Tym razem postanowiliśmy sprawdzić, jakim samochodem można się najwygodniej poruszać w zatłoczonych miastach. Do naszego porównania stanęły dobrze znane już modele Kia Picanto i VW up! oraz tegoroczna nowość – Citroën C1 drugiej generacji.
Bohaterowie testu występują z 3-cylindrowymi silnikami benzynowymi o mocy 69 KM w Kii i Citroënie oraz 75 KM w Volkswagenie.
W każdym przypadku z jednostką napędową współpracuje 5-biegowa skrzynia manualna. Zdecydowaliśmy również, że sprawdzimy modele z 3-drzwiowymi nadwoziami, a zatem mamy do czynienia z prawdziwymi autami służącymi przede wszystkim do jazdy na krótkim dystansie w mieście. Są to najczęściej propozycje dla kierowców samotnie podróżujących, a nie dla rodziców odwożących pociechy do szkoły.
Nie oznacza to oczywiście, że skupiliśmy się wyłącznie na możliwości sprawnego przemieszczania się w mieście lub na oszczędności silników, a zlekceważyliśmy przestronność wnętrz, pojemność bagażnika czy dynamikę jednostek napędowych.
Pierwsze wrażenia pokazały, że ze względu na łatwość manewrowania i niskie koszty eksploatacji każdy z bohaterów zasłużył na pochwały. Jednak w kwestii dynamiki nie jest już tak idealnie. Co ciekawe, to wcale nie najmocniejszy Volkswagen UP1 daje największą frajdę podczas prób dynamicznej jazdy, lecz Citroen C1, bo „setkę” uzyskuje po 13,4 s. Na drugim końcu znalazło się Picanto, które tę szybkość osiąga po 15,3 s.
Kierowcy liczący na przestronne wnętrze powinni zainteresować się Kią Picanto lub Volkswagenem UP!, a tych, którzy czasem potrzebują sporo miejsca w kufrze, ucieszy UP! z 251-litrowym bagażnikiem.
W porównaniach małych samochodów niezwykle istotnym czynnikiem jest cena zakupu. W każdym przypadku do zestawienia wybraliśmy topowe specyfikacje sprzedawane z danym silnikiem. Jednak spokojnie, nie oznacza to wcale, że testowane maluchy są zbyt drogie jak na tę klasę pojazdów. Wprawdzie każdy już przed doposażeniem kosztuje ponad 40 000 zł, ale z drugiej strony na pokładzie żadnego z nich nie brakuje elektrycznie sterowanych szyb, radioodtwarzacza, a nawet klimatyzacji.
Gdyby elementy tego typu dokupywać do uboższych odmian, wówczas okazałoby się to nieopłacalne. Stąd nasza decyzja o wyborze najbogatszych wersji wyposażeniowych. Przed doliczeniem cen opcji najdroższy, ale też najlepiej wyposażony w zakresie komfortu, okazał się Volkswagen UP!. Z kolei po wyrównaniu poziomu wyposażenia liderką pod względem ceny została Kia Picanto. W przypadku Picanto jest jeszcze jedna istotna zaleta: 7-letnia gwarancja. Pozostałe modele mają tylko 2-letnią ochronę na mechanikę.
To prawda, że Kia Picanto wygrała w dużej mierze dzięki długiemu okresowi gwarancji i niskiej cenie, ale przecież w przypadku małych aut koszty zakupu i utrzymania są bardzo ważne. Podoba mi się również wystarczająca przestronność jak na pojazd o tej wielkości oraz fotele, które są wygodniejsze od tych w Volkswagenie UP! – do tej pory uważałem, że to niemiecki maluch ma jedne z lepszych siedzeń w tej klasie samochodów. Poza tym podoba mi się atrakcyjna stylistyka wnętrza Kii Picanto.
Dane techniczne | Kia Picanto | Volkswagen UP! | Citroen C1 |
Silnik: typ/cylindry/zawory | benz./R3/12 | benz./R3/12 | benz./R3/12 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk wielopunktowy | wtrysk wielopunktowy | wtrysk wielopunktowy |
Pojemność skokowa (cm3) | 998 | 999 | 998 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 69/6200 | 75/6200 | 69/6000 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 95/3500 | 95/3000 | 95/4300 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 153 | 172 | 160 |
Skrzynia biegów | man. 5 | man. 5 | man. 5 |
Napęd | przedni | przedni | przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/t | tw/b | tw/b |
Pojemność bagażnika (l) | 200-870 | 251-951 | 196-780 |
Opony testowanego auta | 165/60 R 14 | 185/55 R 15 | 165/65 R 14 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 35 | 35 | 35 |
Emisja CO2 (g/km) | 99 | 99 | 95 |
Dł./szer./wys. (mm) | 3595/1595/1480 | 3540/1641/1489 | 3466/1615/1460 |
Galeria zdjęć
Citroen C1, Kia Picanto i Volkswagen UP! to typowe auta miejskiej. Są małe i zwrotne, a pod ich maskami pracują oszczędne benzynowe silniki. Jednak te podobieństwa wcale nie oznaczają, że porównywane samochody są identyczne. Sprawdźmy zatem, który model z tej trójki najlepiej sprawdza się podczas manewrowania w korkach oraz na parkingach
Kto potrzebuje dowodu na to, jak wielki krok do przodu zrobili koreańscy producenci aut w ostatnich latach, niech popatrzy na Kię Picanto.
Jej stylistyka nabrała europejskich cech, a mimo to nie stała się tak poważna, jak design Volkswagena.
Wnętrze samochodu również pokazuje, że należy traktować go bardzo serio. Materiały i ich spasowanie mają wysoką jakość. Jeśli chodzi o szczegółowe rozwiązania, to Kia w niektórych wypadkach wyprzedza Volkswagena. Przykładowo kierowca ma pod ręką przełączniki do opuszczania okien zarówno z lewej, jak i prawej strony samochodu, czego w up!-ie nie uświadczysz.
Za to podróżując koreańskim maluchem, trzeba się pogodzić z ograniczoną przestrzenią z przodu oraz niezbyt precyzyjnym układem kierowniczym.
Bezwzględnie jednak Kia triumfuje nad rywalami bezkonkurencyjną 7-letnią gwarancją i najbardziej korzystną ceną.
Kia ma najsłabsze przyspieszenie do „setki” wśród testowanych aut.
Mały Volkswagen UP! ma najmocniejszy silnik w porównaniu, ale to nie do końca przekłada się na osiągi pojazdu, gdyż pod względem przyspieszenia musi on uznać wyższość Citroëna.
Cieszą natomiast dobra elastyczność i niskie zużycie paliwa. Na wysokim poziomie oceniliśmy zawieszenie samochodu – wystarczająco sztywne, żeby zapewnić precyzyjne prowadzenie na zakrętach, a jednocześnie komfort resorowania jest wysoki.
Zaletami pojazdu są też skuteczne hamulce i najmniejsza w teście średnica zawracania.
We wnętrzu up!-a docenicie dobrą przestronność z przodu i wygodną pozycję za kierownicą. Większych zastrzeżeń nie mieliśmy także do wyprofilowania foteli, choć te w Kii okazały się lepsze. VW jest nie do pobicia, jeśli chodzi o pojemność kufra.
Niskie zużycie paliwa, skuteczne hamulce, pojemny bagażnik, wygodna pozycja za kierownicą, przestronne wnętrze - to najwięsze zalety Volkswagena UP!
Zacznijmy od przestronności. O ile w pierwszym rzędzie foteli na brak miejsca nie da się narzekać, o tyle z tyłu trudno jest posadzić nawet dzieci i skłonić je do krótkiej podróży.
Skromniutki kufer, mający tylko 196 l pojemności, jest o rozmiar mniejszy od tego w up!-ie. Na szczęście inżynierowie bardziej dopracowali zawieszenie.
C1 nie podskakuje już tak, jak jego poprzednik, choć wciąż brakuje mu sporo do poziomu zapewnianego przez VW i Kię. Poza tym Citroën mógłby mieć skuteczniejsze hamulce.
Za to konkurenci mogą pozazdrościć francuskiemu autu 3-cylindrowej jednostki, która dziarsko wkręca się na obroty i po 13,4 s jedziemy z prędkością 100 km/h. Rywale znacznie później osiągają tę szybkość. Dopiero w próbie elastyczności C1 musi uznać wyższość Picanto oraz Volkswagena UP!.