofercie praktyczne kombi, dużo aut z polskich salonów.
Skoda Fabia II - to nam się nie podoba: wiele aut po firmach, kilka problematycznych wersji silnikowych, przeciętne materiały w kabinie.