• Na redakcyjny parking w tym samym czasie trafiły dwa Ople Corsa. Jeden zbudowany według "starej myśli technicznej", drugi puszczający oko do ekologów
  • W trakcie testu zorientowaliśmy się, że doszło do pewnej "pomyłki". Odebraliśmy wersje, które nie do końca nam odpowiadały. Wymieniliśmy się i... wszystko się zmieniło
  • Obie Corsy sprawdzą się w mieście, chociaż – niezależnie od napędu – mają kilka wad. Największą jest chyba cennik aut na rok modelowy 2023
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Pawłowi przypadł nowoczesny elektryczny Opel Corsa-e, mnie – "zaściankowy" spalinowiec z 3-cylindrowym silnikiem benzynowym i automatyczną skrzynią biegów. Teoretycznie obydwa samochody zostały opracowane z myślą o eksploatacji w tych samych warunkach, ale zapewniają kierowcy zupełnie inne wrażenia. Ich wspólnym mianownikiem jest miasto, w którym sprawdzają się dzięki niewielkim wymiarom, dużej zwrotności i zrywności obydwu zespołów napędowych.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Ale nie ma róży bez kolców! Niezależnie od napędu doskwierały nam mała ilość miejsca na tylnej kanapie, przeciętna widoczność do tyłu i połacie plastiku za lusterkiem wstecznym zasłaniające np. sygnalizatory świetlne. Na tym polu testowane przez nas Ople były identyczne. Za to w jeździe i wygodzie korzystania? Dwie zupełnie inne światy! Postanowiliśmy spróbować wyłonić lepszą opcję do codziennych tras po mieście, ale to nie było łatwe zadanie.

Krzysiek: powrót do auta spalinowego może boleć

Do Opla Corsy z benzynowym, 100-konnym silnikiem 1.2 Turbo i 8-biegowym automatem przesiadłem się prosto z samochodu elektrycznego innego koncernu. Pierwsze wrażenie? To auto jest zepsute! Jakoś tak trzęsie, szarpie i warczy... Nie zrozumcie mnie źle – Corsa nie wymagała serwisu, więc sam byłem zaskoczony swoimi wrażeniami. Po prostu po dwóch tygodniach za kierownicą elektryka przyzwyczaiłem się do cichej i płynnej jazdy.

Po kilku kilometrach 8-biegowa skrzynia automatyczna przestała już zaliczać "lagi", ale zostały warkot i delikatne wibracje generowane przez 3-cylindrowy silnik benzynowy – do tego da się przywyknąć. Gorzej z pracą systemu start-stop, który ochoczo wyłączał jednostkę małego Opla, ale włączał ją już z wyraźną niechęcią. Najlepiej go dezaktywować, choć ma to swoje konsekwencje – wówczas mały silnik potrafi zużyć w porannych zimowych korkach nawet ponad 10 l benzyny na 100 km! Poza miastem da się bez problemu zejść do ok. 5 l/100 km, ale w cyklu mieszanym spalanie wzrośnie do 7-8 l/100 km.

Trudno mi było narzekać na dynamikę. 100-konna Corsa z automatem (mocniejsza, 130-konna wersja wyleciała z cennika) rozwija maksymalny moment obrotowy 205 Nm już przy 1 tys. 750 obr./min, dzięki czemu subiektywnie w mieście jest naprawdę żwawa. Na papierze przyspieszenie wygląda gorzej – 10,8 s nie wywoła u nikogo szybszego bicia serca. Oprócz elastyczności doceniłem też zwrotność (średnica zawracania to tylko 10,4 m), neutralny układ kierowniczy i wyważoną (choć na niektórych nierównościach głośną) pracę zawieszenia.

W obu Corsach doceniliśmy poręczność w mieście Foto: Krzysztof Grabek / Auto Świat
W obu Corsach doceniliśmy poręczność w mieście

Paweł: ten elektryk pokazuje swoje zalety tylko w mieście

Mnie jako pierwsza przypadła elektryczna Corsa-e. Jako że bardzo lubię samochody z takim napędem (jak można nie lubić jazdy autem ochoczo i cicho wyrywającym do przodu przy każdej rozsądnej prędkości?), byłem do niej nastawiony bardzo pozytywnie już od samego początku.

W stolicy Opel tylko potwierdził to, co było dla mnie oczywiste. Corsa to całkiem fajny mieszczuch. Jeśli nie oczekuje się wykończenia "premium" i żadnych fajerwerków, nie zawiedziemy się na niej. Jest nawet więcej, niż wystarczająco dynamiczna w zakresie prędkości, jakie osiąga się w mieście (tylko 2,8 s od 0 do 50 km/h i 8,1 s do 100 km/h). Jak każdy szanujący się elektryk, zapewnia spory moment obrotowy już od startu (260 Nm), więc pozwala "odstawić" na pierwszych metrach po starcie właściwe każde auto. Typowo miejskie zawieszenie także sprawia sporo przyjemności. Opel nieźle poradził sobie ze znalezieniem kompromisu między sztywnością i komfortem.

A poza miastem? Katalogowo Opel Corsa-e przejeżdża na jednym ładowaniu 329 km (wg WLTP), w rzeczywistości zimą ten wynik będzie trochę mniejszy. Zaledwie druga przejażdżka prowadziła w sporej części ekspresówką. 32-kilometrowy odcinek pokonany ze średnią prędkością 39 km/h – a więc nie tak znowu dużą – "kosztował" utratę ok. ⅓ zasięgu więcej, niż samochód faktycznie przejechał (46 km kontra 32 km). A trzeba uczciwie powiedzieć, że w trosce o zasięg jechałem w trybie Eco i delikatnie obchodziłem się z pedałem przyspieszenia, nie przekraczając 110 km/h. Zacząłem martwić się zasięgiem.

DANE TECHNICZNE: Corsa-e 136 KM 50 kWh Corsa 1.2 Turbo 100 KM
Zespół napędowy silnik el. z aut. reduktorem silnik t. benz. R3/8b skrzynia aut.
Zespół akumulatorów Li-Ion; 216 ogniw (125Ah); 18 modułów -
Pojemność energetyczna (kWh) 50 -
Moc maks. (kW/KM) 100/136 przy 3673-10000 obr./min 74/100 przy 5500 obr./min
Maks. mom. obr. (Nm) 260 przy 300-3673 obr./min 205 przy 1750 obr./min
Prędkość maks. 150 km/h 192 km/h
Przyspieszenie (0-100 km/h) 8,1 s 10,8 s
Zasięg (WLTP) 329-337 km 772-814 km
Śr. zużycie energii/paliwa 16,5-16,8 kWh/100 km 5,4-5,7 l/100 km
Tryby ładowania DC 100 kW: 30 min (0-80 proc.); AC 11 kW: 5 godz. (0-100 proc.); AC 1,8 kW: 30 godz. (0-100 proc.) -

Francuskie geny w niemieckim aucie. Wada czy zaleta?

Współczesny Opel Corsa jest oferowany od 2019 r. i jest technicznym bliźniakiem koncernowego brata – Peugeota 208. Zdradza to chociażby wysoko zawieszona kierownica (nie aż tak jak w aucie francuskim, ale nieco wyżej niż np. w Fieście) czy podobna zadziorna sylwetka karoserii. Niestety, pokrewieństwo z 208 niesie też nieprzyjemne konsekwencje – ciasnota w drugim rzędzie sprawia, że należy traktować Corsę raczej jako auto dwuosobowe. Kiepska widoczność do tyłu wymaga z kolei odpowiedniego "oczujnikowania" i "okamerowania".

Opel Corsa – elektryk vs. spalinowiec. Który lepszy do miasta? Foto: Krzysztof Grabek / Auto Świat
Opel Corsa – elektryk vs. spalinowiec. Który lepszy do miasta?

Pozytywnie zaskakuje za to pojemność bagażnika – nawet w wersji elektrycznej to przyzwoite w tym segmencie 267 l. Według danych katalogowych spalinowy Opel Corsa zabierze ciut więcej bagaży (309 l), ale na żywo nie widać tej różnicy, więc to zapewne kwestia dodatkowego miejsca pod podłogą, którego nie ma w elektryku. Producent nie przewidział też schowka na kable do ładowania, więc trzeba je wozić na wierzchu – szkoda.

WYMIARY I ŁADOWNOŚĆ Opel Corsa-e Opel Corsa
Dł./szer./wys. (mm) 4060/1765/1435 4060/1765/1433
Rozstaw osi (mm) 2538 2538
Masa własna (kg) 1530 1055-1233
Dop. masa całkowita (kg) 1916 1550-1660
Ładowność (kg) 367 417-495
Poj. bagażnika (l) 267/1042 309/1015
Poj. baku (l) - 44 l
Śr. zawracania 10,4 m 10,4 m

W porównaniu z Peugeotem w kabinie Opla jest trochę… smutno. W wersji GS depresyjną atmosferę starają się rozwiać lakierowane na szaro-czerwono elementy i akcenty w tych samych kolorach na tapicerce. W topowej odmianie Ultimate (która zniknęła z cennika, więc już jej nie kupicie…) brakuje takich "rozweselaczy", ale w zamian dostajemy ekoskórę i zamsz z białymi przeszyciami w jodełkę. Cała nadzieja w zapowiadanym na ten rok liftingu modelu – Corsa może pójść śladem Mokki i Astry (czyt. nabrać trochę wyrazu).

Wyszło jednak na to, że powinniśmy byli się zamienić

W połowie testu postanowiliśmy zamienić się Corsami i… obaj odetchnęliśmy z ulgą. Paweł przestał martwić się zasięgiem spadającym podczas dojazdów do miasta, ja wróciłem do "strefy komfortu", którą zapewniają auta elektryczne. Gdybym miał wybrać spośród tych samochodów jeden do codziennej eksploatacji, bez wahania postawiłbym na Corsę-e – dynamiką, ciszą i płynnością jazdy bije swój spalinowy odpowiednik na głowę.

A "uciekający" zasięg? W miejskiej eksploatacji zużycie energii w trybie Eco oscylowało wokół 15 kWh/100 km, co przy 50-kWh akumulatorze nie wymaga codziennego szukania gniazdka. To dobra informacja, bo nie mam garażu, więc musiałbym uzupełniać co jakiś czas energię w biurze albo na miejskiej stacji ładowania.

CENNIK (2023 r.) Edition Elegance GS
1.2 75 KM M5 77 200 zł - -
1.2 Turbo 100 KM M6 82 300 zł 88 150 zł 95 700 zł
1.2 Turbo 100 KM A8 - 94 950 zł -
e 136 KM 50 kWh 160 300 zł 167 900 zł 170 800 zł
Czytaj więcej o OPEL CORSA

Mój entuzjazm szybko ostudził Paweł obstający przy spalinowej Corsie. W jaki sposób? Cóż, przypomniał mi… różnicę w cenie. Chociaż jazda elektrycznym mieszczuchem jest bardziej relaksująca, nie byłbym w stanie przełknąć dopłaty w wysokości niemal 73 tys. zł (różnica na przykładzie wersji Elegance). To prawie tyle, ile wynosi cena bazowej Corsy (1.2 75 KM Edition)! Pomimo wielu zalet Corsy-e jej zakup trudno uzasadnić z ekonomicznego punktu widzenia, nawet jeśli ktoś "jeździ za darmo", korzystając z ładowarki w pracy albo domowej "elektrowni" słonecznej. Szkoda!

Ładowanie formularza...