Nauczycielka z jednej ze szkół w Dubiecku zauważyła na terenie placówki nietypową sytuację, którą postanowiła zgłosić na policję. Funkcjonariusze otrzymali od niej zgłoszenie, że na terenie szkoły mężczyzna wozi nastolatka na... oponie podpiętej do auta.

Nietypowy kulig

Policjanci szybko dotarli na miejsce, gdzie rzeczywiście zastali 20-latka, który wjechał swoim audi na teren szkoły. Miejsce to wydało mu się odpowiednie do zorganizowania znajomemu 14-latkowi kuligu. Nauczycielkę, która obserwowała całe zdarzenie z okna, zaniepokoiło to, że kiedy kierowca skręcał, chłopiec siedzący na oponie spadł z niej i uderzył głową w murek. Nastolatkowi na szczęście nic poważnego się nie stało i zaopiekowali się nim rodzice.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Kulig źle skończył się dla kierowcy audi, który został ukarany wysokim mandatem. Policjanci, biorąc pod uwagę, że kierowca stworzył zagrożenie dla bezpieczeństwa innych osób poza drogą publiczną, nałożyli na niego grzywnę w wysokości 2,5 tys. zł.

Niebezpieczna zabawa

Do podobnej sytuacji doszło niedawno w Myślenicach. Tam kierowca podczepił do samochodu sanki, a całą sytuację policjanci zobaczyli na miejskim monitoringu. Z kolei w Adamowie w gminie Elbląg, również w styczniu, dwie nastolatki zostały ranne, kiedy podczas takiego kuligu wpadły na drzewo. 14-latka ma złamaną rękę, a 15-latka walczy o życie w szpitalu.

(DSZ)