Jasło to niewielkie miasto w południowo-wschodniej Polsce – dokładnie w woj. podkarpackim. Zamieszkuje je nieco ponad 32 tys. osób, prowadząc w nim raczej spokojne życie. Ale pod koniec minionego tygodnia jasielskie ulice stały się areną emocjonującego wydarzenia – policjanci wyruszyli w pogoń za 16-latkiem, który w akcie buntu zdecydował się zabrać kluczyki do Skody Kamiq jego matki i... no właśnie. Jaki miał plan?
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Jasło: 16-latek uciekał za kierownicą Skody przed policją
Jak informuje Policja Podkarpacka, piątkową akcję rozpoczęło zgłoszenie, które wieczorem przyjął dyżurny komendy w Jaśle. Mundurowi wyruszyli na poszukiwania chłopaka, sprawdzając okoliczne drogi i miejsca, w których potencjalnie mógł się ukrywać młodociany kierowca.
Około godz. 23.00 wpadli na trop nastolatka w rejonie ulic Przemysłowej i Towarowej. Niebieską Skodę zauważyli tam funkcjonariusze z referatu patrolowo-interwencyjnego. Zgadzała się z opisem, więc podęli próbę zatrzymania osoby, która mogła być poszukiwany 16-latkiem. Po chwili podejrzenia policjantów się potwierdziły – na widok radiowozu kierowca wcisnął gaz i starał się zniknąć z pola widzenia.
Powód ucieczki 16-latka z Jasła jest rozbrajający
Ucieczka chłopaka była pełna niebezpiecznych manewrów – spłoszony nastolatek przekraczał linie ciągłe, najeżdżał na powierzchnie wyłączone z ruchu, a nawet skręcił w lewo z pasa przeznaczonego do skrętu w prawo. Zmierzał w kierunku Krosna, ale pościg zakończył się, gdy drogę zablokował inny radiowóz, który pojawił się przed maską Skody. Wtedy 16-latek wywiesił już białą flagę.
Policjanci dociekali, dlaczego od razu nie zatrzymał się do kontroli. Nastolatek z rozbrajającą szczerością wyznał im, że uciekał, ponieważ nie miał prawa jazdy. Naturalnie to wytłumaczenie nie zadziała jako okoliczność łagodząca. Zabezpieczony samochód trafił na policyjny parking, a nieletni pod opiekę swojej babci. Za niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem rodzinnym.