Według Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM) po Polsce jeździ obecnie ponad 62 tys. 600 wszystkich samochodów całkowicie elektrycznych (BEV) - osobowych, dostawczych i ciężarowych (stan na koniec marca 2024 r.). To nadal stosunkowo niewiele w skali kraju, więc nic dziwnego, że w Polsce nie brakuje miejscowości, w których w ogóle nie zarejestrowano aut elektrycznych lub są to dopiero pierwsze egzemplarze.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Powerdot opublikował listę wybranych stacji ładowania, które zostały postawione właśnie w takich gminach. Według danych IBRM Samar, obejmujących okres do końca lutego 2024 r., nie było w nich zarejestrowanych jeszcze żadnych aut z napędem elektrycznym. Na liście znalazły się: Natalin (na zdjęciu), Bochotnica, Lututów czy Drawski Młyn.

Wskazano też gminy, w których pojawiły się dopiero pierwsze elektryki: Obrzycko, Łobez, Lubsko, Chojna, Skaryszewy, Jasień, Wschowa i Dobrodzień. Więcej informacji zawiera poniższa mapa.

Stacje ładowania w gminach wiejskich

Foto: Powerdot

Powstające stacje ładowania to zasługa m.in. sieci handlowych z dużymi parkingami, które do 2025 r. będą musiały mieć ładowarki aut elektrycznych. Biedronka buduje swoją sieć wspólnie z operatorem Powerdot.

Dzięki naszej wspólnej inwestycji Polska stopniowo i równomiernie pokrywa się siecią stacji ładowania o bardzo dużej mocy. W niedalekiej przyszłości możliwe będzie podróżowanie po kraju autem elektrycznym z przerwami na ładowanie wyłącznie na parkingach Biedronki. Łącząc skorzystanie z usługi z zakupami w naszych sklepach, klienci nie tracą cennego czasu, gdy auto się ładuje – powiedział Paweł Stolecki, dyrektor operacyjny i członek zarządu sieci Biedronka.

Nowe ładowarki już nie będą darmowe

Kierowcy elektryków nie mają co liczyć na darmową energię dla swoich pojazdów. Okres takiej promocji dobiegł końca, więc terminale płatnicze pojawiają się nie tylko w nowo oddawanych do użytku punktach. Dużym ułatwieniem jest za to coraz powszechniejsza możliwość zapłaty po prostu kartą płatniczą, bez konieczności posiadania wielu aplikacji w smartfonie.

W sumie ma powstać 600 stacji ładowania przy Biedronkach, każda o mocy 120 kW. Urządzenie wyposażone będą w trzy złącza: CCS, ChaDemo oraz Type 2, co umożliwi podłączenie każdego pojazdu.

Powerdot buduje stacje ładowania nie tylko na parkingach przy sklepach i galeriach handlowych, ale również w pobliżu urzędów, kin, restauracji czy obiektów sportowych. Współpracuje również z samorządami i sieciami franczyzowymi. Firma podaje, że do tej pory uruchomiła w Polsce już 500 punktów ładowania i jest w trakcie budowy następnych 1500.

- Budujemy nasze stacje zarówno w małych gminach, jak i w dużych miastach. W małych miejscowościach co prawda udaje nam się czasem skorzystać z tego, że konkurencja o dostęp do infrastruktury energetycznej jest mniejsza, z reguły jednak napotykamy na deficyt mocy, co wydłuża procedury lub też musimy prowadzić okablowanie na dużych dystansach, przez co rośnie koszt inwestycji – przyznaje Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce.

Zwraca też uwagę, że tego typu inwestycje wymagają cierpliwości. - Zwrot z kapitału może nastąpić dopiero po kilkunastu latach. Nie każdy inwestor jest gotowy, aby tyle poczekać, my jednak wierzymy, że elektromobilność w Polsce się rozpędza – podsumował szef Powerdot.