- Wiesz, że większy SUV może palić mniej od mniejszego o podobnej mocy?
- Niektóre SUV-y z różnych klas potrafią być niemal identyczne
- Czasem różnica w cenie większego i mniejszego SUV-a jest symboliczna
Jeśli „Auto Świat” nie dochodzi do jednoznacznego wniosku, to znaczy, że wcale nie tak łatwo znaleźć SUV-a właściwego formatu. W poprzednim numerze badaliśmy cztery pary SUV-ów różnych marek i staraliśmy się znaleźć odpowiedź na pytanie: czy lepiej wybrać dużego, czy małego SUV-a? Jak się okazuje – co dość zaskakuje – gabaryty nadwozia wcale nie są tu najważniejsze, chociaż oczywiście w mniejszym lub większym stopniu przekładają się na przestronność kabiny oraz wygodę jazdy.
Bardzo ważną rolę odgrywa też wysokość, na której umieszczono fotel kierowcy. Widoczność i subiektywne poczucie jazdy ponad innymi poprawiają się z każdym centymetrem aż do momentu, kiedy robi się już za wysoko i przez to niewygodnie. Wysoka pozycja nad jezdnią powoduje także, że znacznie mocniej odczuwamy ruchy nadwozia – np. podczas jazdy po nierównej jezdni lub na zakrętach. Poza tym im wyższy jest SUV, tym większe też spalanie, no i pogarszają się również: stabilność, zwinność oraz prowadzenie...
Moment! Nie tak szybko! To wszystko po części teoria, która raz sprawdza się lepiej, a raz gorzej. W tej części porównania mamy taką parę – Mazda CX-3 kontra CX-30 – w której to większe, wyższe i szersze auto z silnikiem o niemal identycznej mocy spaliło mniej, zapewne po części dzięki technice mikrohybrydowej. Dlatego tutaj nie sposób wydać ogólnej, uniwersalnej rekomendacji.
W dwóch przypadkach w poprzedniej części tego porównania doszliśmy do wniosku, że lepszym wyborem byłby mniejszy model: Opel Crossland X zamiast Grandlanda X, Kia XCeed zamiast Sportage’a. I tak samo dwukrotnie uznaliśmy, że jednak większy SUV wypada korzystniej od mniejszego, często bazującego na tych samych podzespołach: Suzuki Vitara wygrała z S-Crossem i BMW X1 z MINI Countrymanem.
W tej części kolej na następne 8 aut. Znów mierzymy, jeździmy, oceniamy i liczymy. Koszt przejechanego kilometra wynika z kilku kluczowych liczb: cena zakupu, stałe koszty, zużycie paliwa, utrata wartości wg prognoz firmy Eurotax. Na razie możemy zdradzić tyle: także w przypadku VW, Mazdy, Mitsubishi i Jeepa nie ma jednej zasady, ale wypunktowaliśmy wszystkie ich wady i zalety – żebyście mogli się lepiej zorientować przy wyborze swojego wymarzonego samochodu.
Mazda CX-3 kontra CX-30 - para I
Ich nazwy są do siebie bardzo podobne, ale CX-3 i CX-30 jednak mocno się różnią. Mniejsze CX-3 należy do kategorii kieszonkowych SUV-ów – jak VW T-Cross – tyle że jest ładniejsze. Szykowny tył w stylu coupé i krótki rozstaw osi sprawiają, że z tyłu nie ma dużo miejsca. Wygodnie usiądą tam tylko dzieci w wieku do mniej więcej 10 lat, a w bagażniku zmieści się wtedy jedna torba mniej niż w kufrze CX-30.
Od face liftingu w 2018 r. wnętrze CX-3 wygląda porządniej. Wśród zegarów nadal dominuje duży obrotomierz, a na szczycie deski rozdzielczej znalazł się 7-calowy ekran. Wersja wyposażeniowa SkyMotion to nie będzie szczyt luksusu, ale pozwala utrzymać cenę poniżej 80 000 zł, która wydaje nam się granicą rozsądku w przypadku tak niewielkiego samochodu. Minimalizmu nie będzie z pewnością w przypadku napędu, bo już podstawowy motor benzynowy zapewnia dobre osiągi.
Stary wolnossący silnik – bez układu miękkiej hybrydy, jak w nowym CX-30 – uruchamia się z warkotem i ciągnie dopiero, gdy nabierze dobrego rozpędu. To konstrukcja starej szkoły i pasuje do żywiołowego ducha CX-3. Mniejsza Mazda ma sztywną charakterystykę zawieszenia, krótki skok lewarka biegów i jeździ zwinnie jak kompakt. Przy tym waży tylko 1259 kg – to SUV z zielonym sumieniem.
Gdyby tylko nie był taki ciasny – i w tym lepsze jest CX-30. Ma dłuższe nadwozie, przestronniejszą kabinę i pełnowartościową tylną kanapę. Nie ma na niej zbyt wiele miejsca na tle klasowych rywali, ale jeżeli porównujemy tylko te dwie Mazdy, to gdy ktoś jeździ z rodziną, wybór wydaje się oczywisty. Bonusem jest nowoczesne wykończenie kabiny. Centralnie za kierownicą znalazł się wirtualny prędkościomierz. Główny ekran na desce rozdzielczej ma przekątną 8,8 cala i jest sterowany dużym pokrętłem oraz gładkimi przyciskami – to nowy styl Mazdy.
Dane techniczne | CX-3 | CX-30 |
Wersja/cena | 2.0 SkyMotion/77 900 zł | 2.0 Kai/101 900 zł |
Typ silnika/liczba cylindrów | benzynowy, R4 | benzynowy, R4 |
Pojemność skokowa | 1998 cm3 | 1998 cm3 |
Moc maksymalna/obroty | 121 KM/6000 obr./min | 122 KM/6000 obr./min |
Maks. moment obrotowy/obroty | 207 Nm/2800 obr./min | 213 Nm/4000 obr./min |
Prędkość maksymalna | 192 km/h | 186 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,0 s | 10,6 s |
Zużycie paliwa | 7,4 l/100 km | 6,9 l/100 km |
Emisja dwutlenku węgla wg WLTP | 149 g/km | 141 g/km |
Długość/szerokość/wysokość | 4275/1765/1535 mm | 4395/1795/1540 mm |
Pojemność bagażnika | 350-1440 l | 430-1406 l |
Wysokość fotela nad jezdnią | 580 mm | 590 mm |
Masa własna/ładowność | 1259/433 kg | 1418/509 kg |
Masa przyczepy z hamulcami/bez | 1200/625 kg | 1300/600 kg |
Koszt 1 km (4 lata/60 tys. km) | 1,11 zł | 1,42 zł |
Pod blachą różnice stają się jeszcze bardziej znaczące. Dwulitrowy silnik benzynowy w CX-30 korzysta z delikatnego wsparcia motoru elektrycznego, ciszej i oszczędniej pracuje, choć musi napędzać o pół rozmiaru większe auto i o 159 kg cięższe – CX-30 jest bowiem pełnoprawnym członkiem klasy kompaktowych SUV-ów.
I właśnie to kierowca odczuwa na każdym przejechanym metrze. „30-kę” pewniej się prowadzi, lepiej też amortyzuje nierówności. Nie ma takiego temperamentu jak CX-3, ale wcale się za tym nie tęskni. Naszym zdaniem to lepszy wybór.
Werdykt: większy wygrywa.
Mitsubishi Eclipse Cross kontra ASX - para II
Mitsubishi jest mistrzem świata – przynajmniej gdy chodzi o oferowanie dwóch samochodów w tej samej klasie. ASX ma 4,37 m długości, a nad nim pozycjonowany jest Eclipse Cross – większy o zaledwie 4 centymetry. Czemu tak? Mimo niemal identycznego formatu oba modele dzieli tak naprawdę przepaść.
ASX jest klasycznym kompaktowym SUV--em, tymczasem Eclipse Cross to elegancki crossover w stylu coupé. I właśnie to zróżnicowanie wizualne znajduje kontynuację pod względem kosztów, koncepcji wnętrza i napędu. Za 100 390 zł można mieć ASX-a w wersji Intense z 2-litrowym, 4-cylindrowym silnikiem wolnossącym i bezstopniową automatyczną przekładnią.
Napęd? Na 4 koła, tak jak w SUV-ie być powinno. Eclipse Cross ma pod maską 1,5-litrowego turbobenzyniaka. Ta konstrukcja jest nowocześniejsza i mocniejsza, a rozwój momentu obrotowego z solidnym ciągiem od 1800 obr./min pozwala gładko wyprzedzać. Jednocześnie mniejszy silnik zużywa mniej paliwa. A przy niemal identycznej masie własnej Eclipse Cross oferuje lepszą dynamikę. W ASX-ie kombinacja wolnossącego silnika i bezstopniowej skrzyni nie pozostawia najlepszego wrażenia.
Subiektywnie mniejszy SUV wykazuje mniejszy entuzjazm w czasie rozpędzania. Nic dziwnego – mniej niż 200 Nm momentu w połączeniu z 1,5 t masy własnej nie może dawać satysfakcjonujących rezultatów. Są jednak nadal klienci, którzy z różnych – często całkiem zrozumiałych przyczyn – wolą mniej wysilone silniki wolnossące, i to oni właśnie chętnie kupią Mitsubishi, które nadal oferuje taki silnik.
Dane techniczne | Eclipse Cross | ASX |
Wersja/cena | 1.5 Turbo 2WD Intense/103 071 zł | 2.0 4WD CVT Intense/100 390 zł |
Typ silnika/liczba cylindrów | benzynowy, turbo, R4 | benzynowy, R4 |
Pojemność skokowa | 1499 cm3 | 1998 cm3 |
Moc maksymalna/obroty | 163 KM/5500 obr./min | 150 KM/6000 obr./min |
Maks. moment obrotowy/obroty | 250 Nm/1800 obr./min | 195 Nm/4200 obr./min |
Prędkość maksymalna | 205 km/h | 190 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,7 s | 12,2 s |
Zużycie paliwa | 8,7 l/100 km | 9,1 l/100 km |
Emisja dwutlenku węgla wg WLTP | 177 g/km | 185 g/km |
Długość/szerokość/wysokość | 4405/1805/1685 mm | 4365/1810/1640 mm |
Pojemność bagażnika | 359-1140 l | 406-1156 l |
Wysokość fotela nad jezdnią | 680 mm | 665 mm |
Masa własna/ładowność | 1536/514 kg | 1526/444 kg |
Masa przyczepy z hamulcami/bez | 1600/750 kg | 1300/750 kg |
Koszt 1 km (4 lata/60 tys. km) | 1,53 zł | 1,49 zł |
W obu przypadkach możemy jednak liczyć na przyjemnie wysoką pozycję za kierownicą, w Eclipsie jest to aż 68 cm nad jezdnią. Bagażnik można bez większych trudności powiększyć przez złożenie oparć. Zaskakuje jednak to, że mniejszy wóz ma większy bagażnik. I mimo że linia dachu Eclipse’a jest inspirowana coupé, pasażerowie siedzący z tyłu mają nad głową aż o 4 cm więcej.
Te dwa parametry wystarczą na potwierdzenie tego, o czym pisaliśmy na wstępie porównania: większe kluczowe wymiary (długość, szerokość, wysokość, rozstaw osi...) samochodu wcale nie dają gwarancji lepszej przestronności i pakowności kabiny pasażerskiej. Nawet w przypadku identycznych wymiarów projektanci mają duże pole manewru: mogą inaczej zaprojektować podsufitkę czy pogrubić wygłuszenie.
Werdykt: mniejszy wygrywa.
Jeep Renegade kontra Compass - Para III
Wiemy, co myślicie, i macie rację – to porównanie jest trochę naciągane. Nie dość, że mały walczy z dużym, to do tego Renegade stanął do pojedynku ze słabszym silnikiem i uboższym wyposażeniem niż Compass. Przedstawiciele Jeepa, niestety, mogli nam dostarczyć tylko takie auta do testu. I tym sposobem 120-konny Renegade musi zmierzyć się ze 170-konnym Compassem z dwusprzęgłową skrzynią biegów i napędem na 4 koła. Dzieli je 49 000 zł – to nie tylko walka Jeepów, ale też starcie systemów.
Czy to Renegade, czy Compass, oba są typami z charakterem i przeznaczone dla tych, którzy wolą się wyróżniać niż jeździć seryjnym zwycięzcą porównań. Żaden z nich raczej nie miałby szans w starciu z mocną konkurencją – oba są na to za mało starannie wykonane, a techniczna baza w postaci platformy Fiata 500X i jego palety silnikowej jest zbyt banalna.
Mimo wszystko to właśnie osobliwy Renegade potrafi na co dzień sprawiać frajdę. I to nawet z manualną skrzynią biegów i trzycylindrowym silnikiem – w Jeepie niegdyś nie do pomyślenia. Wbrew wszelkim uprzedzeniom i stereotypom wysoki Renegade lekko i luzacko zachowuje się w ruchu, trochę jak stary kumpel. Nie zawsze wykazuje najlepsze maniery, ale można na nim polegać i jest mało wymagający.
Zupełnie inaczej Compass. Jako mniejszy brat modelu Cherokee chce grać w wyższej klasie niż Renegade. Tyle że nie udaje mu się to zbyt dobrze, bowiem wykorzystuje tę samą bazę techniczną, co Renegade i Fiat 500X. Poza tym jest raptem o 12 cm dłuższy od mniejszego Jeepa. Ta zaleta zostaje utracona pod płaską tylną szybą.
Dane techniczne | Renegade | Compass |
Wersja/cena | 1.0 Limited/91 900 zł | 1.4 AWD/140 900 zł |
Typ silnika/liczba cylindrów | benzynowy, turbo, R3 | benzynowy, turbo, R4 |
Pojemność skokowa | 999 cm3 | 1368 cm3 |
Moc maksymalna/obroty | 120 KM/5750 obr./min | 170 KM/5500 obr./min |
Maks. moment obrotowy/obroty | 190 Nm/1750 obr./min | 250 Nm/2500 obr./min |
Prędkość maksymalna | 185 km/h | 200 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,2 s | 9,5 s |
Zużycie paliwa | 7,8 l/100 km | 8,9 l/100 km |
Emisja dwutlenku węgla wg WLTP | 138 g/km | 214 g/km |
Długość/szerokość/wysokość | 4236/1805/1697 mm | 4394/1819/1644 mm |
Pojemność bagażnika | 351-1297 l | 438-1251 l |
Wysokość fotela nad jezdnią | 720 mm | 645 mm |
Masa własna/ładowność | 1320/540 kg | 1615/472 kg |
Masa przyczepy z hamulcami/bez | 1250/600 kg | 1000/500 kg |
Koszt 1 km (4 lata/60 tys. km) | 1,32 zł | 1,93 zł |
Co zostaje, to większy bagażnik przy komplecie pasażerów – nic więcej. Napęd na 4 koła w codziennej jeździe tylko zwiększa masę, 6-biegowa dwusprzęgłówka pracuje bez przekonania, a 50 KM więcej jest mało wyczuwalne. Za różnicę w cenie można by kupić drugi nowy samochód.
Podczas gdy Compass z dodatkami z segmentu małych samochodów chce grać w klasie średniej, Renegade pozostaje wierny sobie. Jest autentyczny i charakterystyczny, przez co łatwiej wybaczyć mu potknięcia. Tym sposobem na końcu zwycięża mniejszy z Jeepów.
Werdykt: mniejszy wygrywa.
Volkswagen T-Cross kontra T-Roc - para IV
Najmniejsze SUV-y Volkswagena to typowy przykład mnożenia modeli z jednego zestawu „klocków”. T-Roc i T-Cross mają ewidentnie różne długości nadwozia i rozstawy osi, ale bazują na tych samych podzespołach. W VW nazywają to platformą MQB i oznacza to tyle, że silnik, zawieszenie, skrzynia biegów i niemal cała elektronika sterująca są w nich wymienne. Z tego też względu te samochody wydają się tak podobne podczas jazdy: są niemal identycznie dojrzałe, zwinne i równie komfortowe.
No dobra, w mieście to węższy i krótszy T-Cross pozwala poręczniej poruszać się w gęstym ruchu. Silniki zostały w obu przypadkach dobrze wyciszone. Pod maskami pracuje 115-konne, 3-cylindrowe 1.0 z turbodoładowaniem, płynnie napędzające oba pojazdy. Na uwagę zasługuje znakomita elastyczność tego silnika, który potrafi sprawnie napędzać oba pojazdy na bardzo niskich obrotach i wysokich biegach. Jazda ze stałą prędkością przy 1500 obrotów na minutę? Da się zrobić.
Wyższą prędkość maksymalną zapewnia mniejszemu modelowi – T-Cross osiąga 193 km/h, a szerszego T-Roca opór powietrza wyhamowuje przy 187 km/h. Za T-Crossem przemawiają poza tym minimalnie wyższa pozycja fotela (różnica 15 mm) i nieznacznie większy bagażnik przy komplecie pasażerów. Większy kufer w mniejszym samochodzie – trochę to bez sensu, ale idźmy dalej. Nigdzie nie czuć, że mamy do czynienia z prostszym autem kategorii miejskiej.
Nawet w swoim najmniejszym SUV-ie VW oferuje bogaty wachlarz systemów asystujących i nowoczesne multimedia. Co ciekawe, zestaw wirtualnych zegarów także jest dostępny w obu samochodach. W czym są różnice? Zaraz do nich dojdziemy, bo mniejszy SUV ma też wady na tle większego brata.
Dane techniczne | T-CRoss | T-Roc |
Wersja/cena | 1.0 TSI Style/83 690 zł | 1.0 TSI Advance/87 990 zł |
Typ silnika/liczba cylindrów | benzynowy, turbo, R3 | benzynowy, turbo, R3 |
Pojemność skokowa | 999 cm3 | 999 cm3 |
Moc maksymalna/obroty | 115 KM/5000 obr./min | 115 KM/5000 obr./min |
Maks. moment obrotowy/obroty | 200 Nm/2000 obr./min | 200 Nm/2000 obr./min |
Prędkość maksymalna | 193 km/h | 187 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,2 s | 10,1 s |
Zużycie paliwa | 6,7 l/100 km | 6,8 l/100 km |
Emisja dwutlenku węgla wg WLTP | 133 g/km | 141 g/km |
Długość/szerokość/wysokość | 4235/1782/1584 mm | 4348/1819/1573 mm |
Pojemność bagażnika | 455-1281 l | 445-1290 l |
Wysokość fotela nad jezdnią | 630 mm | 615 mm |
Masa własna/ładowność | 1255/485 kg | 1293/497 kg |
Masa przyczepy z hamulcami/bez | 1100/620 kg | 1300/640 kg |
Koszt 1 km (4 lata/60 tys. km) | 1,08 zł | 1,14 zł |
Przede wszystkim w drugim rzędzie foteli pasażerowie mają do dyspozycji mniej miejsca, i to nie podlega dyskusji. Poza tym T-Cross oferuje mniejsze możliwości holowania przyczepy. Zabierze też mniej bagaży, ale... jest to drobna różnica – ładowność okazuje się bowiem o 12 kg niższa. Można na siłę szukać niuansów, które pomogłyby zrozumieć filozofię producenta oferującego tak zbliżone funkcjonalnie i tak podobnie kosztujące samochody, ale po co, skoro można od razu wybrać większy z nich?
Każdy kilometr jazdy Volkswagenem T-Rokiem kosztuje zaledwie o sześć groszy więcej niż w przypadku T-Crossa, który jest tańszy w zakupie tylko o 4300 zł. Silniki te same, osiągi niemal identyczne, podobnie jak spalanie – trudno tutaj znaleźć więcej podpowiedzi.
Werdykt: większy wygrywa.
Podsumowanie
I znów wynik jest taki sam, jak w pierwszej części naszego porównania: nie ma reguły, według której zakup mniejszego lub większego modelu byłby bardziej uzasadniony. Techniczne pokrewieństwo i podobna ilość miejsca wymagają indywidualnego rozpatrzenia każdego przypadku.
A które auto jest Twoim typem? Zapraszamy do komentowania!
Jeep Compass bardzo chce przypominać swojego większego brata. Ale Jeep z silnikiem 1.4?
Chociaż Compass wygląda bojowo, to nawet w taką wodę trzeba wjeżdżać ostrożnie. To jest SUV, a nie terenówka.
Wzornictwo Compassa jest z zupełnie innej bajki niż figlarny styl Renegade'a.
Niech nie zwiedzie was odmienne umieszczenie nawiewów i kilka innych detali: oba auta mają bardzo podobne instrumentarium.
Pasażerowie tylni Compass'a będą woleli podróżować Renegade’em – zwłaszcza jeśli Compass ma szklany dach.
Renegade - wygląda dość dziwacznie, a pod maską ma niedorzeczny jak na dawne standardy Jeep'a litrowy motor trzycylindrowy. A jednak się przyjął!
Ta sama historia, co u "brata" Compassa: Renegade nie jest terenówką, tylko bulwarowym SUV-em. Da sobie radę w lekkim terenie, ale wtedy, kiedy odwiedzacie go incydentalnie. Do ciężkiej pracy w błocie marka ma inny samochód.
Popatrz na te tylne światła. Nie przypominają Ci... Dacii Duster?
Proste, ale przejrzyste centrum dowodzenia to zaleta mniejszego Jeepa.
Po złożeniu kanapy jest dużo miejsca w łatwo dostępnym tylnym przedziale.
Kolor ten sam, podobne przody, ale... To zupełnie inne samochody, z różnych generacji technologicznych.
Mazda CX-3 to jeden z najładniejszych małych SUV-ów na rynku. Ktoś ma inne zdanie?
Stary mazdowy świat z nisko umieszczonymi pokrętłami klimatyzacji i wyższymi lusterkami.
Pasażerka najchętniej jak najszybciej by stąd uciekła: mało miejsca, małe okna w CX-3.
Dopiero po złożeniu kanapy mniejszy SUV Mazdy osiąga pojemność bagażnika swojej większej siostry
Premiera CX-30 była niespodzianką, bo Mazda nie zapowiadała tego modelu. Bezpośrednia konkurencja - nawet podobna z linii nadwozia - nazywa się Kia XCeed.
Nowy świat Mazdy z szerokim ekranem i nowym panelem klimatyzacji.
Wyższe szyby i lepszy widok niż w CX-3, ale i tak CX-30 jest z tyłu jednym z najciaśniejszych samochodów tej wielkości.
Niższy próg załadunku, łatwiejsze pakowanie. Większa podstawowa pojemność bagażnika.
Gdyby chodziło wyłącznie o wygląd, chętnie widzielibyśmy oba te auta w swoim garażu. Ale jeżeli trzeba by było wybrać, to CX-30 ma więcej zalet.
Z przodu Mitsubishi Eclipse Cross jest tak podobne do ASX-a, że z daleka łatwo się pomylić.
Wspólną cechą obu aut jest ociekający chromem front. Eclipse Cross ma jednak coś swojego - unoszące się ku tyłowi "wgniecenie" wzdłuż boku nadwozia.
Multimedia ze wsparciem online, obsługa klimatyzacji na osobnym panelu. Nawigacja tylko przez smartfon.
W górnej części tył jest przedzielony spoilerem. Ładnie to wygląda, ale przez to maksymalna pojemność bagażnika wynosi 1140 litrów.
Kolejny raz odmłodzony ASX korzysta z tej samej platformy technologicznej co Eclipse Cross, czyli płyty podłogowej Mitsubishi Outlandera.
System multimedialny z dużym ekranem dominuje w kokpicie ASX-a.
Z szyberdachem na pokładzie robi się ciasno nad głową.
Jeżeli zapytalibyście o zdjęcie, które najbardziej oddaje różnicę charakterów Eclipse Cross'a i ASX'a, to właśnie na nie patrzycie. I nie myślcie, że Eclipse Cross nie ma tylnej wycieraczki. Ma - schowaną pod spoilerem dachowym. Sprytne!
Który jest większy, a który mniejszy? Który droższy, a który tańszy? Te auta są do siebie podobne pod wieloma względami...
...poza tym technicznie to niemal bliźniaki, bo dzielą tę samą platformę i mają identyczny napęd.
Pomocne: cyfrowe zegary VW T-Cross'a z możliwością wyświetlenia mapy nawigacji.
To powinno wystarczyć: bagażnik... Niebieskiego Volkswagena mieści 455-1281 l.
Niezbyt szlachetne, ale za to programowalne: zegary T-Roc'a z cyfrowymi wskaźnikami prędkościomierza i obrotomierza.
Bagażnik T-Roca mieści od 445 do 1290 litrów. To praktycznie tyle samo, co u rywala!