Auto Świat Testy Konkurenci mogą mu pozazdrościć jednej zdolności. To tradycja tej marki

Konkurenci mogą mu pozazdrościć jednej zdolności. To tradycja tej marki

Choć wśród hybryd plug-in można dziś przebierać, to takich, które mają napęd na cztery koła, ze świecą szukać. Jedno z takich aut to Jeep Compass 4XE, który jest na rynku już od wielu lat. Ma zalety, ale też wady i podczas testów sprawdziłem, czy te drugie nie przyćmiewają tych pierwszych.

Jeep Compass 4XEMateusz Pokorzyński / Auto Świat
  • Jeep Compass 4XE to hybrydowy model z napędem na cztery koła. Model został przedstawiony światu w 2016 r. i jest produkowany do dziś
  • Hybryda posiada 1,3-litrowy silnik czterocylindrowy o mocy 180 KM, wspierany przez dwa silniki elektryczne
  • Sprint do 100 km na godz. trwa 7,3 s i samochód jest bardzo dzielny w terenie
  • Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony

W 2016 r. prym wiodły jeszcze silniki diesla, nikt nie chciał słyszeć o elektrycznych autach, a samochody nie kosztowały majątku. Wszystko to pamięta jeszcze obecna generacja Jeepa Compassa, który również został przedstawiony światu w roku 2016.

Przez lata model ten zmieniał się i dostosowywał do wymagań rynku, przeszedł facelifting, dostał odświeżone wnętrze, a pod jego maską mocne jednostki diesla i benzynowe zostały zastąpione przez zelektryfikowane napędy, w tym hybrydy plug-in. Warto więc zapytać: czy po dziewięciu latach od debiutu, cały czas jest w stanie sprostać trudnej konkurencji?

Jeep Compass 4XE Overland – wyjątkowo szybka terenówka

Do testów trafił do mnie Jeep Compass 4XE w uterenowionej wersji Overland z układem hybrydowym o mocy 240 KM. Podstawą jest tutaj 1,3-litrowy silnik czterocylindrowy, który osiąga aż 180 KM, a wspierają go dwa silniki elektryczne umieszczone z przodu i tyłu auta. Ten drugi ma 60 KM i bezpośrednio odpowiada za napędzanie kół, a jednocześnie sprawia, że mamy tu do czynienia z napędem na cztery koła. Systemowo układ ma 240 KM mocy. Moment obrotowy to z kolei 270 Nm dla silnika spalinowego i 250 Nm dla jednostki zasilanej prądem. Producent nie podaje systemowego momentu obrotowego.

Jeep Compass 4XE Overland – pamiętaj o ładowaniu

I to właśnie układ napędowy pokazuje, że Compass ma już kilka lat na karku. Chodzi przede wszystkim o pojemność akumulatora trakcyjnego, mającego zaledwie 11,4 kWh pojemności. Producent podaje, że można na nim przejechać nawet 55 km w cyklu miejskim, ale podczas moich testów w mieście udało się osiągnąć 43 km przy temperaturze ok. 25 st. C. Jak na dzisiejsze standardy, to wynik poniżej średniej. Na plus jest za to fakt, że akumulator da się naładować w mniej niż dwie godziny.

No dobra, ale przecież jest też "benzyniak", zatem nie powinno być problemu? Teoretycznie nie, bo wszędzie dojedziecie, ale gdy usłyszycie warkot spod maski, od razu możecie się pożegnać z ekonomią. Compass na oponach wielosezonowych i w terenowej specyfikacji, potrzebuje w mieście średnio 9 l/100 km. Jak na terenówkę, to wynik znośny, ale jak na hybrydę nie jest najlepiej. Podobnej konsumpcji można się spodziewać podczas jazdy autostradą, a na "krajówkach" osiągnąłem w okolicy 7,5 l/100 km. Z kolei, jeśli ruszamy z pełnym akumulatorem, to na pokonanie 100 km Compass zużyje ok. 5 l benzyny. Chcę zwrócić jeszcze uwagę na zbiornik paliwa, który ma zaledwie 38 litrów. Maksymalny zasięg auta na obu paliwach wynosi więc ok. 540 km, a na autostradzie starczy na ok. 400 km.

Jeep Compass 4XE Overland – wyjątkowo szybka terenówka

Na szczęście mocny układ napędowy bardzo sprawnie radzi sobie z Compassem. Sprint do 100 km na godz. trwa katalogowo jedynie 7,3 s, a prędkość maksymalna została ograniczona do 200 km na godz. W trybie Sport ten terenowy samochód wystrzeliwuje jak z procy i sprawnie reaguje na pedał gazu. Tryb Normal charakteryzuje się tym, że auto jest raczej leniwe i nieco ospale reaguje na polecenia dyktowane pedałem gazu. Skrzynia biegów z kolei jest dobrze zestopniowana, ale czasem męczy silnik na zbyt wysokim przełożeniu, lub trzyma na wysokich obrotach. Wówczas najlepiej jej pomóc przez ręczną zmianę biegu, ale poza tym działa dobrze. Zdarzały się też szarpnięcia przy dołączaniu się silnika spalinowego.

