Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Ten japoński sedan to lek na drogą benzynę. Sprawdziliśmy, ile faktycznie pali

Ten japoński sedan to lek na drogą benzynę. Sprawdziliśmy, ile faktycznie pali

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński

Niedawny lifting nie wniósł do Lexusa ES 300h radykalnych zmian, ale w dobie wysokich cen paliw bardziej niż kiedykolwiek imponuje on superoszczędnym napędem hybrydowym. Jak sprawdziliśmy w teście na naszej pętli pomiarowej, średnie zużycie paliwa jest na poziomie... auta miejskiego!

Lexus ES 300h
Zobacz galerię (29)
Auto Świat / Igor Kohutnicki
Lexus ES 300h
  • Płynnie działająca hybryda świetnie sprawdza się w mieście
  • Mimo tego, że Lexus pochylił się nad układami zawieszenia i nawet hamulcowym z intencją polepszenia dynamicznych właściwości, ES wciąż woli spokojny sposób prowadzenia
  • Lifting wprowadził co prawda ekran dotykowy, ale na modernizację inferfejsu multimediów trzeba jeszcze poczekać – a pod tym względem ES odstaje od konkurencji

Ceny benzyny biją kolejne rekordy. By sobie choć trochę ulżyć, można mniej korzystać z auta, rozważyć coś oszczędniejszego albo spokojniej jeździć. Jeśli komuś łatwo się do tego przekonać, to jedną nogą już stoi w salonie Lexusa, bo tam po ok. 6 miesiącach od zamówienia może zostać właścicielem modelu ES z... wbudowaną tarczą na benzynową drożyznę. Pali bowiem bardzo mało. Nawet mniej niż bardzo oszczędne Ford Fiesta czy VW Golf TDI.

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński