• Tesla w 2022 r. lekko zwalnia, ale otwarcie fabryki samochodów i akumulatorów w Niemczech pozwoliłoby utrzymać ambitne wzrosty sprzedaży
  • Druga zagraniczna Gigafactory Tesli ma problemy z ekologami i lokalnymi krytykami wytykającymi uchybienia w dokumentacji i lokalizację zakładów w rezerwacie wodnym
  • Ważny pracodawca w regionie chce zatrudnić docelowo 12 tys. osób, z czego 2,3 tys. już pracuje w fabryce Tesli, a kolejne zdobywają potrzebne kwalifikacje
  • Wykwalifikowani pracownicy poszukiwani są nie tylko w Niemczech, lecz także w Polsce
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Tesla odnosi na świecie spektakularne sukcesy i to mimo problemu z dostępnością półprzewodników i ciągłością łańcucha dostaw. Po latach strat firma założona w 2003 r. święciła w 2021 r. drugi rok pokaźne wzrosty. Przychód wyniósł 53,8 mld dolarów, o 71 proc. więcej niż rok wcześniej. Według informacji własnych producenta firma sprzedała globalnie 936 tys. samochodów i zarobiła 5,5 mld dolarów.

Wartość giełdowa amerykańskiego pioniera produkcji samochodów elektrycznych wynosiła ostatnio blisko 900 mld dolarów, co oznacza, że na rynku kapitałowym jest najwyżej wycenianym producentem aut. Od początku roku akcje Tesli są jednak w trendzie spadkowym, zapewne spowodowanym wypowiedzią Elona Muska, że w tym roku nie pokaże nowych modeli. Nie będzie więc zapowiadanego Cybertrucka, początek produkcji przesunięto na 2023 r. Poza tym poważna i majętna konkurencja, taka jak koncern Volkswagena, angażuje olbrzymie środki w elektromobilność. Dlatego uruchomienie produkcji w Niemczech jest Tesli bardzo potrzebne, żeby spełnić ambitne zamierzenia amerykańskiego wizjonera.

Fabryka w Grünheide jest drugim zagranicznym zakładem produkcyjnym Tesli, po otwartej w 2019 r. Gigafactory w Szanghaju, i pierwszym europejskim. O tym, że Tesla potrafi działać szybko, może świadczyć to, że chińską fabrykę budowano zaledwie pół roku. Druga Gigafactory potrzebuje o wiele więcej czasu. Dlaczego?

Elon Musk nie lubi zwlekać

Tesla rozpoczęła budowę zakładów na podstawie wstępnych zgód, teraz nie może się doczekać ostatecznego zatwierdzenia przez land Brandenburgii. Zastrzeżenia wnoszą m.in. ekolodzy, którzy zwracają uwagę na to, że fabryka zlokalizowana jest częściowo na obszarze rezerwatu wodnego i na istniejące w związku z tym ryzyko zanieczyszczenia wody. Poza tym Gigafactory zużywać ma jej rocznie do 1,4 mln m sześc., co może mieć wpływ na zaopatrzenie regionu w wodę pitną. Ministerstwo Środowiska landu Brandenburgii oświadczyło niedawno, że uzyskanie ostatecznej zgody "zajmie jeszcze trochę czasu".

Inna rzecz, że sam Elon Musk przyczynił się do opóźnień. Początkowo zgłosił plan budowy tylko fabryki samochodów, a dopiero po czasie doszły także połączone z nią zakłady produkcji akumulatorów. Ekolodzy zgłaszali uwagi, że dokumentacja była niekompletna i zmieniana. Teraz władze landu wszystko sprawdzają bardzo dokładnie, żeby wykluczyć ryzyko pozwów i procesów sądowych.

Gigafactory Tesli jest olbrzymim zakładem, który docelowo zatrudniać ma 12 tys. pracowników. Dla okolicznej ludności jest to więc potencjalnie największy pracodawca. Ale nie tylko okolicznej. Tesla szuka pracowników nie tylko w Brandenburgii, nie tylko w Niemczech, lecz także w Polsce. Oferty pracy dostępne są na polskiej stronie Tesli.

Druga strona medalu jest taka, że tych 12 tys. pracowników wytwarzać ma rocznie nawet 500 tys. Tesli Modelu Y, który wraz z Modelem 3 stanowi trzon globalnej produkcji Tesli. Dość powiedzieć, że Tesla Model 3 była w niektórych miesiącach ubiegłego roku najchętniej kupowanym nowym, nie tylko elektrycznym samochodem w Europie (wrzesień, grudzień). Wśród aut elektrycznych była w podsumowaniu roku pierwsza z dużą przewagą nad rywalami.

Gigafactory Tesli pod Berlinem – naszym zdaniem

Choć w ostatecznym rankingu sprzedaży w 2021 r. Tesla Model 3 uplasowała się na 17 miejscu, a spalinowy Volkswagen Golf utrzymał pozycję lidera (wg danych Jato Dynamics), to kompaktowy elektryk pokazał, że amerykańska marka stanowi potężną konkurencję nie tylko zresztą dla niemieckich koncernów samochodowych. Trudno więc się oprzeć wrażeniu, że Tesla jest pod Berlinem trochę niechcianym gościem. Na pewno jednak w końcu doczekała się respektu i stała "game changerem" dla niemieckiej motoryzacji. Nikt, oprócz najzagorzalszych przeciwników, nie wątpi, że fabryka w Brandenburgii zostanie w końcu uruchomiona, ale już dziś wiadomo, że nie będzie miała łatwo. Krytycy będą ją sprawdzać i walczyć do upadłego.