Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Nowy Citroen jest o 10 tys. zł tańszy i kusi komfortem. To najtańszy kompakt

Nowy Citroen jest o 10 tys. zł tańszy i kusi komfortem. To najtańszy kompakt

Francuzi rozwiali wszelkie wątpliwości i obrali kurs przeciwny do większości dzisiejszych producentów. Citroen zaczyna tworzyć i wyceniać samochody tak, by były one nowoczesne i przystępne cenowo. Jednym z pierwszych modeli opracowanych według nowej filozofii tego producenta jest model C4/C4 X, który daje wiele za stosunkowo niewiele.

2025 Citroen C4Mateusz Pokorzyński / Auto Świat
  • Citroen wprowadza nową filozofię tworzenia i wyceniania samochodów
  • Nowy C4 ma ceny konkurujące z autami chińskimi
  • Najwięcej zmian jest w wyglądzie, teraz może przekonać więcej klientów
  • Samochód jest tańszy od poprzednika nawet o 10 tys. zł
  • Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst

Od kilku lat producenci wyprzedzają się w wymyślaniu kolejnych haseł reklamowych, które mają nas przekonać, że każdy samochód jest premium. To świetne usprawiedliwienie na wysokie ceny w salonach, bo przecież za premium trzeba dopłacić. Ten trend jednak właśnie został zburzony jak domek z kart, a odpowiadają za to Dacia razem z markami chińskimi.

Nowy Citroen C4 będzie tani. Zmotoryzuje Europę?

Wydaje się więc, że wchodzimy w nową erę motoryzacji, gdzie walka o klienta skupi się na atrakcyjnym wycenianiu samochodów. Taką strategię zapowiedział Citroen, który zresztą zawsze umiał tworzyć auta małe, sprytne i niedrogie. Francuzi już otwarcie mówią: "naszym konkurentem jest Dacia."

W ramach nowej strategii powstał już niedrogi i przemyślany model C3, a teraz do salonów wjeżdża odświeżony C4 z cenami, które mogą sporo namieszać. Cennik otwiera bowiem kwota 103 tys. 300 zł.

2025 Citroen C4
2025 Citroen C4Mateusz Pokorzyński / Auto Świat

Nowy Citroen C4 - zmiany lekkie, choć ważne

Citroen C4 po faceliftingu dostał przede wszystkim nowy pas przedni z aktualnym logo oraz nowymi światłami, które najbardziej rzucają się w oczy. Mamy tu cztery poziome pasy LED, dostosowujące język stylistyczny auta po faceliftingu do reszty gamy. Dla tych, którzy widzą tu pewną niespójność ze środkowymi paskami świateł, które są w pozycji horyzontalnej, a nie wertykalnej, śpieszę donieść, że taki był plan. To zabieg poszerzający optycznie auto — przynajmniej tak mówią styliści.

Poza tym jest także nowy zderzak, lekko przeprojektowana listwa boczna i uproszczony tył z podobnym układem świateł, jak z przodu. Z tylnej klapy zniknęło logo na rzecz napisu "Citroen". Mnie cieszy za to, że styliści zdecydowali się na pozostawienie wyeksponowanego wydechu z dwiema chromowanymi końcówkami. W modelu X z tyłu nie zmieniło się za to praktycznie nic, jest także logo zamiast napisu na tylnej klapie.

Nowy Citroen C4 - w środku nie zobaczysz różnicy

Wnętrze z kolei pozostało praktycznie takie same. Największą zmianą jest większy, 7-calowy wyświetlacz wirtualnych zegarów (dostępny w najwyższej wersji wyposażenia) oraz poprawiono fotele Advanced Comfort, dodając 15 mm pianki, co rzeczywiście zwiększa komfort. Zniknął za to dodatkowy uchwyt na tablet, pozostało tylko wcięcie w desce rozdzielczej.

Zaktualizowano też system multimedialny, oferujący teraz m.in. asystenta głosowego z funkcją rozpoznawania naturalnej mowy "Hello Citroen", bezprzewodową łączność Android Auto/Apple CarPlay oraz aktualizacje OTA (over-the-air). Pojawił się nowszy system na 10-calowym ekranie dotykowym HD. Jest też wyświetlacz head-up, dalej na płytce.

Wnętrze pozostało komfortowe. Doceniam dodatkowy przycisk wyłączający denerwujące systemy bezpieczeństwa i fakt, że jest osobny panel klimatyzacji. Dalej wsiada się jak do wanny przez wyjątkowo wysoki próg, a system multimedialny jest trochę ospały. Ogólnie rzecz biorąc, materiały są jednak dobre, nic nie trzeszczy, środkowy podłokietnik ma wzdłużną regulację i są gniazda USB-A oraz C.