Jeep Compass 4XE Overland – nie chcesz się nim ścigać

Jeśli z kolei chodzi o właściwości jezdne, to Jeep podczas jazdy po autostradzie, czy drogach krajowych, zachowuje się, tak jak można się spodziewać po Jeepie. Samochód jeździ komfortowo i bez sportowego zacięcia, szczególnie w zakrętach. Potrafi sobie jednak radzić na dziurach, choć wolne pokonywanie poprzecznych przeszkód powoduje dość twardy atak tej przeszkody i twardsze jej pokonanie, trochę jak w autach terenowych osadzonych na ramie. Układ kierowniczy jest leniwy i nastawiony do jazdy w terenie. Nie przekazuje dużo informacji o przednich kołach.

Jeep Compass 4XE Overland – zdolny w terenie

Niektórzy natomiast na pewno docenią ponadprzeciętne zdolności w terenie. Compass, który dalej jest określany, jako SUV, pojedzie dość daleko poza utwardzoną drogą, szczególnie na niezłych fabrycznych oponach. Nada się on więc dla kogoś, kto raz na jakiś czas lubi wyrwać się na łono natury, a z pełną baterią będzie mógł się poruszać przez dłuższy czas w ciszy.

Jeep Compass 4XE Overland – wygodne wnętrze

Komfort zapewni też kabina samochodu z wystarczająco dużymi fotelami i niezłymi materiałami wykończeniowymi, często miękkimi. Całość spasowana jest bardzo dobrze, a we wnętrzu dominują dwa ekrany. Pierwszy z nich to 10,25-calowe wirtualne zegary, przekazujące zaskakująco dużo informacji jednocześnie. Jego obsługa jest dość prosta, ale muszę się przyczepić do grafik rozpoznanych znaków drogowych. W 2024 r. wyglądają, jakby ktoś je narysował w Paintcie, a są na tyle duże, że bardzo wyraźnie to widać i nie prezentuje się to dobrze.

Jeep Compass 4XE
Jeep Compass 4XEMateusz Pokorzyński / Auto Świat

Na środku mamy natomiast 10,1- calowy wyświetlacz z systemem, który na początku trochę przytłacza, ale po przyzwyczajeniu jest zrozumiały. Działa sprawnie, ale zdarzała mi się częsta sytuacja, że ekran odczytywał dotyk, jako przesunięcie, przez co włączenie funkcji wymagało kilkukrotnego i ostrożnego dotknięcia ekranu. Być może jest to kwestia ustawienia czułości. Android Auto i Apple CarPlay jest bezprzewodowy.

Podoba mi się również, że jest osobny panel klimatyzacji i ogólnie dużo fizycznych przycisków, za to nie podoba mi się, że jest sporo paneli w lakierze piano black. Z przodu dostępne jest gniazdo USB-A i USB-C.

Jeep Compass 4XE Overland – na wyprawę w sam raz

Jeep Compass jest tak zaprojektowany, że bez większych przeszkód będzie można nim pojechać w cztery osoby na wakacje. Pasażerowie siedzący z tylu powinni odczuwać komfort, mając wystarczająco dużo miejsca na nogi i głowę. Jest także podłokietnik z miejscem na napoje, otwór na narty, taki sam zestaw gniazd USB, jak z przodu oraz gniazdo 12V i kanał wentylacyjny na środku. Bagażnik ma 420 l, a wnęka podwójnej podłogi jest trochę węższa, niż w wersji MHEV, przez większy akumulator trakcyjny – to także pokazuje, że samochód ten pierwotnie nie był projektowany, by być hybrydą PHEV, choć i tak zajęte przez baterie miejsce nie koliduje mocno ze stroną użytkową Compassa.

Jeep Compass 4XE
Jeep Compass 4XEMateusz Pokorzyński / Auto Świat

Jeep Compass 4XE Overland –

ceny

Jeep Compass w cenniku producenta zaczyna się od 160 tys. 400 zł z silnikiem 1.5 wyposażonym w miękką hybrydę. Z kolei auto ze 190-konną hybrydą plug-in zaczyna się od 200 tys. 400 zł, a testowana 240-konna odmiana to koszt minimum 204 tys. 800 zł w wyposażeniu Overland, czyli takim samym, jak testowana wersja. Ta jednak została jeszcze doposażona i ostatecznie kosztuje 218 tys. zł. Warto także podkreślić, że oferta Jeepa dzieli się na wersje bardziej drogowe (Altitude i Summit) oraz terenowe (Overland i Trailhawk).

Jeep Compass 4XE Overland –

podsumowanie

Na starzenie się nie ma mocnych i choć można je opóźnić, to zarówno w przypadku istot żywych, jak i maszyn w końcu następuje. Wiek już odciska swoje piętno na Compassie, choć cały czas może znaleźć grupę odbiorców. Dotyczy ona głównie kierowców, którzy lubią aktywność na świeżym powietrzu i mają dostęp do własnego źródła prądu, by jak najczęściej ładować akumulator tego samochodu. Jeśli jednak zdolności terenowe nie są punktem obowiązkowym, konkurencja ma więcej do zaoferowania, choć często jest także droższa.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków