- Od lutego 2022 r. po zakupie auta używanego będzie można zachować jego dotychczasowe numery rejestracyjne
- Za kilka miesięcy urzędy zaczną wydawać dowody rejestracyjne według nowego wzoru
- W drugiej połowie roku możemy liczyć na kolejne ułatwienia: koniec wydawania nalepek legalizacyjnych i kart pojazdu
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
O ile większość planowanych zmian wiąże się raczej z tym, że będziemy musieli sięgać do kieszeni znacznie głębiej, ale są wyjątki, jeśli nic się nie zmieni, to od lutego 2022 r. po zakupie auta używanego będzie można złożyć wniosek o zachowanie dotychczasowych tablic rejestracyjnych, nawet jeśli pochodzą one z innej części kraju. Pozwoli to zaoszczędzić ok. 100 zł. Tablice muszą być aktualnego wzoru i nie mogą być zniszczone. Czas się więc przyzwyczaić do tego, że po tablicach nie poznamy już, z jakiej części kraju przyjechał dany samochód, czy mamy do czynienia z kierowcą miejscowym, czy przyjezdnym. Tak zresztą jest już przecież od dawna, bo np. auta w leasingu rejestrowane są nie tam, gdzie mieszkają ich użytkownicy, ale tam, gdzie jest wygodniej firmie leasingowej.
Nowe dowody rejestracyjne, koniec kart pojazdu i nalepek legalizacyjnych
Od maja 2022 wydawane będą nowe dowody rejestracyjne, które mają być lepiej zabezpieczone przed podrabianiem – przez pewien czas (nawet do lipca 2022) urzędy będą mogły wydawać równolegle także dokumenty według dotychczasowego wzoru.
Co ciekawe na pierwszy rzut oka nowe dokumenty będą wyglądały w zasadzie tak, jak dotychczasowe – będą miały ten sam układ pól, ale będą wykonane w innej technologii obejmującej m.in.
- papier zabezpieczony chemicznie, niewykazujący luminescencji w świetle ultrafioletowym,
- dwutonowy znak wodny – naprzemiennie pozytywowe i negatywowe litery PL w owalu,
- włókna zabezpieczające widoczne w świetle dziennym,
- włókna zabezpieczające widoczne w świetle dziennym i aktywne w świetle ultrafioletowym,
- włókna zabezpieczające niewidoczne w świetle dziennym i aktywne w świetle ultrafioletowym,
- numerację i personalizację wykonywaną laserowo
Druga zmiana planowana jest na wrzesień 2022 – od tego momentu urzędy zaprzestaną wydawania kart pojazdu i nalepek legalizacyjnych – i słusznie, bo i tak wszystkie informacje o autach przechowywane są w bazach danych, do których i urzędnicy, i np. kontrolujący pojazdy policjanci mają bezpośredni dostęp.
Zmiany w leasingu – wykup auta będzie droższy
Tzw. Polski Ład, reklamowany przez rząd jako obniżka podatków, mocno uderzy po kieszeni przedsiębiorców. Część zaplanowanych na 2022 r. zmian wpłynie zapewne niekorzystnie także na rynek motoryzacyjny. Należą do nich m.in. zmiany dotyczące zasad leasingu pojazdów. Nowe uregulowania przewidują dodatkowe, rewolucyjne wręcz obciążenia związane z przejęciem leasingowanego pojazdu na prywatny użytek. To o tyle ciekawe, że nowe przepisy stanowią zmianę zasad gry w czasie jej trwania: dotyczą nie tylko przedsiębiorców, którzy zamierzają wziąć samochód w leasing w przyszłości, lecz także tych, którzy już mają auta w leasingu (w tym tych, którzy mają samochód w leasingu krócej niż dwa lata, a więc nie mogą uciec od nowych obciążeń, wykupując samochody przed czasem). Błędem jednak byłoby cieszyć się z cudzego nieszczęścia, że ktoś tam zapłaci kilkadziesiąt tysięcy podatku, którego wcześniej nie brał pod uwagę – leasing samochodu przez firmę jest elementem planu biznesowego i wyższe podatki skończą się tym, że przedsiębiorcy podniosą ceny różnych produktów i usług, które kupujemy na co dzień – nie może być inaczej! A inflacja rośnie...
Wyższe opłaty za komunikację i usługi miejskie
Polski Ład, czyli zmiany w zasadach rozliczania podatków, boleśnie wpłynie też na kondycję finansową samorządów – bo strumień pieniędzy, który trafiał do nich dotychczas bezpośrednio z podatków PIT, teraz je ominie. Oczywiście, rząd twierdzi, że ubytek ten samorządom zrekompensuje, ale to bardzo mało prawdopodobne. Prawdopodobnie zmiany najbardziej zabolą duże miasta, np. władze Warszawy spodziewają się utraty 1,416 mld złotych z tytułu podatków PIT i CIT. Do tego dochodzi dramatyczny wzrost kosztów energii – trzeba się liczyć z tym, że samorządy będą musiały podwyższyć do najwyższych dopuszczalnych przepisami poziomów m.in. opłaty za parkowanie, odholowanie aut, a także za komunikację publiczną. Nie ma co liczyć także na nowe miejskie inwestycje, w tym remonty dróg.