• Renault największe problemy miał na przełomie wieków – to wtedy powstało wiele modeli, które za szybko chciały być bardzo nowoczesne, ale niestety ich elektronika okazała się zbyt niestabilna
  • Jakby tego było mało, producent zbyt optymistycznie wyznaczał interwały olejowe, zwłaszcza w samochodach z silnikami Diesla (zdarzały się okresy między wymianami co 30 tys. km)
  • To czego nie zepsuł producent, zrobili użytkownicy, którzy często traktowali prezentowane tu modele bez należytej opieki serwisowej

1. Renault Laguna II

Renault Laguna II Foto: Renault / Auto Świat
Renault Laguna II

Ten model zmienił postrzeganie francuskiej marki z dość dobrego (udane "19" oraz pierwsze Megane i Laguny) na bardzo złe. W Polsce zyskał nawet przydomek "królowa lawet". Co takiego sprawiło, że Laguna z udanego auta klasy średniej (pierwsza generacja) stała się pośmiewiskiem? Ten w sumie dość nieźle przemyślany samochód: komfortowy, duży, świetnie wyposażony, okazał się nietrwały i to w zasadzie od początku swojej kariery rynkowej. Co ciekawe auto nigdy nie miało np. większych problemów z korozją, bo Francuzi nie poskąpili na zabezpieczeniu antykorozyjnym. Zmorą auta okazała się elektronika, która niestety jest w "dwójce" dość zaawansowana. Od awarii kart Hands Free, przez uszkodzone elektryczne zamki, aż po różne inne problemy. "Choinka" to niestety stały element, który zobaczyć można na wielu deskach rozdzielczych. Do tego doszły problemy z niektórymi silnikami, głównie z 1.9 dCi.

2. Renault Scenic II

Renault Scenic II Foto: Renault / Auto Świat
Renault Scenic II

Kolejne świetnie przemyślane i bardzo dobrze zabezpieczone przed korozją auto. Scenic II podobnie jak Laguna, nie został jednak dopracowany pod względem elektryki i to ona jest głównym problemem użytkowników. Na szczęście większość rzeczy da się dość tanio naprawić, gorzej, gdy… problem powraca, a to niestety norma. Do tego mimo popularności samochodu, często okazuje się, że np. element z auta po liftingu nie pasuje do egzemplarza sprzed niego. Scenic II ma także nietrwałe zawieszenie, które również okazuje się tanie w naprawach. Uważać trzeba na niektóre wersje silnikowe – zwłaszcza diesla 1.9 dCi. Jeśli poprzedni właściciel nie dbał o interwały olejowe (15 tys. km to maksymalny, który wytrzymuje ten silnik), może się okazać, że silnik wymaga remontu (obracają się panewki). Diesel może wymagać też ingerencji w układ wtryskowy, ma drogie sprzęgło oczywiście z kołem dwumasowym, a w niektórych wersjach DPF. Kłopotliwy może być też diesel 1.5 dCi, który poza problemami, jest też za słaby do tej wielkości vana.