"Po podejściu do zacietrzewionych mężczyzn funkcjonariuszki ustaliły, że jeden z nich jest kierowcą taksówki, a drugi, obywatel Gruzji, kierowcą firmy przewozowej. Obcokrajowiec nie mówił po polsku, a jedynie po rosyjsku lub angielsku" relacjonują stołeczni strażnicy miejscy.

Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo.

Zerknij: "Samochód widmo" na torach kolejowych. Nie wiadomo, skąd się wziął

Obcokrajowiec nie zważając na szkody, próbował uciec

Przyczyną kłótni miałoby uszkodzenie nadkola samochodu taksówkarza na lotniskowym parkingu. Obcokrajowiec nie zważając na szkody, próbował uciec z miejsca zdarzenia, a kierowca taksówki ruszył w pościg. Auto sprawcy „zakopało się” po wjechaniu na nieutwardzony teren przy ulicy Cybernetyki. Wtedy doszło do szarpaniny.

Czytaj: Taką limuzyną będzie jeździł Joe Biden. Cadillac prezydenta USA jest jak z filmów o Bondzie

"Na miejsce zaczęli przyjeżdżać kierowcy z obu firm"

Obaj mężczyźni wezwali "posiłki". Na miejsce zaczęli przyjeżdżać kierowcy z obu firm. Dlatego strażniczki wezwały na miejsce kolejny patrol oraz policyjny radiowóz. Przed przyjazdem wsparcia Gruzin próbował jeszcze raz uciec. Jednak strażniczki miejskie powstrzymały go. A po chwili na miejscu pojawił się policyjny patrol. Funkcjonariusze wylegitymowali kierowców, sprowadzili, czy Gruzin przebywa w Polsce legalnie.

"Sprawca kolizji spisał oświadczenie dla ubezpieczyciela i wszyscy spokojnie odjechali w swoją stronę" pointują strażniczki.

Sprawdź: Autostrady, drogi ekspresowe, drogi krajowe i obwodnice w budowie. Aktualny stan