- Wśród kilkunastu nowych fotoradarów szczególnie wyróżniły się nowe urządzenia w Warszawie i Poznaniu, gdzie udokumentowano najwięcej wykroczeń
- Rekordzista z Warszawy przekroczył znacznie prędkość na moście Poniatowskiego z obowiązującym limitem 50 km/h. Fotoradar zarejestrował prędkość aż 160 km/h
- Yanosik stworzył własny ranking najbardziej zakorkowanych miast, w czołówce są: Poznań, Wrocław, Warszawa, Kraków i Łódź
- Atak Rosji na Ukrainę — tu znajdziesz najnowsze informacje
Eksperci Yanosika podsumowali 2021 r. na drogach. Przyjrzeli się rozbudowie sieci fotoradarów, cenom paliw, najchętniej poszukiwanym samochodom, niebezpiecznym trasom i najbardziej zakorkowanym miastom. Pod lupę wzięli także styl jazdy kierowców, by ocenić, jak często przekraczano dopuszczalne prędkości nie tylko w obszarze zabudowanym, ale także poza nim.
Nietrudno zgadnąć, że ze szczególną uwagą potraktowano kilkanaście nowych fotoradarów, jakie pojawiły się przy drogach w Polsce. Nowe urządzenia zainstalowano w wielu województwach: lubelskim, lubuskim, łódzkim, małopolskim, mazowieckim, podkarpackim, pomorskim, śląskim i zachodniopomorskim. Wśród nich kilka szczególnie się wyróżnia.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Mandat za 160 km/h na drodze z limitem do 50 km/h
Okazuje się, że w czołówce rankingu najbardziej wykorzystywanych urządzeń znalazły się fotoradary w Warszawie i w Poznaniu. W stolicy urządzenie zainstalowano na moście Poniatowskiego to wyjątkowy rekordzista. W ciągu pierwszego miesiąca działania zarejestrowano aż 12,6 tys. wykroczeń! Wśród nich aż 160 km/h na odcinku, na którym obowiązuje 50 km/h.
Poznański fotoradar przy ul. Hetmańskiej prezentuje się znacznie skromniej na tle sprzętu w stolicy. Ostudził zapędy kierowców na tyle, że w pierwszym miesiącu działania wykonał 1 tys. zdjęć dokumentujących przekroczenie prędkości. To i tak znacznie więcej niż w przypadku kolejnych urządzeń uwzględnionych w rankingu, czyli fotoradarów w Sianowie i Widełkach.
Poprawność jazdy - jeździmy ostrożniej
Twórcy raportu nie kryją, że nie tylko fotoradary ostudziły zapędy kierowców. Odnotowano bowiem, że w 2021 r. zmotoryzowani stali się bardziej zdyscyplinowani. Wskaźnik poprawności jazdy w obszarze zabudowanym sięgnął 65 proc. Poza miastem uzyskano wynik 61,19 proc.
Julia Langa z Yanosika wyjaśnia: "Kierowcy w 2021 roku jeździli ostrożniej na obszarze zabudowanym. Tutaj widoczny jest nacisk na przestrzeganie obowiązujących limitów prędkości z większą uważnością, aniżeli w terenie niezabudowanym".
Wypadki i najbardziej niebezpieczne drogi w Polsce
Mimo zwiększonej ostrożności niestety nie udało się uniknąć przyrostu wypadków drogowych. W 2021 r. doszło bowiem do 22,6 zdarzeń (w 2022 r. było zaś 22 tys.), w których zginęło ponad 2,2 tys. osób. Twórcy raportu wskazali przy tym, gdzie trzeba szczególnie uważać. W czołówce najbardziej niebezpiecznych dróg w Polsce znalazły się DK7 łącząca Gdańsk z południową granicą ze Słowacją, DK94 (bezpłatna alternatywa dla autostrady A4), DK91 (tzw. stara jedynka od Gdańska przez Łódź i Częstochowę) oraz DK12 (od Łęknicy w woj. lubuskim do Dorohuska w woj. lubelskim). Nie zapomniano również o autostradach, wyróżniając w niechlubnym rankingu A1, A2 i A4.
Szczegółowe wyniki raportu ze zmianami cen paliw, popularnymi modelami aut używanych i zakorkowanymi miastami znajdują się w galerii.