Importerzy mają na placach pokaźną liczbę samochodów, także tych z ubiegłego rocznika. Kuszą więc akcjami marketingowymi i rabatami, by się ich pozbyć. Straszą jednocześnie, że w związku z wstrzymaniem produkcji samochodów za chwilę nie będzie czym handlować. Co w takiej sytuacji robić?
Naszym zdaniem trzeba ruszyć do salonów (nawet tych wirtualnych) i sprawdzić czy ceny są faktycznie atrakcyjne. My tak zrobiliśmy i przeanalizowaliśmy ofertę czterech marek (Hondy, Toyoty, Kii i Skody). Tym razem nie szukaliśmy najtańszych modeli na rynku, tylko takich, którymi warto się zainteresować, zarówno pod względem cenowym jak i technicznym. Na konkretnych modelach (trzech danej marki) sprawdziliśmy wysokość rabatów, a przy okazji doradziliśmy wybór konkretnej wersji silnikowej i wyposażeniowej.
Zakup auta z wyprzedaży rocznika 2019 – naszym zdaniem
Radzimy być niezwykle czujnym przy łapaniu tzw. okazji. Rabaty producentów na modele z 2019 roku sięgające od 3 do 15 tys. zł stanowią dla klienta dużą pokusę. Ale pamiętajmy, że mamy już połowę roku, a w Polsce największy wpływ na cenę auta używanego ma właśnie jego rocznik. Nowe samochody po pierwszym roku tracą ok. 20 proc. swojej początkowej wartości, czyli przy pojeździe z 2019 roku, kosztującym 100 000 zł, po wyjechaniu z salonu tracimy na dzień dobry 20 tys. zł!
Pojeździmy nim od lipca do końca roku 2020 roku i czeka nas kolejna duża strata. Miejmy tego świadomość, kupując modele z wyprzedaży rocznika. Strata finansowa zaciera się, gdy planujemy kupionym autem jeździć co najmniej 5 lat, ale czy nie zmienią nam się plany, tego nikt nie przewidzi. Dlatego przy zakupie namawiamy do ostrych negocjacji cenowych w salonie, a jeżeli sprzedawca okaże się nieustępliwy, zawsze możemy spróbować rozmawiać w innym punkcie, w innym mieście. Kto wie, może wówczas uda się uzyskać naprawdę okazyjną cenę?
Hondy nie należą do tanich samochodów, ale dilerzy kuszą wysokimi rabatami. W przypadku Civica 5D wynosi 10 tys. zł na modele z rocznika 2019 wyposażone w benzyniaka 1.5 VTEC Turbo. Kompaktowy liftback Hondy oferowany jest od 2017 roku i ostatnio przeszedł lekki lifting. Oferuje przestronne i funkcjonalne wnętrze (unikalny system składania tylnych siedzeń Magic Seats) oraz ma niezwykle pojemny bagażnik (478 l). Civic oferuje sportową precyzję prowadzenia przy zadowalającym komforcie jazdy, a motor 1.5 Turbo (182 KM) gwarantuje świetną dynamikę przy rozsądnym zużyciu paliwa (realnie ok. 7 l/100 km). Atutem kompaktu Hondy jest także bogate wyposażenie (w serii m.in. system multimedialny Honda Connect+ z nawigacją satelitarną Garmin, adaptacyjny tempomat i klimatyzacja aut. 2-strefowa). Silnik 1.5 może być połączony ze skrzynią 6-biegową manualną lub 7-biegową skrzynię biegów CVT. Choć nie jesteśmy fanami skrzyń bezstopniowych, ta oferowana przez Hondę jest wyjątkowa, gdyż symulując zmianę biegów podczas ostrego przyspieszania zapobiega charakterystycznemu dla przekładni CVT wyciu silnika. Trzeba jednak za nią dopłacić 5 tys. zł, a poza tym wymaga zakupu droższej wersji wyposażeniowej Sport Plus (dodatkowo: czujnik martwego pola, ostrzeganie o ruchu poprzecznym podczas cofania). Za Civica 5D 1.5 CVT Sport Plus z rocznika 2019 zapłacimy po rabacie 104 000 zł. Auto objęte jest 3-letnią gwarancją mechaniczną ograniczoną przebiegiem 100 000 km.
Czwartej generacji Jazz to gorąca nowość w salonach Hondy. Nie mamy więc co liczyć na rabat przy zakupie, ani wyprzedaż rocznika 2019. Warto jednak się nim zainteresować z innego powodu. Choć należy do segmentu B (długość 4044 mm, rozstaw osi 2530 mm) to ilością miejsca i funkcjonalnymi rozwiązaniami we wnętrzu (Magic Seats) może zawstydzić niejednego kompaktowego hatchbacka. Jedynym mankamentem może się okazać bagażnik, które względem poprzednika jest mniejszy o 50 l (304 l). Jest to spowodowany tym, że nowy Jazz występuje wyłącznie jako hybryda (łączna moc systemu 109 KM), a gdzieś trzeba było zmieścić dodatkowe akumulatory. Obydwa silniki (benz. 1.5/97 KM i elektr. 109 KM) zapewniają Jazzowi dobrą dynamikę (0-100 km/h w s 9,5 s), a skrzynia e-CVT wygodę użytkowania. Gdyby rozpatrywać zakup Jazza jako auta segmentu B patrząc na cenę (od 93 900 zł) należałoby puknąć się w czoło. Jednak ze względu na funkcjonalne wnętrze i wysoki standard wyposażenia (w serii 10 airbagów, adaptacyjny tempomat, mnóstwo asystentów kierowcy, klimatyzacja automatyczna) warto się nim zainteresować, zwłaszcza że ma oszczędny napęd hybrydowy. Warto zdecydować się na topową wersję Executive (105 900 zł), która oprócz bogatego wyposażenia (dodatkowo: system multimedialny Honda CONNECT+ z nawigacją Garmin, czujnik martwego pola, ostrzeg. podczas cofania o ruchu poprzecznym) ma pięknie wykończone wnętrze (m.in. jasne skórzane panele, ładna tapicerka siedzeń, elementy pokryte lakierem fortepianowym). Klienci indywidualni, którzy nie mają tak pokaźnego zapasu gotówki (105 900 zł) mogą skorzystać np. z wynajmu długoterminowego. Ciekawostka: wydając dodatkowe 7000 zł możemy mieć namiastkę crossovera, czyli Jazza Crosstara z podwyższonym prześwitem i off-roadową stylizacją.
Kto dziś nie marzy o SUV-ie, a zwłaszcza w ekologicznej hybrydowej odmianie? W salonach Hondy hybrydowy CR-V dostępny jest od wiosny 2019 roku i dilerzy mogą oferować go z rabatem 5000 zł w ofercie wyprzedażowej. Na tle rabatowanego aż 10 000 zł Civica nie jest to superokazja, ale przy zakupie liczy się przecież każda złotówka. Za kwotę 134 400 zł kupimy kompaktowego przednionapędowego SUV-a z przestronnym wnętrzem i całkiem dużym kufrem (497 litrów, o 64 l mniejszym niż w CR-V z benzyniakiem) oraz dynamicznym napędem hybrydowym (całkowita moc systemu 184 KM, 0-100 km/h w 8,8 s). Zaletą tej wersji jest niewątpliwie niskie spalanie zwłaszcza w ruchu miejskim. Do atutów hybrydowego SUV-a należą także wysoki komfort jazdy i świetne wyciszenie wnętrza. Ponieważ odmiana hybrydowa ma słabe możliwości holowania ciężkich przyczep (maks, 750 kg) odradzamy jej zakup osobom mającym takie zamiary. Tym, którzy są przekonaniu do zakupu CR-V Hybrid proponujemy droższą wersję wyposażeniową Elegance (144 500 zł), gdyż na jej pokładzie znajdziemy m.in. 2-strefową klimatyzację automatyczną, kamerę cofania i system multimedialny Honda CONNECT+ z nawigacją Garmin). Gwarancja mechaniczna dla modelu CR-V wynosi 3 lata lub 100 000 km, na układ hybrydowy – 5 lat lub 100 000 km.
Corolla Touring Sports zastąpiła w 2019 Aurisa kombi. Oprócz innej nazwy najważniejszą zmianą jest zwiększenie rozstawu osi, dzięki czemu kompaktowe kombi Toyoty oferuje teraz więcej miejsca dla pasażerów tylnej kanapy. Oprócz dużej ilości miejsca Corolla TS na pojemny bagażnik (596 l, 581 l w 2.0 Hybrid). Zwiększenie rozstawu osi korzystnie wpłynęło także na poprawę komfortu jazdy i polepszyło właściwości jezdne kompaktowego modelu. W przypadku Corolli TS polecamy zakup nowego, 2-litrowego hybrydowego napędu, który oferuje świetną dynamikę (184 KM) i niskie spalanie (4,7-5,6 l/100 km), ale na obecną chwilę wersje 2.0 Hybrid dostępne są tylko z bieżącego rocznika (cena 111 900 zł). My jednak szukamy okazji cenowych, a za takową uznajemy zakup słabszej hybrydy 1.8/122 KM w ofercie wyprzedaży rocznika 2019 – cena od 88 900 zł (rabat 4000 zł). Napęd ten może nie porywa dynamiką (0-100 km/h w 10,9 s) i pracą skrzyni CVT (po mocnym wciśnięciu pedału gazu utrzymuje stały, wysoki poziom obrotów silnika, który bardzo hałasuje) , ale za to odznacza się bardzo oszczędną jazdą (średnio 4,3-5,1 l/100 km) i trwałością. Nie mamy wielkiego wyboru w kwestii wyposażenia, dostępna jest bazowa odmiana Active (88 900 zł) i nieco bogatsza (i droższa o 9000 zł) Comfort. Podstawowa wersja Active pozbawiona jest relingów dachowych, kamery cofania, nowoczesnego systemu multimedialnego i felg aluminiowych, ma za to klimatyzację automatyczną, 7 airbagów (w tym kolanowy kierowcy) i mnóstwo asystentów kierowcy (m.in. utrzymanie pasa ruch, czujnik zmęczenia kierowcy, unikanie kolizji czy rozpoznawanie znaków drogowych). Ponieważ nie wyobrażamy sobie kombi bez relingów dachowych wybór padł na droższą wersję Comfort (dodatkowo m.in.: manetki biegów, nawiewy w 2. rzędzie, kamera cofania, system multimedialny Toyota Touch) za 97 900 zł. Gwarancja mechaniczna Toyoty wynosi 3 lata lub 100 000 km.
Odważna stylistyka to znak rozpoznawczy CH-R, crossovera Toyoty oferowanego od 2016 roku. W 2019 roku roku został poddany modernizacji i wówczas w ofercie pojawił się w nim nowy hybrydowy napęd 2.0/184 KM. Podobnie jak w przypadku Corolli TS polecamy tą jednostkę, tym razem jednak możliwy jest jej zakup z rabatem wyprzedażowym (12 000 zł) rocznika 2019. Za kwotę 129 900 zł polecamy nabyć bogatą wersję wyposażeniową Selection (tańsze Style i Executive dostępne tylko z rocznikiem 2020), która ma w standardzie m.in. reflektory LED, system automatycznego parkowania, klimatyzację aut., tapicerkę skórzaną, czarny dach, 18-calowe felgi aluminiowe, kpl. asystentów kierowcy (w tym czujnik martwego pola i ostrzeg, o ruchu poprzecznym podczas cofania), 7 airbagów oraz system multimedialny z interfejsami Android Auto i Apple CarPlay. Zainteresowanych CH-R ostrzegamy jednak, że modne nadwozie – na tle Corolli TS – nie będzie oferowało tak dużej przestrzeni dla pasażerów (zwłaszcza tylnej kanapy) oraz na bagaże (kufer w wersji 2.0 Hybrid ma poj. 358 l). Crossover Toyoty ma dość sztywne podwozie, które zapewnia dobre prowadzenie, ale nie każdemu może spodobać się poziom amortyzacji. Atutem CH-R 2.0 Hybrid jest bardziej dopracowana skrzynia CVT (nie wywołuje hałasu silnika przy przyspieszaniu) oraz 3-letnia gwarancja mechaniczna (aż 10-letnia ochrona producenta na akumulator hybrydowy).
Kompaktowy SUV Toyoty, podobnie jak Corolla TS kombi, to ubiegłoroczna nowość. Auto dostępne jest z wolnossącym silnikiem benzynowym o mocy 173 KM (skrzynia man. lub CVT) oraz napędem hybrydowym 2.5/218-222 KM (e-CVT) – w wersjach przednionapędowych lub 4x4. Także w przypadku tego modelu Toyoty polecamy zakup hybrydy, choć wówczas nie mamy co liczyć na rabaty związane z wyprzedażą rocznika 2019 (dostępny jest tylko na wersje benzynowe i wynosi 7000 zł). Przednionapędowy wariant 2.5 Hybrid (218 KM) cechuje się dobrymi osiągami (0-100 km/h w 8,4 s) i niskiem życiem paliwa (średnie ok. 6 /100 km). Ma komfortowe zawieszenie i odznacza się dobrym prowadzeniem. Jak na hybrydowego SUV-a ma całkiem duże możliwości holowania przyczepy wyposażonej w hamulce (maks. 1650 kg). W obydwu rzędach siedzeń oferuje dużą ilość miejsca, a jego bagażnik jest wystarczająco duży (580 l) i co ważne ma taką samą pojemność jak w odmianach z silnikiem benzynowym. Auto nie jest tanie (cena 134 900 zł za podstawową wersję Active), ale ma wysoki standard wyposażenia, m.in. 7 airbagów (w tym kolanowa kierowcy, eCall, utrzymanie pasa ruchu, unikanie kolizji, rozpoznawanie znaków drogowych, 17-calowe felgi aluminiowe, klimatyzacją aut. 2-strefową). Na elementy układu hybrydowego udzielana jest 5-letnia gwarancja z limitem przebiegu do 100 000 kilometrów.
W przypadku Kii zamiast kompaktowego kombi polecamy zainteresować się większą i bardziej praktyczną Kią Optimą kombi. Dlaczego? Powodem jest atrakcyjna cena związana z zakończeniem produkcji tego modelu i wyprzedażą rocznika 2019. Optimę kombi można kupić już za 90 990 zł – na rocznik 2019 rabat wynosi 5 tys. zł. Ponieważ nie jest już produkowana, ilość aut jest ograniczona, choć dilerzy zapowiadają, że mają jeszcze sporo aut na placach. Wersja podstawowa wyposażona jest w wolnossącą 2-litrową benzynę o mocy 163 KM połączoną z manualną przekładnią. My polecamy jednak nieco żwawszy doładowany wariant silnikowy 1.6 T-GDI (180 KM), który współpracuje z dwusprzęgłową skrzynią DCT. Jego ceny zaczynają się od 97 990 zł (wersja M), a na bogatej liście wyposażenia znajdziemy m.in.: 7 airbagów, klimatyzacja aut. 2-strefową, tempomat, nawigację, kamerę cofania, relingi dachowe i 16-calowe felgi aluminiowe. Jedyne braki w tej wersji dotyczą asystentów kierowcy. By mieć asystenta pasa ruchu, układ rozpoznawania znaków drogowych czy system rozpoznający zmęczenie kierowcy trzeba wydać dodatkowe 14 000 zł na droższą wersję L. My jednak polecamy zakup topowej dla wersji silnikowej 1.6 T-GDI odmiany GT Line (135 990 zł), która będzie miała jeszcze więcej asystentów jazdy, skórzaną tapicerkę i sportową stylistykę. Użytkownicy Kia Optimy kombi docenią w tym modelu dużą przestrzeń pasażerską oraz całkiem pojemny (choć nie rekordowy) 552-litrowy bagażnik. Trzyczęściowe oparcie kanapy składa się wygodnymi dźwigniami. Powstaje wtedy niezupełnie płaska podłoga, ale przynajmniej nie tworzy się próg. 180-konny silnik dobrze reaguje na gaz już od niskich obrotów i realnie zużywa średnio ok. 7,5 l/100 km. Choć auto będzie miało sportowy wygląd podwozie będzie nadawało się raczej do spokojnej jazdy. Układ kierowniczy Optimy kombi, choć niezbyt szybki, daje się nieźle wyczuć i pasuje do nienapiętego charakteru auta. Oprócz atrakcyjnej ceny zachętę do zakupu Kii stanowi aż 7-letnia gwarancja ograniczona przebiegiem 150 tys. km.
Kia ma ofercie dużo crossoverów, ale w ubiegłym roku w ofercie pojawił się nowy – XCeed. W stosunku do klasycznych wersji nadwoziowych Ceeda ma zwiększony o 42 mm prześwit i wyróżnia się off-roadową stylizacją. Dostępny jest wyłącznie w wersji przednionapędowej z silnikami benzynowymi, dieslem oraz jako hybryda plug-in. My polecamy optymalny pod względem osiągów i ceny doładowany silnik benzynowy 1.4 T-GDI/140 KM z dwusprzęgłową skrzynią 7DCT. Trzeba za niego zapłacić prawie 91 tys. zł, ale dzięki ofercie wyprzedażowej z 2019 roku kosztuje o 3000 zł mniej. Owszem Kia obiecuje na XCeeda rabat 6000 zł, ale tej wysokości zniżkę otrzymamy jedynie na bogatą wersję wyposażeniową Bussiness Line. Za 87 990 zł możemy kupić XCeeda 1.4/140 KM 7DCT w bazowej wersji wyposażeniowej M. Oprócz 6 airbagów będzie mieć reflektory LED, klimatyzację manualną, felgi aluminiowe 16-cali, system multimedialny z interfejsami Apple CarPlay oraz Android Auto, relingi dachowe, układ utrzymania pasa ruchu, unikania kolizji i ostrzegania o zmęczeniu kierowcy. W sumie całkiem dobry i wystarczający poziom wyposażenia. Kolejne wersje wyposażeniowe będą bogatsze o klimatyzację automatyczną, cyfrowe zegary czy nawigację satelitarną. Czy warto za nie dopłacać? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Kierowanie XCeedem należy do przyjemnych, układ kierowniczy co prawda nie nastraja do sportowej jazdy, ale daje wystarczającą dawkę informacji o tym co się aktualnie dzieje z kołami. Dwusprzęgłowy „automat” płynnie złącza przy ruszaniu i pełzaniu, łagodnie zmienia biegi podczas jazdy. 140-konny benzyniak z kolei pozwala na sprawną (0-100 km/h: 9,2 s) i w miarę oszczędną jazdę (realnie śr. ok. 7,5 l/100 km). Kto jednak oczekuje większej przestrzeni niż w Ceedzie hatchback może poczuć się zawiedziony, za wyjątkiem większego bagażnika (426 l) miejsca dla podróżnych jest tu tyle samo.
Kompaktowy SUV z Korei jest na rynku od 2016 roku, ale swój obecny wygląd zawdzięcza face liftingowi z 2018 roku. Cennik informuje, że kupując model z 2019 roku możemy mieć korzyść finansową do 14 500 zł. To bardzo dużo, ale podobnie jak w przypadku XCeeda tak wysoki rabat możliwy jest przy specjalnej i dość drogiej wersji wyposażeniowej Business Line Plus (zawiera m.in. skórzaną tapicerkę, nawigację, nagłośnienie JBL, podgrzewaną kierownicę i zewnętrzne miejsca tylnej kanapy). Na zwykłe odmiany wyposażeniowe (S, M, L, GT Line) rabat wynosi 4500 zł. My polecamy zakup wersji L (w std. m.in. klimatyzacja aut. 2-stref., nawigacja, dostęp bezkluczykowy, system utrzymania pasa ruchu, rozpoznawania znaków drogowych, 17-calowe felgi aluminiowe), ale gdy oczekujecie od auta wyższego poziomu wyposażenia warto przeanalizować zakup pakietów, które także są dostępne w obniżonych cenach. Jeśli chodzi o wybór silnika, to optymalnym rozwiązaniem do Sportage będzie doładowany benzyniak 1.6 T-GDI 177 KM połączony z dwusprzęgłową skrzynią automatyczną (0-100 km/h w 9,2, śr. spal. ok. 8 l/100 km). Decydując się na ten wariant silnikowy i wersję L musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 105 990 zł (cena modelu po rabacie z rocznika 2019). Sportage sprawia bardzo dobre wrażenie i na co dzień spisuje się rewelacyjnie w roli samochodu rodzinnego. Charakterystyka jego zawieszenia nastawiona jest na miękkie tłumienie nierówności i zachowuje odpowiedni kompromis między komfortem a stabilnością. Komunikatywny układ kierowniczy z elektrycznym, progresywnym wspomaganiem pozwala daje czytelną informację zwrotną na temat tego, co dzieje się na styku kół z nawierzchnią. W jego przestronnym wnętrzu swobodnie mieści się komplet pięciu pasażerów i sporo bagażu (480 l). Do atutów Sportage zaliczyć trzeba także 7-letnią gwarancję ograniczoną przebiegiem 150 tys. km.
Skoda w tym roku obchodzi 125-lecie. Z tej z okazji przygotowała jubileuszowe oferty (upusty do 18 500 zł, specjalne finansowanie). Dotyczą one także cieszącej się od lat dużą popularnością Octavii, aczkolwiek tylko modelu 3. generacji z wyprzedaży rocznika 2019 (od wiosny 2020 r. w salonach dostępny jest nowy model). Rabat w wysokości 15 000 zł dotyczy zarówno Octavii liftback jak i kombi. W obu dostępna jest szeroka paleta napędów składająca się zarówno z benzyniaków, diesli, skrzyń biegów manualnych i automatycznych, wersji przednionapędowych i 4x4 (tylko Combi). My polecamy zakup przednionapędowego kombi ze 150-konnym, doładowanym benzyniakiem połączonym z dwusprzęgłową skrzynią automatyczną. Silnik ten zagwarantuje dużemu kombi dobre osiągi (0-100 km/h w 8,8 s) i rozsądne zużycie paliwa (ok. 7 l/100 km). Skrzynia DSG z kolei zwiększy komfort podróży. Ponieważ Octavia to auto z pogranicza klasy kompaktowej i średniej, jej wnętrze oferuje dużą ilość miejsca na pasażerów i na bagaż (liftback 590 l, kombi 610 l). Samochód wyróżnia się także świetną precyzją prowadzenia i wysokim komfortem jazdy. Jeśli chodzi o wybór wersji wyposażeniowej to wybór mamy niewielki , dla tej wersji silnikowej dostępne są Ambition (85 100 zł) lub Style (91 000 zł). Rekomendujemy tańszą odmianę Ambition (w std. m.in. 7 airabgów, relingi, wsp. ruszania z wzniesienia, klima man., czujniki parkowania, alufelgi 16 cali), którą warto wzbogacić w atrakcyjny cenowo pakiet Amazing (1200 zł) zawierający klimatyzację aut. 2-strefową, system multimedialny z ekranem 8-calowym i SmartLinkiem+ i tempomat. Niestety to nie koniec dopłat bowiem osoby dbające o bezpieczeństwo czeka w Octavii jeszcze spory wydatek na systemy wspomagające kierowcę (np. unikanie kolizji – 1250 zł, asystent pasa ruchu – 2150 zł). Mankamentem Octavii jest także krótki okres gwarancyjny wynoszący 2 lata bez ograniczeń przebiegu.