Drugi rząd siedzeń i bagażnik są takie same jak w poprzedniku, zatem miejsca na nogi jest sporo, tak samo, jak na głowę. Kufer ma 380 l w wersji hatchback, a w sedanie - 510 l.

Nowy Citroen C4 - wiecznie żywe 1.2 teraz w hybrydzie

Pod maską nie ma zauważalnych zmian, poza tym, że zniknął 100-konny silnik PureTech. Poza tym są dwie miękkie hybrydy o mocach 100 KM i 136 KM oraz elektryczne odmiany o mocach 136 i 156 KM, mogące przejechać odpowiednio 354 i 416 km według cyklu pomiarowego WLTP.

Nie ma jednak co ukrywać, że najpopularniejsze będą miękkie hybrydy, które zostały oparte na znanym już, ale mocno zmienionym silniku 1.2. Napęd rozrządu jest w nim realizowany za pomocą łańcucha, a nie paska i zastosowano w nim 70 proc. nowych części. Dzięki temu okryty złą sławą silnik ma już nie sprawiać poważnych problemów użytkownikom. Na dowód tego nowe Citroeny mają aż 8 lat gwarancji lub do osiągnięcia przebiegu 160 tys. km.

Jednostkę spalinową wspiera 28-konny silnik elektryczny, umieszczony w obudowie skrzyni biegów. Choć producent twierdzi, że jest to miękka hybryda, to daje więcej niż typowe konkurencyjne konstrukcje i potrafi jeździć na samym prądzie. Citroen twierdzi, że w mieście nawet przez 50 proc. czasu.

2025 Citroen C4
2025 Citroen C4Mateusz Pokorzyński / Auto Świat

Nowy Citroen C4 - awangardowo, komfortowo, oszczędnie

Rzeczywiście, podczas pierwszych jazd, podczas których mieliśmy do dyspozycji 136-konną hybrydę, często zdarzało się, że auto jeździło tylko na prądzie, oczywiście w miastach. Poza nimi mieliśmy do czynienia z charakterystycznym warkotem trzycylindrowego 1.2. Tutaj nic się nie zmieniło, silnik ten nie grzeszy kulturą pracy i dźwiękiem, jednak jest oszczędny — na górskich trasach osiągnął on spalanie w okolicach 6,5 l/100 km. To wynik niezły, tym bardziej że w wersji 136-konnej rozpędza auto do 100 km/h w 8,1 s. Szybko, jednak jedyny sport, jaki uświadczymy w C4, to napis na przycisku od wyboru trybów jazdy.

Citroen C4 jest za to wyjątkowo komfortowe, podobnie jak auto przedliftowe, które testowałem. O wygodę dba zawieszenie Citroën Advanced Comfort z progresywnymi poduszkami hydraulicznymi. Dzięki niemu auto płynie po drogach, świetnie wybiera nierówności i pozwala się zrelaksować, choć na początku trzeba się przyzwyczaić do dość sporych przechyłów nadwozia zarówno podczas przyspieszania, hamowania, jak i wchodzenia w zakręty. Mimo wszystko auto pozostaje stabilne i trzyma się drogi, choć szybkie pokonywanie łuków nie jest ulubionym zajęciem C4.

2025 Citroen C4
2025 Citroen C4Mateusz Pokorzyński / Auto Świat

Nowy Citroen C4 - cel: odbić klientów chińskim markom

Nowe C4 może przekonać do siebie cenami. Prezentują się one następująco:

  • Hybrid 100 (100 KM): od 103 tys. 300 zł;
  • Hybrid 136 (136 KM): od 110 tys. 600 zł;
  • 1.2 PureTech (130 KM): od 108 tys. 800 zł;
  • EV 136 (136 KM): od 138 tys. 900 zł;
  • EV 156 (156 KM): od 149 tys. 750 zł.

Auto jest dostępne w czterech wersjach wyposażenia: YOU, PLUS, BUSINESS (tylko dla firm) i MAX. Auto ze zdjęć było w maksymalnej wersji MAX, wycenionej na 124 tys. 300 zł. Co ciekawe, nowy C4 według cenników jest od poprzednika tańszy o ok. 8-10 tys. zł.

Nowy Citroen C4 - podsumowanie

Citroen C4 po faceliftingu dalej pozostał najbardziej komfortowym samochodem w swojej klasie. Dodając do tego dość bogate wyposażenie, sporo miejsca w środku i niezłe osiągi, trzeba uczciwie przyznać, że Francuzi stworzyli konkurencyjną ofertę. Może teraz C4 będzie bardziej doceniane, szczególnie że cenami konkuruje z autami chińskimi, ale ma tę przewagę, że jest w pełni europejski. Ośmioletnia gwarancja daje dodatkowo nadzieję, że nowe C4 będzie autem bezawaryjnym z niezawodną jednostką napędową. O tym, czy tak będzie, przekonamy się jednak za kilka lat.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków