8 listopada na autostradzie A5 w Niemczech skontrolowano transport przewożący sprawną karetkę zbudowaną na Mercedesie Sprinterze. Do kontroli doszło, bo wcześniej innego kierowcę zaniepokoiło to, jak przewożony jest ów ambulans. Okazało się, że zgłaszający miał rację. Nieprawidłowości były poważne.

Policjanci już podczas sprawdzania dokumentów pojazdu przeczuwali, że laweta, na której przewożony był Sprinter, była przeładowana. Druga rzecz, która wzbudziła ich zaniepokojenie, to sposób mocowania auta do przyczepy. Pasy były bowiem przymocowane do lawety prostym węzłem, a koła ambulansu zaczepione hakami. Jest to oczywiście niedopuszczalne.

 Foto: Policja Mittelhessen

Po sprawdzeniu zestawu na wadze okazało się, że dopuszczalna masa całkowita przyczepy była przekroczona o 26 proc., a masa zestawu zapisanego w dowodzie auta ciągnącego wyższa o 22 proc.

W związku z takimi uchybieniami zestaw dostał zakaz dalszej jazdy, a karetka musiała zostać rozładowana. Jak poinformowali policjanci z Niemiec, wobec przewoźnika wszczęto postępowanie zagrożone trzycyfrową karą.