Najmniejszy SUV czeskiej marki spokrewniony z VW T-Crossem i Seatem Aroną zadebiutował w 2019 roku. W jego 4,2-metrowym nadwoziu (rozstaw osi 2651 mm) wygodnie zmieszczą się cztery dorosłe osoby, które dzięki 400-litrowemu bagażnikowi z podwójną podłogą bez trudu zabiorą na pokład swój wakacyjny bagaż. Kamiqa prowadzi się przyjemnie, układ kierowniczy działa precyzyjnie, a samochód neutralnie zachowuje tor jazdy. Także komfort jazdy jest na zadowalającym poziomie. Kamiq to auto wyłącznie przednionapędowe, a gama jednostek składa się tylko z benzyniaków (trzy- i 4-cylindrowe) o mocach od 95 do 150 KM. Dostępne są skrzynie manualne (5- i 6-biegowe) oraz automatyczna DSG). Rekomendujemy wybór silnika 1.0/115 KM ze skrzynią manualną (od 63 650 zł – rabat 7000 zł na rocznik 2019). Mocniejszy trzycylindrowiec dobrze reaguje na gaz już od niskich obrotów, nie brakuje mu tchu także poza miastem. Do jego atutów należy też oszczędność (ok. 6 l/100 km). Kto szuka wygody w mieście, dopłacając 6100 zł może zdecydować się na skrzynię DSG, która dobrze dogaduje się ze 115-konnym benzyniakiem. Spośród trzech odmian wyposażeniowych (Active, Ambition i Style) polecamy środkową. Na liście seryjnego wyposażenia znajdziemy wówczas, m.in.: 6 airbagów, asystenta pasa ruchu, system unikania kolizji, klimatyzację man., wsp. ruszania pod górę, relingi dachowe, felgi aluminiowe 16 cali, kamerę cofania i kierownicę wielofunkcyjną. Warto dokupić jeszcze pakiet Comfort dostępny w atrakcyjnej cenie (1950 zł) zawierający system multimedialny z funkcją SmartLink, 2-strefową klimatyzację, czujniki parkowania z przodu i tyłu oraz przyciemniane tylne szyby. Podobnie jak w przypadku Octavii, także Kamiq objęty jest tylko 2-letnią gwarancją mechaniczną.
Kodiaq (na rynku od 2016 roku) to bardzo przestronny SUV, który może zabrać na pokład nawet 7 osób (seryjnie 5, dopłata za 3. rząd siedzeń to 4000 zł). W ofercie są: wersje benzynowe i diesle z napędem na przednie koła lub 4x4, skrzynie 6-stopniowe manualne lub 7-biegowe DSG. Idealnym napędem do Kodiaqa jest 2-litrowy turbodiesel o mocy 190 KM seryjnie połączony ze skrzynią DSG i napędem 4x4. To jednak bardzo kosztowne rozwiązanie (ceny od 140 350 zł mimo rabatu 13 000 zł związanego z wyprzedażą rocznika 2019). Prawie 20 000 zł mniej zapłacimy za 150-konnego turbodiesla także z DSG, ale tym razem już bez napędu na obie osie. Dysponujący 340-konnym momentem obrotowym silnik Diesla poradzi sobie wówczas z dużym i ciężkim SUV-em zapewniając mu nie tylko przyzwoite osiągi (0-100 km/h w 9,8 s), ale także niskie zużycie paliwa (ok. 7 l/100 km). Polecamy zwrócić uwagę na limitowaną wersję wyposażeniową Business (124 850 zł – rocznik 2019), która oferuje w standardzie m.in. adaptacyjne światła LED, dostęp bezkluczykowy, przyciemniane tylne szyby, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, system multimedialny ze SmartLink+, 2-strefową klimatyzację automatyczną, alufelgi 18-calowe i 7 airbagów. Osoby zainteresowane elektronicznymi systemami wspomagającymi kierowcę takimi jak asystent pasa ruchu, czujnik martwego pola i układ rozpoznawania znaków drogowych czeka w przypadku Kodiaqa dodatkowy wydatek.