Peugeot 308 kontra Mazda 3 - czyli, nowoczesność kontra klasyka. Który model okazał się lepszy?

Wrażenie z prowadzenia Peugeota jest... specyficzne. Niby układ kierowniczy nie ma bardziej bezpośredniego przełożenia od tego w Maździe, ale kombinacja miniaturowej kierownicy z niewielkimi siłami niezbędnymi do jej obracania przynosi spontaniczną i miejscami nazbyt żywiołową reakcję na skręt. Krótkie nierówności jezdni są na tyle odczuwalne, że można pomyśleć, iż 308 będzie miało twarde zawieszenie.

Na szczęście większe niedoskonałości drogi są już należycie filtrowane, tym razem zgodnie z legendą o komforcie francuskich samochodów. Trzycylindrowy silnik terkocze po zimnym starcie i podczas przyspieszania, ale już przy tempie autostradowym pozostaje w tle szumu powietrza i odgłosu toczących się opon – napęd został dobrze wygłuszony, a ciszy sprzyja długie finalne przełożenie skrzyni.

Francuski system inforozrywki jest z pewnością nowoczesny. Zapewnia bezprzewodowe parowanie telefonu przez interfejsy Apple CarPlay i Android Auto, wymaga jednak przyuczenia, żeby ogarniać wszystko, co dzieje się na pokładzie samochodu. Ciekawym pomysłem są programowane przyciski szybkiego dostępu do wybranych funkcji, ale one również są dotykowe, a w połączeniu z menu na górnym ekranie głównym tworzą czasem wrażenie natłoku funkcji.

Spece od ergonomii w Peugeocie chyba zorientowali się po fakcie, że trochę się zagalopowali, bo zaoferowali nawet samouczki w formie klipów wideo. Na auto do ulicznego wynajmu ten typ się nie nadaje – zbyt trudno będzie się z nim dogadać „na szybko”, nawet głosem. Kombajn multimedialny Peugeota miewa problemy ze zrozumieniem poleceń albo rozumie je na swój sposób. Widać, że producent jeszcze raczkuje z rozpoznawaniem mowy – MBUX to zdecydowanie nie jest. Do tego ten schowany w podmenu ściemniacz ekranu dotykowego. Można to zrobić zdecydowanie lepiej.

Dla odmiany solidnie poskładana i starannie wykończona Mazda proponuje klasyczne doświadczenie automobilizmu w logicznym i ergonomicznym wydaniu, bez znaków zapytania. Już sama praca układu kierowniczego jest od razu odczytywana jako bardziej intuicyjna. Wolnossący silnik benzynowy o dużej pojemności, połączony z precyzyjnie działającą manualną skrzynią biegów z krótkim skokiem pewnie pracującej dźwigni, tylko dodaje przyjaznego charakteru Maździe i łączy ją z kierowcą, korzystając przede wszystkim z twardych walorów samochodu, a nie multimedialnych gadżetów.

Niestety, mimo pokaźnego jak na silnik bez turbo momentu obrotowego poniżej 3 tys. obrotów na minutę niewiele się dzieje i żeby wyprzedzić tira, trzeba redukować dwa biegi w dół. Wobec tak przyjemnej skrzyni to żadna ujma. Zawieszenie dzielnie poradziło sobie z wybojami na naszym torze testowym, dopiero po solidnej porcji wstrząsów tył auta potrafi niespodziewanie podskoczyć, pozostaje jednak w granicach kontroli.

System inforozrywki Mazdy nie jest tak „wszystko mający”, jak w Peugeocie, ale za to szybki, sprawny i łatwy w obsłudze za pomocą manipulatora na konsoli środkowej. Możemy wybaczyć nadmiarowy czas niezbędny do wpisania celu „kółkiem literowym” – przynajmniej działa to niezawodnie. Dobre fotele Mazdy zostały pobite przez te z Peugeota (warto dopłacić za certyfikowane przez AGR) – ale ocenę za fotele łączymy z pozycją za kierownicą.

Mazda 3 kontra Peugeot 308 - wyniki pomiarów drogowych (oceniane)

Mazda 3 kontra Peugeot 308 - dane katalogowe (nieoceniane oprócz pojemności bagażników)

Mazda 3 kontra Peugeot 308 - wyposażenie i ceny opcji (oceniane)

*z funkcją autonomicznego hamowania podczas cofania.

Mazda 3 kontra Peugeot 308 - cena, gwarancja i przeglądy (oceniane)

**cena oszacowana przez redakcję, w Polsce najsłabszy napęd Mazdy 3 ma 150 KM i w specyfikacji Hikari kosztuje 122 900 zł; ***cena Peugeota zawiera fotel AGR za 2000 zł.

Mazda 3 kontra Peugeot 308 - punkty i klasyfikacja

Mazda 3 kontra Peugeot 308 - spalanie testowe kontra katalogowe zużycie paliwa

Jak na nowoczesne, duże (czytaj: ciężkie i bogato wyposażone) kompakty, które „robią setkę” w około 10 sekund, spalanie trzeba uznać za bardzo przyzwoite. Natomiast orędownicy downsizingu i redukowania liczby cylindrów nie będą zadowoleni, bo dwulitrowa Mazda bez trudu stawia czoła turbodoładowanej „kosiarce” z Peugeota.

Podsumowanie

A jednak nie łączy ich tylko kolor karoserii! Na przykład spalanie: niemal identyczne. Osiągi testowe: prawie takie same. Na tym jednak podobieństwa się kończą i jest to naprawdę delikatne sformułowanie. Fani inforozrywki zakochają się w Peugeocie, o ile zniosą to, że nawigacja nie zawsze zaprowadzi ich tam, gdzie chcieli. Zwolennicy bardziej tradycyjnej motoryzacji zdecydowanie lepiej odnajdą się w Maździe. My także ulegliśmy jej przemyślanej konstrukcji.