• Mazda MX-5 ma tylko 130-litrowy bagażnik i ładowność 175 kg – mimo to udało nam się zabrać wszystko, co potrzebne, i jeszcze wróciliśmy i kilkunastoma "suwenirami" z odwiedzanych winnic
  • Przy masie własnej 1085 kg, długości niespełna 4 metrów i otwartym dachu wrażenia z jazdy są intensywniejsze niż wynikałoby z suchych danych
  • Do otwarcia dachu wystarczą dwa ruchy ręką, nie trzeba nawet wysiadać z auta – genialne! Tak filigranowa konstrukcja ma jednak też jedną wadę...

Mazda MX-5 nie jest oczywistym wyborem, by udać się w podróż ponad 2800 km na przedłużony weekend. Ale z drugiej strony, jeśli ma się w planach odwiedzenie tak malowniczych regionów, jak Rheingau czy okolice Cochem nad Mozelą – słynące z doskonałego wina regiony na zachodzie Niemiec – warto to zrobić czymś zwinnym i bez dachu. No i z uwagi na ceny paliwa – relatywnie oszczędnym.

Przeczytaj także: Pojechałem w pierwszym wyścigu Mazda MX-5 Cup Poland. Sporo strachu, jeszcze więcej radości i... niemały sukces!