Miały być emocje jak w GTA i... były! Z drobną różnicą, bo kierowane przez 30-latka Audi A4 nie pochodziło z kradzieży. Reszta z grubsza się zgadzała – pościg, dwa uszkodzone radiowozy... Na szczęście, podczas pościgu po ulicach Stalowej Woli nie ucierpiał żaden z przypadkowych przechodniów. Fragment gonitwy uchwyciły kamery zamontowane w pobliżu skrzyżowania al. Jana Pawła II z ul. Komisji Edukacji Narodowej.
GTA: Stalowa Wola. Kierowca nie był gotowy na poniedziałek
Zaczęło się od jazdy pod prąd ul. KEN w Stalowej Woli. Policjanci, którzy otrzymali zgłoszenie, próbowali zatrzymać kierowcę Audi. Na widok radiowozu 30-latek wcisnął gaz w podłogę i zaczął się oddalać. Potem potoczyło się już klasycznie – uciekinier popełnił wiele wykroczeń, a nawet uszkodził dwa radiowozy.
W międzyczasie do "zabawy" włączały się kolejne patrole, aż w końcu doszło do finału na skrzyżowaniu ulic Energetyków i Wąskiej, gdzie 30-latek został wyeliminowany z wyścigu i pojmany. Cóż, tak też się dzieje w grach komputerowych, a przecież o takie emocje właśnie chodziło.
GTA: Stalowa Wola. Scena z więzieniem w grach jest pomijana
Po zatrzymaniu 30-latek brutalnie zderzył się z rzeczywistością. Ku jego zaskoczeniu okazało się, że... grozi mu więzienie! Policjanci przebadali alkomatem zatrzymanego kierowcę – uciekał bez kropli alkoholu w organizmie. Policjanci pobrali też od niego krew, by sprawdzić, czy decyzji o ucieczce nie podjął pod wpływem innych substancji odurzających.
Nieodpowiedzialny kierowca trafił do policyjnego aresztu, usłyszy zarzuty, a o jego losie będzie decydował sąd. 30-latek tłumaczył policjantom, że uciekał, bo chciał sprawdzić, czy poczuje się tak samo, jak grając w gry komputerowe. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności
– przekazali policjanci ze Stalowej Woli.
Gdyby to faktycznie było GTA, mężczyzna właśnie zaczynałby nową grę ogołocony z broni i gotówki. W prawdziwym świecie taki scenariusz jednak się nie wydarzył.