- Scirocco jak na swoją moc zadowala się niewielką ilością benzyny
- Jak to bywa u mocnych przednionapędowców, czasami brakuje trakcji
- Szkoda, że dźwięk jest sztucznie generowany z głośników
Volkswagen Scirocco GTS - facelifting dodał uroku
Trzeba przyznać, że mimo upływu lat nadwozie trzydrzwiowego Volkswagena, autorstwa Waltera de Silvy, nie chce się zestarzeć. W zasadzie wystarczyło przestylizowanie przednich i tylnych lamp (zyskały LED-y), by auto nadal wyglądało świeżo i trochę prowokacyjnie. Na dynamiczny wygląd Scirocco składa się przede wszystkim jego przysadzista sylwetka z opadającą linią dachu.
W wydaniu GTS prezencję samochód dodatkowo uatrakcyjniają: 18-calowe obręcze kół, skrywające czerwone zaciski hamulców, oraz zderzaki w stylistyce „R-Line”, poszerzone progi, krawędź dachu wyprofilowana na kształt spojlera i imitacja dyfuzora. Ponadto, tak jak w Volkswagenie Scirocco GTS z lat osiemdziesiątych, od maski przez dach po tylną klapę biegną dwa czarne, matowe pasy (na życzenie).
Volkswagen Scirocco GTS - sportowe atrybuty
Zaawansowany wiek Volkswagena Scirocco czuć nieco we wnętrzu, przypominającym starsze modele marki. Niech was jednak nie zwiedzie poprzedni projekt deski rozdzielczej, bowiem w aucie wprowadzono wiele modernizacji. Przykładowo, pozytywne zaskoczenie stanowi zaktualizowany system multimedialny z systemem Car-Net (usługi online i pokładowym WiFi) oraz z funkcją App Connect do łączności ze smartfonami.
W Volkswagenie Scirocco GTS ogólne wrażenia są naprawdę niezłe. W kabinie panuje sportowy duch. Czarna podsufitka, liczne ozdobne czerwone przeszycia i pasy, pedały ze stali nierdzewnej czy końcówka dźwigni zmiany biegów przypominająca piłeczkę golfową - te detale mogą się podobać (tak jak drzwi bez ramek szyb). Zapomniałbym o trzech dodatkowych zegarach na środku kokpitu: wskaźniku temperatury oleju, stoperze-zegarku i wskaźniku ciśnienia doładowania - one też składają się na tę otoczkę.
Na szczęście wspomniany „sport” nie kończy się na wyglądzie. W Volkswagenie Scirocco GTS fotele z mocniejszym wyprofilowaniem zapewniają dobre trzymanie boczne i niską pozycję (są też wygodne na co dzień), a trójramienna, spłaszczona u dołu kierownica świetnie leży w dłoniach. Nie można się przyczepić do jakości wykonania wnętrza, może z wyjątkiem „śliskiej” tapicerki foteli, Alcantara byłaby bardziej na miejscu. Obsługa poszczególnych funkcji pokładowych nie może być chyba bardziej intuicyjna.
Volkswagen Scirocco GTS - 220 koni pod maską
Nie odkryję Ameryki, jak napiszę, że Scirocco technicznie bazuje na Golfie. Należy jednak pamiętać, że nie na najnowszej, a na poprzedniej generacji (VI). Nie oznacza to jednak, że GTS nie ma żadnych argumentów w kwestii wrażeń z jazdy. Silnik 2.0 TSI w najnowszej wersji generuje 220 KM mocy i 350 Nm momentu obrotowego w szerokim zakresie obrotów (momentem dorównuje Scirocco R). Świetnie współpracuje z nim dwusprzęgłowa skrzynia DSG, zmieniająca biegi w mgnieniu oka. To jeszcze jej starsza, lepsza wersja, pozwalająca na szybkie starty. W trybie sportowym wskazówka obrotomierza utrzymywana jest wyżej, a przyspieszaniu towarzyszy dudniący dźwięk silnika.
Niestety tutaj przychodzi rozczarowanie, basowy ryk jest... sztuczny! W kabinie jest głośno, rasowo, ale z zewnątrz auta prawie nie słychać. Dźwiękowe sztuczki to przypadłość coraz większej liczby usportowionych samochodów, nawet dużo droższych. Humor poprawiają osiągi. Do 100 km/h można przyspieszyć w 6,5 s. To bardzo dobry wynik. Naturalnie można go uzyskać, jeśli pozwolą na to warunki pogodowe i drogowe. Na śliskim czy nieco pofałdowanym asfalcie Volkswagen Scirocco GTS traci przyczepność, a do akcji wkracza kontrola trakcji. To typowe dla mocnych aut przednionapędowych (podobnie jak podsterowność, w tym przypadku niewielka). Napęd 4x4 nie jest dostępny, nawet za dopłatą.
Za 3 790 zł ekstra można zażyczyć sobie amortyzatory o zmiennej sile tłumienia. Testowany egzemplarz Volkswagena Scirocco GTS nie był w nie wyposażony. Zawieszenie zostało sztywno zestrojone (tak być powinno), ale w codziennej eksploatacji spisuje się poprawnie, zapewniając dostateczny komfort przy pewnym prowadzeniu. Zużycie paliwa w trybie mieszanym nie przekracza 10 l/100 km. W mieście przy ciągłym przyspieszaniu spalanie naturalnie wzrasta. W trasie przy spokojnej jeździe można zejść do niespełna 8 litrów, więc nie zbankrutujesz na stacji.
Pozostając w temacie finansów, Volkswagen Scirocco GTS z ręczną skrzynią biegów kosztuje 125 290 zł. DSG to 8500 zł dopłaty. W rezultacie cena testowanego, bogato wyposażonego egzemplarza znacznie przekroczyła 150 tys. Dla porównania pięciodrzwiowy Golf GTI z DSG kosztuje od 123 tys. zł, a 310-konna Honda Civic Type-R - niecałe 147 tys. Scirocco GTS to naprawdę dobry samochód, ale zdecydowanie zbyt drogi.
Volkswagen Scirocco GTS - to nam się podoba
- ponadczasowy wygląd
- dobre osiągi
- szybka praca DSG
- niewygórowane spalanie
- całkiem przestronne wnętrze
Volkswagen Scirocco GTS – to nam się nie podoba
- dźwięk silnika podbijany z głośników
- wysoka cena zakupu
Volkswagen Scirocco GTS - naszym zdaniem
Scirocco ma już swoje lata, jednak po niedawno przeprowadzonym liftingu nadal stanowi atrakcyjną propozycję dla osoby szukającej kompaktowego samochodu w sportowym stylu i o ponadprzeciętnych osiągach (220-konna wersja GTS). Największy minus stanowi cena, znacznie wyższa niż w przypadku nowszego Golfa GTI.
Volkswagen Scirocco GTS - dane techniczne
Silnik | t.benz., R4, 16V |
Pojemność skokowa | 1984 cm3 |
Moc maksymalna | 220 KM/4500-6200 obr./min. |
Maks. moment obrotowy | 350 Nm/1500-4400 obr./min. |
Napęd | na przednie koła |
Skrzynia biegów | dwusprzęgłowa, sześciostopniowa |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6,5 s |
Prędkość maksymalna | 244 km/h |
Średnie spalanie testowe | 10 l/100 km |
Długość/szerokość/wysokość | 4256/1820/1406 mm |
Rozstaw osi | 2575 mm |
Pojemność bagażnika | 312 l |
Gwarancja mech./przeglądy | 2 lata/co 30 tys. km |
Cena test. egz./po doposażeniu | 133 790 zł/154 870 zł |