To miała być rutynowa kontrola. Na wielkopolskim odcinku autostrady A2 patrol GITD zatrzymywał estońską ciężarówkę z naczepą, z pewnością nie spodziewał się, że ustrzeli dublet. Wszystko dlatego, że powodem interwencji funkcjonariuszy była weryfikacja, czy zestaw prawidłowo wnosi opłatę drogową (e-TOLL) za przejazd autostradą.

Opłaty były wnoszone poprawnie, obawy wzbudzili natomiast kierowcy

Już po zatrzymaniu zestawu i sprawdzeniu prawidłowości wnoszonych opłat okazało się, że wszystko jest w porządku. Ale podczas kontroli inspektorzy wyczuli — dosłownie — że coś jest nie tak z załogą ciężarówki. Tym niepokojącym sygnałem okazała się woń alkoholu bijąca od kierowcy.

Foto: GITD

Aby potwierdzić swoje obawy, inspektorzy sprawdzili kierowcę pod kątem trzeźwości. Inspekcyjny alkomat wykazał 0,39 mg/l, czyli ponad 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Kierowca był pijany, jego zmiennik jeszcze bardziej

Przy okazji mundurowi przebadali również zmiennika pijanego kierowcy. Ten był... jeszcze bardziej pijany. Mężczyzna siedzący na fotelu pasażera "wydmuchał" 0,74 mg/l, czyli ponad 1,5 promila. Zarówno on, jak i kierowca prowadzący zestaw, zostali przekazani policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Kole.

Foto: GITD

Ponieważ obaj kierowcy przekroczyli granicę 0,5 promila, oznacza to, że popełnili przestępstwo. W takim przypadku sąd wymierza karę na podstawie kodeksu karnego.