- Nowe Volvo S60 jest dużo większe od poprzednika i oferuje przestronne wnętrze
- W T5 możemy liczyć na znakomite osiągi i rozsądne spalanie
- Świetnie się prowadzi, ale zawieszenie w wersji R-Design jest zbyt twarde
Volvo dzięki chińskiemu kapitałowi jest w dobrej kondycji. W 2018 roku sprzedało na świecie ponad 640 tys. samochodów, a w Polsce ponad 10 tys. Obok dwóch zakładów produkcyjnych w Europie i trzech w Chinach szwedzki koncern otworzył w ubiegłym roku fabrykę w Stanach Zjednoczonych. I właśnie za oceanem jest produkowany najnowszy model Volvo S60 - który miesiąc temu wjechał do polskich salonów. W pierwszym teście - przednionapędowy wariant benzynowy T5 z dwulitrowym silnikiem o mocy 250 KM.
Volvo S60 T5 - niska pozycja za kierownicą
Na pierwszy rzut oka nowe Volvo S60 T5 wygląda na mniejsze i delikatniejsze od poprzednika. To zapewne dlatego, że nadwozie zostało obniżone o 5 cm, a jednocześnie podniesiono linie okien. W rzeczywistości nowy przedstawiciel klasy średniej znacznie urósł, bo aż o 13 cm na długość, ma także większy o 16 cm rozstaw osi. Jego spłaszczone nadwozie jest przy tym o niespełna 2 cm węższe. Zmiana proporcji korzystnie wpłynęła na wygląd samochodu (bardziej sportowa sylwetka), ciekawe więc, czy na tej zmianie skorzystają pasażerowie?
Kiedy siedzimy za sterami Volvo S60 T5, czujemy się jak w aucie sportowym. Po pierwsze, siedzisko umieszczono zaledwie 52 cm od nawierzchni, po drugie, wpadamy wręcz w mocno wyprofilowany sportowy fotel (std. w wersji R-Design). Wrażenie robią: doskonałe materiały wykończeniowe (wysokogatunkowa skóra na grubej kierownicy, fotelach i desce rozdzielczej), duże ilości chromu oraz ekrany - multimedialny (w formie tabletu) i od wskaźników.
Volvo S60 T5 - wnętrze robi duże wrażenie
Z obsługą dwóch ostatnich elementów nie mamy większych problemów, ale nazywanie jej intuicyjną byłoby przesadą. Kasowanie komputera pokładowego (wywoływanego przyciskiem na kierownicy) wymaga użycia klawisza znajdującego się w dźwigni od kierunkowskazów. Po wyświetleniu trybów jazdy nie możemy od razu zdefiniować na ekranie trybu indywidualnego. Żeby to zrobić, trzeba przeklikać kilka ekranów. W Volvo S60 T5 także wszelkie działania związane ze zmianą ustawień klimatyzacji wymagają odpowiedniego ekranu, który uruchamia się nienaturalnym ruchem (od dołu do góry). A skoro już się czepiamy, to musieliśmy nauczyć się mocno trzaskać drzwiami kierowcy i pokrywą kufra, żeby je prawidłowo zamknąć.
Volvo S60 T5 - pojemny bagażnik
Wróćmy jednak do pochwał, gdyż nowe Volvo S60 T5 w pełni na nie zasługuje. We wnętrzu zachwyciły nas czytelność wyświetlacza head-up, wyciszenie oraz jakość dźwięku. Także osoby siedzące na kanapie chwaliły możliwość sterowania klimatyzacją oraz przestrzeń, którą dla nich przewidziano. Jednak w trasie pasażerowie na kanapie narzekali na to, że ich uda nie są wystarczająco podparte (siedzisko osadzono na wysokości 33 cm od podłogi) i cierpną im nogi. Na drogach o gorszej jakości krytykowali też zbyt silne wstrząsy.
Do tematu komfortu wrócimy za chwilę. Na razie zatrzymajmy się jeszcze na wnętrzu, a dokładniej na bagażniku. Do jego otwarcia wystarczy nacisnąć przyciski w pokrywie lub kluczyku, można też wykonać ruch stopą pod zderzakiem. Dostajemy się wówczas do 442-litrowej przestrzeni (o 50 l więcej niż w poprzedniku), która bez trudu połyka weekendowy bagaż czterech dorosłych osób. Tak naprawdę to realnie wykorzystujemy 392 l, gdyż pozostałą część stanowi wnęka na koło dojazdowe (w testowym aucie był seryjny zestaw naprawczy). W kufrze nowego Volvo S60 T5 doceniliśmy możliwość składania oparć kanapy i przewożenia długich przedmiotów.
Nie spodobało nam się, że podłoga bagażnika od połowy długości zaczyna się unosić. W czasie pakowania ciężkie walizki same się zsuwały. Takie rozwiązanie pozwoliło za to uniknąć progu, który powstałby po złożeniu oparć. Zaskoczeni byliśmy także tym, że przycisk z kłódką, znajdujący się w pokrywie bagażnika, nie uruchamia silniczka, który powoduje jej zamknięcie, lecz jedynie włącza centralny zamek.
Volvo S60 T5 - skrzynia biegów potrafi szarpnąć
W Volvo S60 T5 dwulitrowy benzyniak nie tylko ma spory zapas mocy (250 KM), lecz także w całym zakresie obrotów świetnie reaguje na zmianę położenia pedału gazu. Potrafi być cichy i oszczędny (śr. spalanie w teście: 7,8 l/100 km), ale dynamiczny styl jazdy sprawia, że bywa hałaśliwy i paliwożerny. Jego współpracę z 8-stopniowym „automatem” ocenilibyśmy na wzorową (szybka i płynna zmiana biegów w górę), gdyby nie to, że przy każdej próbie zwiększania prędkości na trasie skrzynia błyskawicznie i z lekkim szarpnięciem redukowała bieg, co zakłócało płynność jazdy. Taka reakcja nie przeszkadzałaby w trybie jazdy dynamicznej, a tymczasem zdarzała się zawsze, niezależnie od ustawień układu Drive Mode.
Nowe Volvo S60 T5 zachwyciło nas precyzją prowadzenia i przyczepnością na zakrętach. Układ kierowniczy reagował bezpośrednio, a pokonywanie łuków sprawiało frajdę. Nieco nerwowo zaczęło robić się tylko po pełnym wciśnięciu pedału gazu, kiedy to dawały o sobie znać szarpnięcia kierownicy, wynikające z wysokiej mocy przekazywanej na jedną oś. Uważamy także, że wybór wersji z utwardzonym i obniżonym zawieszeniem (std. w R-Design) nie dla każdego fana marki będzie dobrym pomysłem, ponieważ o ile na równym jak stół asfalcie komfort jazdy jest poprawny, o tyle na drogach z gorszą nawierzchnią amortyzacja może być niewystarczająca.
Volvo S60 T5 - to nam się podoba
- osiągi
- prowadzenie
- przestronność
- jakość
- skuteczność hamulców
- nagłośnienie
Volvo S60 T5 - to nam się nie podoba
- cena
- zbyt sztywne zawieszenie
- za ostra reakcja napędu w trybie Comfort
- 2 lata gwarancji
Volvo S60 T5 - moim zdaniem
Nowe Volvo S60 T5 zachwyciło mnie osiągami, przestronnością i sposobem prowadzenia. Gdybym jednak mógł wybierać, nie zdecydowałbym się na wersję R-Design z utwardzonym i obniżonym zawieszeniem. Wybrałbym odmianę T5, ale już z napędem na obie osie (droższa o 10 000 zł). Jazda tak skonfigurowanym S60 byłaby wtedy z pewnością o wiele przyjemniejsza.
Volvo S60 T5 - wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,6 s |
0-100 km/h | 7,2 s |
0-130 km/h | 12,2 s |
Czas rozpędzania 60-100 km/h | 4,2 s (aut.) |
80-120 km/h | 4,0 s (aut.) |
Masa rzeczywista/ładowność | 1718/472 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 56/44 proc. |
Śr. zawracania (lewo/prawo) | 11,6/11,5 m |
Hamow. ze 100 km/h zimne | 35,4 m |
gorące | 35,5 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 56 dB (A) |
przy 100 km/h | 60 dB (A) |
przy 130 km/h | 64 dB (A) |
Spalanie testowe (95 okt.) | 7,8 l/100 km |
Volvo S60 T5 - dane fabryczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz. R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie/napęd rozrządu | wtrysk bezpośredni/pasek |
Pojemność skokowa (cm3) | 1969 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 250/5500 |
Maks. mom. (Nm/obr./min) | 350/1800-4800 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 6,4 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 240 |
Śr. spalanie wg WLTP (l/100 km) | 8 |
Emisja CO2 (g/km)/norma | 181/Euro 6d-Temp |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 8/na koła przednie |
Poj. bagażnika/zb. paliwa (l) | 442/60 |
Marka i model opon test. auta | Continental Premium Contact 6 |
Rozmiar opon | 235/40 R 19 |
Volvo S60 T5 - wyposażenie
Wersja | First Edition R-Design |
7 airbagów/unikanie kolizji/LED-y | S/S/S |
Nawigacja/utrzym. pasa ruchu | S/S |
Szyberdach, HUD, klima 4-stref. | 13 650,00 zł |
Obniżone o 12 mm zawieszenie | S |
Sportowe fotele skórz. z el. reg. | S |
Tempomat adapt. i Pilot Assist II | 7 600,00 zł |
Lakier metalik/19-cal. alufelgi | 3700/2570 zł |
Volvo S60 T5 - gwarancja/ceny
Cena podst. tej wersji silnikowej | 178 650 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata (b.o.)/12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km/rok |
Cena testowanego auta | 231 770,00 zł |
Nisko osadzone siedzisko i gruba sportowa kierownica pozwalają
dobrze odczuwać zachowanie auta. Czasem aż za bardzo, bowiem
po mocnym nacisku na gaz czuć szarpnięcia z przedniego napędu.
Wirtualne zegary – ich wygląd zależy
od wybranego trybu. Nieintuicyjna obsługa komputera pokładowego.
Skrzynia w trybie automatycznym
błyskawicznie redukuje biegi, ale
kierowca może wspomóc się też
łopatkami za kierownicą.
Na pokładzie nowego S60 znajdują się najnowsze rozwiązania dbające o bezpieczeństwo, pozwalające na półautonomiczną jazdę.
Drive Mode zmienia tryby jazdy. Brakowało nam regulacji twardości zawieszenia, a w Comfort napęd za ostro reagował.
Testowy egzemplarz był wyposażony
w sportowe fotele, które świetnie
podpierały ciało na zakrętach
i miały regulację długości siedziska.
Plus za 4-strefową klimę.
Dużo przestrzeni nad głową i na nogi,
ale nisko osadzone siedzisko nie dawa-
ło wystarczającego podparcia dla ud.
Znakomite nagłośnienie gwarantuje
system audio Harman/Kardon. W pa-
kiecie z gniazdem 230V za 4300 zł.
Kufer względem poprzednika ma o ponad 50 l większą pojemność (442 l). Cieszy możliwość złożenia oparć kanapy, drażni pochyła podłoga.