• Vu Duc Sang, założyciel kanału NHET TV uwielbia supersamochody, ale nie stać go na ich zakup, dlatego namówił kolegów, by sami zbudowali sobie Bugatti Chiron
  • Bugatti Chiron z metką "made in Vietnam" powstało z aluminiowych rurek, gliny, włókna szklanego i porusza się dzięki silnikowi 1.8 z Toyoty
  • Ta sama ekipa zbudowała wcześniej Ferrari 488 GTB, Lamborghini Aventador, a nawet motocykl Ducati. Ich najstarsze projekty były... rowerami przykrytymi kartonem

Jeśli potrzeba jest matką wynalazków, to ekipa z Wietnamu potrzebowała do szczęścia Bugatti Chiron. Ba, utalentowanym Wietnamczykom nie wystarczyły zbudowane przez nich wcześniej Lamborghini Aventador, Ferrari 488 GTB i motocykl Ducati. Aby osiągnąć motoryzacyjne spełnienie, musieli wspiąć się na sam szczyt marzeń i zbudować sobie w domowym zaciszu Bugatti Chiron.

Wietnamska replika Bugatti Chiron nie jest idealna

OK, przyznajemy – już na pierwszy rzut oka widać, że to nie jest prawdziwe hiperauto z fabryki w Molsheim. Proporcje prawie się zgadzają, lampy są prawie identyczne, wykonana z pleksi szyba czołowa nie jest najlepiej spasowana, alufelgi to aftermarketowy zamiennik, a zegary i silnik pochodzą z... Toyoty. No i manualna skrzynia?! W Bugatti Chiron?

Pokryty białą perłą pojazd to i tak bardziej dopracowana edycja wietnamskiego "hiperauta" – pierwsza wersja Chirona była pomalowana na niebiesko-czarno i miała lusterka boczne z Toyoty. Według youtube’owej chronologii takie Bugatti było gotowe już na początku lutego br., choć wciąż brakowało w nim wnętrza. Kabina pojawiła się dopiero tydzień temu, gdy Chiron zyskał już lepiej dopasowane lusterka zewnętrzne i całkowicie nowy lakier.

Sprawdź: Jeden element opcjonalny w Chironie kosztuje tyle, co całe nowe Lamborghini!

Co jest potrzebne do zbudowania Bugatti Chiron?

Przepis na francuskie hiperauto jest bardzo prosty – bierzesz to, co masz pod ręką, i próbujesz złożyć z tego Bugatti Chiron. Wystarczy kilka rysunków technicznych, trochę gliny, kilka aluminiowych rurek, pleksi, koła i kierownica. Wietnamczycy prowadzący na YouTubie kanał NHET TV zdecydowali się na 4-cylindrowy silnik 1.8 produkcji Toyoty i 5-biegową skrzynię manualną.

Moc jednostki? "Porażające" 115 KM, ale w tym projekcie nie chodziło o dorównanie oryginałowi osiągami. Domorośli projektanci przyznają, że priorytetem podczas budowy pojazdu była redukcja kosztów, ale na tyle, na ile mogli, zadbali też o lekkie materiały (gliniana karoseria trochę temu przeczy, ale nie czepiajmy się!).

Zobacz też: Bugatti ogłosiło najmniejszą akcję serwisową świata. Winna jest jedna śrubka

Warto wspomnieć, że Wietnamczycy sami skonstruowali układ hamulcowy i opracowali układ kierowniczy pasujący charakterystyką do auta sportowego. W jednym ze swoich filmów zwierzyli się, że największym wyzwaniem było dla nich zawieszenie – musiało być idealnie dopasowane do niskiej karoserii.

Czy Bugatti Chiron zbudowane w domu to zło?

Zazwyczaj replika supersamochodu staje się obiektem drwin. Tutaj jest inaczej – internauci zachwycili się talentem wietnamskiej ekipy garażowych konstruktorów i dopingowali ją w spełnieniu marzenia pomysłodawcy. Stworzony w domowym zaciszu projekt nikomu nie przeszkadza, bo nikt nie próbował kogokolwiek oszukiwać, że to Bugatti Chiron z prawdziwego zdarzenia.

Sprawdź: Ojciec zbudował synowi Bugatti Centodieci w 40 godzin. Efekt zachwyca!

Vu Duc Sang, założyciel kanału NHET TV na YouTubie, komentuje to tak: "Jestem entuzjastą supersamochodów, zwłaszcza takich jak Bugatti, ale nie mogę ich posiadać, ponieważ są bardzo drogie. Dlatego zrobiłem sobie jedno sam". Jego dążenie do realizacji celu śledziło 1,32 mln subsukrybentów, a najpopularniejszy film z domowym Bugatti Chiron wyświetliły 22 mln osób! Od nas duża "okejka", bo przecież marzenia są po to, żeby je spełniać.