Mercedes GLC kontra Volvo XC60 - dużo mocy i stylu

Mercedes GLC jest napędzany systemową hybrydą plug-in o mocy 381 KM. Takie rozwiązanie kosztuje jednak minimum 332 000 zł i aktualnie jest jednym z najelegantszych, jak również najbardziej wyrafinowanych rozwiązań typu plug-in. W końcu Mercedes obiecuje do 130 km (!) zasięgu elektrycznego przy niezwykle szybkim ładowaniu.

Mercedes GLC kontra Volvo XC60 — którą hybrydę naładujemy szybciej?

To dlatego, że samochód potrafi pobrać do 60 kW w punkcie ładowania prądem stałym (uwaga: złącze CCS trzeba zamówić w salonie i dopłacić 2878 zł). Ponowne naładowanie bloku akumulatorów o pojemności 31,2 kWh (niektóre elektryki mają mniej!) do 80 proc. miałoby nastąpić w ciągu 30 minut.

Volvo XC60 również sobie z tym poradzi, ale potrzebuje... 5 godzin na znacznie mniejszy zapas energii (akumulator 14,7 kWh) przy maksymalnym możliwym dystansie na napędzie elektrycznym wnoszącym 78 km. Widać więc, że w tej kategorii Mercedes bez skrupułów wyciska soki z Volvo. Ale z drugiej strony – czy aż taki zasięg jest potrzebny? Przecież płacimy za niego w cenie auta i zwiększoną masą, a ładowanie DC sporo kosztuje.

Mercedes GLC kontra Volvo XC60 — zużycie paliwa

Przejdźmy do konwencjonalnych umiejętności obu aut. Wszak w hybrydach plug-in silnik spalinowy nadal odgrywa ważną rolę. W obu autach pracuje turbodoładowany motor benzynowy o pojemności 2 l z 4 cylindrami (w Volvo SC60 z dodatkową turbiną napędzaną prądem). Jednostka napędowa w Mercedesie GLC jest nieco przyjemniejsza, lepiej reaguje na obroty, a przede wszystkim – na współpracę z motorem elektrycznym. Silnik Volvo SC60 okazuje się za to nieco bardziej ekonomiczny. W naszym teście zużycia paliwa (hybrydowy tryb pracy przez 60 proc. dystansu) Volvo XC60 potrzebowało 5,7 l benzyny na 100 km, czyli o 0,5 l mniej niż Mercedes GLC.

Duża w tym zasługa niższej masy Volvo XC60 – jest o około 170 kg lżejsze od Mercedesa GLC. Ale uwaga: oba SUV-y to potężne stwory łamiące granicę 2 ton bez bagażu i kierowcy. Najważniejsze jest jednak to, że Volvo SC60 sprawia wrażenie lżejszego, gdy tylko droga staje się kręta. Przynajmniej kierowca może prowadzić z mniejszym wysiłkiem, a mniejszy przechył sprawia, że samochód jest bardziej aktywny. Układ kierowniczy tylnej osi Mercedesa GLC, który jest dostępny za dodatkową opłatą, pomaga ukryć część masy własnej.

Mercedes GLC kontra Volvo XC60 — prowadzenie

Mercedes GLC pokonuje ciasne zakręty z niespodziewaną zwinnością i szybciej reaguje na polecenia kierownicy. Można nim precyzyjniej sterować dzięki bardziej stabilnej konstrukcji podwozia. Krótko mówiąc: Volvo prowadzi się z lekkością, Mercedesa nieco ociężale, ale czysto podąża wytyczonym torem. Tyle że seryjnie wyposażone auto bez osi skrętnej będzie mniej posłuszne.

Wrażenie to potęguje się na kiepskich drogach. Mercedes GLC miękko amortyzuje duże nierówności, Volvo XC60 buja się aż do podniesienia tyłu samochodu. Nie jest to tragiczne, ale nie przystoi autu tej ligi. Jednocześnie Mercedesa prowadzi się bardziej komfortowo. Miękkie fotele zapewniają aksamitne podparcie, zawieszenie staranniej wybiera uszkodzone miejsca w asfalcie, poziom hałasu wydaje się niższy, a opony lepiej radzą sobie na krawędziach łat na drogach.

Podsumujmy: Mercedes GLC lepiej jeździ, pasażerowie są w korzystniejszej sytuacji. Jest też bezpieczniejszy, bo Niemcy wkładają w samochód więcej systemów wspomagających i nie znają litości w zestrojeniu ESP. Tam, gdzie Volvo XC60 przy zmianie obciążenia lub odważnym kierowaniu wciąż zmaga się z tendencją do wkręcania na obroty, Mercedes GLC już porządkuje impulsy hamowania, uruchamia armię ochrony przed kolizją i skutecznie redukuje prędkość. Tak właśnie powinno być.

Aktywne prowadzenie po pasie ruchu Mercedesie GLC działa ze wzorową czułością, droga hamowania jest krótsza – choć minimalnie – a koncepcja obsługi z nienagannym sterowaniem głosowym mniej rozprasza. W rezultacie Volvo XC60 wygrywa w rozdziałach dotyczących ochrony środowiska oraz kosztów. Cena (różnica ponad 72 000 zł!) i spalanie pomagają ratować honor.

Mercedes GLC kontra Volvo XC60 — dane techniczne

*średnie według normy WLTP; **szerokość z lusterkami

Mercedes GLC kontra Volvo XC60 — koszty i gwarancja

Mercedes GLC kontra Volvo XC60 — wyniki pomiarów

Mercedes GLC kontra Volvo XC60 — ceny i wyposażenie

Mercedes GLC kontra Volvo XC60 — naszym zdaniem

Owszem, Mercedes GLC wygrywa niemal w każdym rozdziale. Kreśli to jednak nieco fałszywy obraz. Volvo XC60 nie jest złe, dobrze się prowadzi i jest niezawodne. Mercedes GLC robi wszystko dobrze w 99 proc. Brakuje ostatniego procentu, ponieważ kosztuje on fortunę. Mercedes GLC jest komfortowy, cichy, bezpieczny i dobrze wyposażony. Nie jest jednak tak oszczędny, jak Volvo XC60. XC60 okazuje się zdecydowanie tańsze w zakupie, a niewiele gorsze w czasie jazdy.