Volvo kontra niemiecka konkurencja. Lepsze Volvo V60, BMW serii 3 czy Audi A4?

BMW 320d Touring ma świetne sportowe fotele

Godne polecenia są sportowe fotele, które stanowią element pakietu M. Siedzenia okazują się wygodne, a poza tym mają świetne podparcie z boku. Z tyłu – podobnie, jak w pozostałych modelach – miejsca nie ma w nadmiarze, a siedzi się dość nisko nad podłogą.

Jednak ogólnie jest tu wystarczająco wygodnie także wtedy, gdy podróżujemy na dużym dystansie. Bagażnik może pomieścić od 500 do 1510 l ładunku, a miłą monachijską tradycją jest osobno otwierana szyba w klapie kufra.

Pod względem łatwości układania walizek mniej przyjazne okazuje się Audi A4 Avant, w którym od środka bagażnika wyrósł 5-centymetrowy próg. Przedział bagażowy A4 połyka niewiele mniej niż część ładunkowa BMW, bo mieści się w nim 495-1495 l. Za to Audi wiedzie prym pod względem ładowności. Można nim transportować ładunek o masie 540 kg, a tymczasem w BMW ta wartość wynosi 497 kg, a w Volvo – 467 kg.

Audi A4 Avant 40 TDI – ponadczasowe wzornictwo

Wnętrze Audi A4, podobnie, jak nadwozie ma ponadczasową stylistykę. Dzięki temu kokpit wykończony materiałami wysokiej jakości prezentuje się nowocześnie. Tak, jak w BMW polecamy kupienie sportowych foteli (1930 zł). Są wygodne, a co najważniejsze zapewniają świetne podparcie z boku.

Z tyłu pozycja siedząca okazuje się nieco wyższa niż w BMW i nie można narzekać na żadne ograniczenia komfortu. W Audi nie znajdziemy już pokrętła do systemu MMI, a urządzenia pokładowe obsługuje się za pośrednictwem dotykowego ekranu o przekątnej 10,1 cala. Szkoda jednak, że jest on usytuowany nieco za daleko od kierowcy.

Na szczęście menu okazuje się przejrzyste, a poza tym pod ekranem usytuowano pasek pokręteł i przycisków do obsługi klimatyzacji. Zaawansowany wiek Audi można rozpoznać za to po sposobie, w jaki działa sterowanie głosowe – nie obsługuje ono wszystkich funkcji, a poza tym działa z opóźnieniem.

Volvo V60 – surowy, skandynawski styl

Volvo V60 wykorzystujące Google Androida okazuje się pod tym względem znacznie lepsze. Ekran o przekątnej 9 cali ma wyjątkowo czytelną grafikę i uporządkowane menu. Poza tym wyświetlacz umieszczono w dolnej części konsoli środkowej i znajduje się w zasięgu rąk kierowcy.

Volvo V60 zaprojektowano w taki sposób, żeby stylistyka była surowa, a obsługa bezproblemowa. Także w tym samochodzie zastosowano fotele, które są nie tylko wygodne, lecz także idealnie podpierają z boku, a do tego efektownie wyglądają.

Z tyłu Volvo V60 mogłoby być nieco wygodniej. Siedzi się tu jeszcze niżej niż w BMW, a to nie do końca sprzyja wygodnemu ułożeniu nóg przez wysokie osoby. Bagażnik okazuje się największy w testowanym trio, bo mieści 519-1441 l, a po powiększeniu kufra uzyskuje się idealnie równą podłogę, co sprzyja wygodnemu układaniu dużych przedmiotów.

Wszystkie testowane auta mają miękkie hybrydy z dieslami

Volvo V60 ma pod maską 48-woltową, miękką hybrydę zbudowaną w oparciu o 2-litrowego diesla generującego 197 KM. Jest on wspomagany przez 14-konną jednostkę elektryczną.

Początkowo układ napędowy jest wyjątkowo cichy, ale wraz ze wzrostem prędkości jego dźwięk narasta nieco mocniej niż u niemieckich konkurentów. Jednak nawet podczas szybkiej jazdy szwedzkie kombi ani przez chwilę nie staje się przesadnie głośne.

Gorzej jest, niestety ze zużyciem paliwa. Podczas testu Volvo V60 spaliło przeciętnie 7,2 l/100 km. To o 0,6 l więcej niż potrzebują silniki obu rywali – 6,6 l/100 km. Wprawdzie 8-biegowa, automatyczna skrzynia nie działa tak szybko i zdecydowanie, jak automat ZF w BMW, ale za to podczas jazdy w mieście idealnie współpracuje z układem start-stop. Jak wszystkie inne modele Volvo, także i testowana wersja ma ograniczenie prędkości maksymalnej przy 180 km/h.

Volvo ma napęd na przód, BMW na tył, a Audi na obie osie

Z racji przedniego napędu oraz z powodu nie całkiem precyzyjnego układu kierowniczego Volvo V60 nie prowadzi się tak dobrze, jak rywale. Poza tym pojazd okazuje się bardziej podsterowny od nich. W dodatku Volvo V60, jako jedyne w teście występuje bez adaptatywnego zawieszenia i nigdy nie resoruje tak optymalnie, jak układy jezdne rywali.

Audi A4 zachwyca dopracowanym zawieszeniem. W dużej mierze to zasługa elektronicznie sterowanego podwozia, które można ustawić w trybie komfortowym lub sportowym. Wydanie na ten dodatek 5030 zł okazuje się zatem trafioną inwestycją.

• Czytaj także: Niemcy kontra Szwecja: Kto zwycięży, Volvo czy Mercedes?

Kiedy trzeba, auto idealnie tłumi nierówności nawierzchni – zarówno poprzeczne, jak i wzdłużne, a gdy jest to konieczne, układ jezdny utwardza się i umożliwia dynamiczne pokonywanie zakrętów bez nadmiernych przechyłów nadwozia. Układ kierowniczy działa sprawnie i bezpośrednio, aczkolwiek daje mniej informacji zwrotnych niż mechanizm BMW 3 Touring.

Audi A4 Avant 40 TDI – najlepsza dynamika w teście

Pod maską Audi A4 pracuje 2-litrowe TDI o mocy 204 KM. To 12-woltowa, miękka hybryda, która działa wyjątkowo płynnie i cicho. Do tego dochodzą świetne osiągi – uzyskiwanie setki po 7,2 s to najlepszy wynik w teście. Auto chwali się także doskonałą trakcją, co akurat nie dziwi, bo jako jedyny model w tym trio wystąpiło z napędem na wszystkie koła.

Współpracująca z jednostką 7-stopniowa, automatyczna skrzynia zmienia przełożenia szybko i zazwyczaj delikatnie. Dlaczego zazwyczaj? Ponieważ mechanizm pracujący w testowanym Audi A4 ma cechę, którą wyczuliśmy już w innych modelach z taką samą skrzynią – podczas ruszania zdarza się, że przekładnia szarpie i sprawia wrażenie, jakby zastanawiała się, który bieg włączyć.

• Czytaj także: Superoszczędne i luksusowe kombi z mocnymi dieslami

Testowane BMW 3 Touring, podobnie jak Volvo V60 ma pod maską 48-woltową, miękką hybrydę opartą na 2-litrowym dieslu. W przypadku niemieckiego kombi generuje ona 190 KM wspomagane przez 11 elektrycznych koni mechanicznych. Z układem napędowym współpracuje sportowa, 8-stopniowa, automatyczna skrzynia, która działa zdecydowanie i bez najmniejszych szarpnięć.

Adaptacyjne zawieszenie w BMW to świetny wybór

Testowany samochód wyposażono w adaptacyjne podwozie M, a tym samym na pokładzie znalazł się także zmienny, sportowy układ kierowniczy. Jest on bardzo precyzyjny, ale trzeba przyzwyczaić się do tego, że działa z dużym oporem. Niektórzy twierdzą jednak, że pracuje on zbyt nerwowo.

Audi A4 40 TDI quattro S Tronic jest najstarszą konstrukcją w naszym trio, ale też okazuje się najtańsze (pomimo napędu 4x4), bo jego wyjściowa cena to 202 900 zł. Kolejne pod względem kosztów zakupu okazuje się Volvo V60 B4, za które zapłacimy od 213 900 zł. Na tle tych modeli wyraźnie odcina się BMW 320d Touring, które wymaga wydania minimum 232 500 zł.

Audi A4 Avant, BMW 3 Touring, Volvo V60 — wyniki pomiarów drogowych (oceniane)

Audi A4 Avant, BMW 3 Touring, Volvo V60 – dane katalogowe (nieoceniane oprócz pojemności bagażników)

Audi A4 Avant, BMW 3 Touring, Volvo V60 – cena, gwarancja i przeglądy (oceniane)

Audi A4 Avant, BMW 3 Touring, Volvo V60 – rzeczywiste wymiary kabin (oceniane)

Audi A4 Avant, BMW 3 Touring, Volvo V60 — punkty i klasyfikacja

Audi A4 Avant, BMW 3 Touring, Volvo V60 – podsumowanie

Kombi klasy średniej są obecnie tak dopracowane, że różnice pomiędzy tymi trzema modelami są właściwie niewielkie. Tak naprawdę dobór konkretnego pojazdu to kwestia upodobań czy kosztów zakupu. To właśnie ten ostatni czynnik zaważył na tym, że BMW musiało uznać wyższość rywali, niewielką, ale jednak. W innych kategoriach bawarski model nie rzadko wiódł prym.

Wiekowe, ale doświadczone Audi zyskało dzięki dynamicznemu silnikowi, świetnemu prowadzeniu oraz najniższej cenie i to przy napędzie 4x4. Szykowne Volvo przekonuje wysokim komfortem resorowania, funkcjonalnym wnętrzem czy korzystnymi warunkami zakupu i wraz z Audi zajęło pierwsze miejsce.