Rozpędzony samochód uderza bez hamowania w ścianę, słychać chrzęst giętej blachy i trzask pękających szyb, a po chwili zalega złowroga cisza… Spokojnie, to na szczęście nie jest prawdziwy wypadek, tylko test zderzeniowy, którego jedynymi ofiarami są naszpikowane elektroniką manekiny.

Teraz do pracy przystępują specjaliści od bezpieczeństwa. Sprawdzają na ile ucierpieliby pasażerowie pojazdu, stopień zniszczeń auta, zachowanie poszczególnych stref odpowiedzialnych za zapewnienie jak najwyższego poziomu ochrony czy łatwość otwarcia drzwi.

Niestety w dziejach motoryzacji zdarzyły się modele, których crash testy oraz widok po przeprowadzonej próbie jeży włos na głowie. Tego typu auta okazały się tak słabe, że niemal zdematerializowały się po zderzeniu z nieruchomą przeszkodą. W takim przypadku nie ma już niemal czego badać, a szanse na przeżycie są minimalne.

Na filmie możecie zobaczyć 10 takich pojazdów, których wyniki uznawane są za jedne z najgorszych w historii crash testów. Są wśród nich małe auta (jeden produkowany kiedyś w Polsce i bardzo popularny wśród naszych kierowców), ale nie brakuje również przedstawicieli klasy średniej (także modele premium) czy pojazdu dostawczego.