Auto Świat Wiadomości Aktualności Byłem na pierwszej stacji wodorowej w Polsce. Jak działa?

Byłem na pierwszej stacji wodorowej w Polsce. Jak działa?

Pierwsza ogólnodostępna stacja wodorowa w końcu pojawiła się w Polsce. Zbudowano ją na warszawskim Ursynowie. Już na niej byłem i sprawdziłem, jak działa i co oferuje.

Stacja wodorowa NESO. Pierwsza stacja tankowania wodoru w PolsceŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
  • W Warszawie stanęła pierwsza ogólnodostępna stacja, na której zatankować można wodór
  • Stacja umożliwia tankowanie samochodu i autobusów, które stworzył ten sam polski producent
  • Sprawdziłem, jak się obsługuje nowoczesną stację

Dyskusje na temat stacji wodorowych w Polsce trwają już od długiego czasu, choć do tej pory nie było ani jednego takiego punktu, który byłby ogólnodostępny. Jedyna stacja z wodorem była prywatna i należała do Grupy Polsat. Teraz ta sama grupa razem z ZE PAK otworzyła komercyjną stację tankowania wodoru w Warszawie, przy ulicy Tango 4. Pojechaliśmy ją zobaczyć na żywo.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Pierwsza stacja wodorowa w Polsce. Jak wygląda

Stacja stoi na uboczu i na razie ruch na niej praktycznie nie występuje. Nic w tym dziwnego, bowiem pojazdów, które do napędu wykorzystują wodór, jest bardzo niewiele.

Stacja wodorowa NESO. Pierwsza stacja tankowania wodoru w Polsce
Stacja wodorowa NESO. Pierwsza stacja tankowania wodoru w PolsceŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Podjeżdżając na miejsce, z daleka widać pylon z logiem NESO (to skrót od słów Nie Emituję Spalin, Oczyszczam) z jedną ceną, która obecnie wynosi 69 zł za kg wodoru. Toyota Mirai potrzebuje 0,84 kg/100 km, więc przy obecnej cenie, przejechanie tej odległości kosztuje ok. 59 zł. Z kolei w Hyundaiu Nexo będzie to ok. 65 zł za 100 km. Koszty są więc porównywalne z dzisiejszymi autami benzynowymi. Autobus z kolei potrzebuje ok. 8 kg na 100 km.

Na miejscu są dwa dystrybutory, ale tylko z pozoru takie same. Jeden tankuje z ciśnieniem 700 barów i jest przeznaczony dla aut osobowych. Drugi oferuje ciśnienie 350 barów i przeznaczono go dla autobusów. Na każdym z nich jest instrukcja obsługi, a samo tankowanie nie różni się wiele od tankowania samochodu spalinowego - jest bardzo zbliżone do tankowania gazu LPG. Sam proces tankowania trwa ok. 3-4 minut dla samochodu osobowego, natomiast autobus potrzebuje ok. 15 min do pełnego napełnienia.

Tak, jak na stacji benzynowej, jest przycisk awaryjny oraz gaśnica. W zasadzie to wszystko. Płatność jest możliwa jedynie przy pomocy karty płatniczej, w automacie nie ma miejsca na gotówkę.

Stacja wodorowa NESO. Pierwsza stacja tankowania wodoru w Polsce
Stacja wodorowa NESO. Pierwsza stacja tankowania wodoru w PolsceŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Zielona stacja, zielony wodór

Sama stacja jest ekologiczna, podobnie jak oferowane przez nią paliwo. Jest ona wyposażona w panele fotowoltaiczne o mocy 19 kW, które dostarczają prąd do magazynów energii o pojemności 60 kWh. To z nich stacja pozyskuje prąd. Ponadto napis, który widnieje na budynku stacji, informuje, że w zbiornikach składowany jest zielony wodór, czyli wykonany najbardziej ekologicznie, jak się da – z energii odnawialnej.

Stacja wodorowa NESO. Pierwsza stacja tankowania wodoru w Polsce
Stacja wodorowa NESO. Pierwsza stacja tankowania wodoru w PolsceŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

W przyszłym roku kolejne punkty tankowania

Na razie jest to jedyna ogólnodostępna stacja wodorowa w Polsce, choć do czerwca 2024 r. takie punkty mają powstać w Gdańsku, Gdyni, Wrocławiu, Lublinie i Rybniku. Do NESO dołączyć ma również Orlen, planujący postawić do 2030 r. 57 tego rodzaju stacji w naszym kraju. Co ciekawe, Grupa Orlen postawiła już miejsca tankowania wodoru, jednak znajdują się one w Czechach. W Niemczech z kolei podobnych miejsc jest aż 86. Tam sieć tankowania wodoru jest największa w całej Europie.

Nazwa pierwszej stacji wodorowej w Polsce nie jest przypadkowa, ponieważ już wcześniej ta sama grupa zaprezentowała zaprojektowany w Polsce autobus wodorowy o nazwie NesoBus. Pojazd przeszedł już nawet testy w krajowych miastach, gdzie jeździł na regularnych liniach. Jego produkcja będzie odbywać się w Świdniku, gdzie może ich powstać do 100 rocznie.

Polski autobus wodorowy NesoBus na targach IAA Transportation
Polski autobus wodorowy NesoBus na targach IAA TransportationŻródło: Auto Świat / Krzysztof Grabek

Pojawiły się stacje, pojawią się auta wodorowe?

Wodór w przemyśle jest wykorzystywany już od lat, ale niekoniecznie jest on wytwarzany w najczystszy możliwy sposób dla środowiska. W transporcie jest jednak mało popularny, choć coraz więcej producentów stara się opracować pojazdy tego typu, a niektórzy już je oferują. W takich samochodach wodór jest wykorzystywany do wytworzenia energii elektrycznej, która następnie jest przesyłana do silnika elektrycznego. W praktyce jest więc bezemisyjny. Największym problemem na tę chwilę jest jednak liczba stacji, która w Polsce uniemożliwia swobodne poruszanie się takim autem.

Toyota prowadzi również cały czas próby i opracowuje silnik spalinowy, w którym zwykłe paliwo kopalne zastąpione jest wodorem. Tego typu pojazdy już jeżdżą, a nawet biorą udział w wyścigach, gdzie Japończycy dopracowują tę technologię. Na razie jednak nie wiadomo, czy wejdzie ona do masowej produkcji.

Na Polskim rynku w regularnej sprzedaży jest jedynie Toyota Mirai, kosztująca od 334 tys. 900 zł. Tego typu samochody nie mają dużego akumulatora, a jedynie niewielki, podobny do tego, który znajduje się w hybrydach. Dzięki temu pojazdy wodorowe mają masę i zasięg zbliżony do spalinowych samochodów, a czas tankowania sprawia, że również ich użytkowanie nie wprowadza rewolucji.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków