Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Skoda Kamiq: irytujące szczegóły, błyskotliwe rozwiązania i zaskakujące zużycie paliwa

Skoda Kamiq: irytujące szczegóły, błyskotliwe rozwiązania i zaskakujące zużycie paliwa

Skoda lubi się chlubić błyskotliwymi rozwiązaniami, które zbiorczo nazywa Simply Clever. Modele tej czeskiej marki słyną też z dopracowania szczegółów i świetnej ergonomii. Czy najmniejszy SUV Skody jest tego najlepszym dowodem? A może to niechlubny wyjątek? Dwa tygodnie ze Skodą Kamiq pozwoliły mi na wylot poznać jej najbardziej irytujące detale oraz najlepiej przemyślane szczegóły. A zużycie paliwa raz mnie zszokowało

Skoda Kamiq Zobacz galerię (14)
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz
  • Duży plus i duży minus związane są z parkowaniem tego niewielkiego SUV-a
  • Sprawdziłem zużycie paliwa na autostradzie, drodze krajowej, a także w Warszawie podczas popołudniowego szczytu komunikacyjnego
  • Jeden z plusów to jednocześnie minus. I na odwrót. Kwestia percepcji
  • Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony

Podczas jazdy próbnej u dealera możesz tego nawet nie zauważyć. Niektóre irytujące detale mają bowiem to do siebie, że nie od razu rzucają się w oczy. Niestety, kiedy się już ujawnią, to za każdym razem drażnią tak samo — jeśli nie bardziej. Miałem dwa tygodnie, żeby je wykryć i zdemaskować. Wystarczyło.

Skoda Kamiq trafiła do mnie w wersji z 1,5-litrowym 150-konnym turbodoładowanym silnikiem i automatyczną skrzynią biegów, na dodatek w najbardziej efektownym wariancie wyposażenia, czyli Monte Carlo. Regularna cena takiego SUV-a to 127 tys. 750 zł. Podczas pisania tego testu samochód oferowano jednak w promocji za 122 tys. 750 zł.

Przeczytaj także: Nowe MG HS właśnie debiutuje w Polsce i już jest w promocji. Doradzamy, którą wersję wybrać

Pierwszy minusik Skody Kamiq wydostał się na światło dzienne tuż po uruchomieniu silnika i rozpoczęciu manewru cofania.

Minusik nr 1: kapryśne menu kamery cofania

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Skoda Kamiq jest oferowana w trzech wersjach wyposażenia: Essence, Selection i właśnie Monte Carlo. Dwie ostatnie mają w standardzie jedną z najbardziej praktycznych innowacji ostatnich lat, czyli kamerę cofania. Niestety, czasem niespodziewanie lewą stronę obrazu zasłania wielkie czarne pole z grafiką wyświetlającą informacje z przednich i tylnych czujników parkowania (będących standardem w Selection i Monte Carlo). Tym samym kierowca nagle traci spory kawałek widoku do tyłu. Czarny panel przeważnie szybko znika, ale i tak można go było wkomponować bardziej fortunnie.

Przeczytaj także: Jeździłem nowym chińskim spalinowym SUV-em. Cena Jaecoo 7 jest fenomenalna, ale auto ma jeszcze większe atuty

Plusik nr 1: boczne lusterka

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Designerskie rzeczy rzadko są praktyczne. Ta zasada działa także w przeciwną stronę. Dlatego pierwszy plusik trafia do jednocześnie designerskich i praktycznych bocznych lusterek Skody Kamiq. Pomimo drapieżnego i efektownego kształtu widać w nich zaskakująco dużo — no i nie wyskakuje nagle żaden czarny panel.

Minusik nr 2: nachylenie ekranu

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Skoda Kamiq już w bazowej wersji oferuje bez dopłaty 8,25-calowy ekran w środkowej konsoli. Wszystko jest z nim, jak trzeba — rozdzielczość i responsywność są OK — poza jednym: ekranu nie nachylono w stronę kierowcy, ale umieszczono go pod "demokratycznym" kątem — takim samym dla prowadzącego i siedzącego obok pasażera. Zapewne miało to ułatwić obsługę temu drugiemu, ale koniec końców pierwszemu utrudniło widoczność. Odczyt np. mapy nawigacji z tak umieszczonego wyświetlacza nie jest zbyt wygodny.

Plusik nr 2: klips za przednią szybą

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

O ile podczas parkowania może ci się trafić wspominany minusik nr 1, o tyle już po zaparkowaniu czeka cię plusik nr 2. Karteczki z parkometru informującej o opłaconym czasie postoju nie trzeba już bowiem luzem kłaść na desce rozdzielczej, ale można ją wsunąć za przezroczysty klips przy lewej krawędzi przedniej szyby. To już klasyka z kanonu Simply Clever. Skoda stosuje taki klips od lat i bardzo proszę, żeby nigdy z niego nie zrezygnowała.

Minusik nr 3: sterowanie nawiewem klimatyzacji

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

2-strefowa klimatyzacja automatyczna to standard w wersjach Selection i Monte Carlo. Owacja na stojąco dla Skody, że pomimo możliwości sterowania "klimą" z poziomu ekranu, zachowała praktyczny panel z tradycyjnymi przyciskami i pokrętłami. Niestety, zabrakło w nim jednego: klawisza wybierania kierunku nadmuchu. Tą funkcją da się sterować tylko za pomocą wyświetlacza.

Zdaję sobie sprawę, że wielu kierowców nie korzysta z niej na tyle często, żeby usprawiedliwiało to koszty dodatkowego przycisku (które, przy tak masowej produkcji Skody Kamiq, muszą być spore), ale akurat należę do frakcji często zmieniającej kierunek nawiewu i naprawdę brakuje mi takiego guzika. Tak więc ode mnie: minusik.

Plusik nr 3: kierownica

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Taką kierownicę dostają tylko nabywcy wersji Monte Carlo. I jest im czego zazdrościć, bo to szalenie wygodne, doskonale wyprofilowane i zwyczajnie wyjątkowo ergonomiczne "kółko".

Minusik nr 4: zawracanie w menu

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Konsekwencja w działaniu jest bardzo wskazana — także w działaniu menu. W takim razie czy w prawym górnym rogu tego ekranu widzisz jakąś strzałkę? No właśnie.

Strzałka przypomina nieco symbol zawracania, służy do cofnięcia się o jeden ekran i gości w prawym górnym rogu większości widoków menu Skody Kamiq. Większości, czyli nie wszystkich. Tym samym nie z każdego zakamarka menu cofniesz się, używając tej strzałki. Z niektórych — m.in. z menu klimatyzacji, radia, systemów asystujących kierowcy czy dźwięków — wyjdziesz za pomocą innego przycisku, np. tego z sześcioma kropkami i napisem "Menu".

Niby nic wielkiego, ale jazda samochodem to zbyt poważna sprawa, żeby się zastanawiać, czy z menu wyjść, klikając "zawracającą" strzałkę czy może coś innego. Serio, nie dało się jej wkomponować w każdy możliwy ekran?

Plusik nr 4/minusik nr 5: plastiki deski rozdzielczej

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Skoda Kamiq jest Monte Carlo nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz. Ta wersja ma w desce rozdzielczej takie atrakcje jak m.in. czerwoną ozdobną listwę, czerwone ramki kratek klimatyzacji i dekory Carbon look. Istotnie, wygląd i zróżnicowanie faktur robią wrażenie — i to jest plusik nr 4. A minusik nr 5?

Minusik nr 5 ujawnia się po ich dotknięciu. Te wszystkie efektowne powierzchnie są zwyczajnie twarde i nieprzyjemne w dotyku.

Oczywiście, trzeba pamiętać, że to miejski SUV, w którym budżet na materiały wykończeniowe jest siłą rzeczy znacznie niższy niż np. w Audi Q7. Na dodatek zdecydowanie częściej patrzy się na te tworzywa, niż je dotyka, ale jednak w topowej wersji Skody Kamiq chciałoby się czegoś lepszego.

Skoda Kamiq: zużycie paliwa

Przez dwa tygodnie znajomości ze Skodą Kamiq było mi dane jeździć praktycznie każdym rodzajem dróg. Często resetowałem więc komputer pokładowy, żeby sprawdzić średnie zużycie paliwa w różnych warunkach.

Przeczytaj także: Odkryłem dwukolorowy listek w Google Maps. Teraz używam go cały czas

Pierwszy raz reset włączyłem we czwartek ok. godz. 14., po wjechaniu na autostradę. Po 130 km jazdy w dość nieprzyjemnym ścisku wyświetlił mi się wynik 4,9 l/100 km. Naprawdę nieźle, niemniej to na drodze wojewódzkiej odebrało mi mowę.

Wbrew pozorom o godz. 16. w niedzielę na południowej obwodnicy Warszawy i dalej, właśnie na drodze wojewódzkiej, pustek nie było. Ruch był przeciętny, coś jak wczesnym popołudniem w dzień powszedni. Pokonałem tak 24 km. Skoda Kamiq oznajmiła, że w tym czasie zużyła średnio... 3,7 l/100 km.

Tak, 3,7 l/100 km w spalinowym 150-konnym SUV-ie, bez hybrydowej pomocy, na dodatek przyspieszającego od 0 do 100 km/h w 8,3 s.

W takim razie pozostało mi już tylko jedno: przedarcie się przez centrum Warszawy we wtorkowym popołudniowym szczycie komunikacyjnym.

Trasa liczyła jedynie 9 km, ale zajęła 31 minut. Mimo to natężenie ruchu okazało się zaskakująco umiarkowane (poza korkiem na Powiślu). Na "mecie" 150-konna Skoda Kamiq pokazała wynik 8,0 l/100 km.

Skoda Kamiq
Skoda KamiqŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

A tuż po wyłączeniu silnika jej ekran zapytał mnie jeszcze: "Masz wszystko? Telefon komórkowy? Wszyscy wysiedli?", zaś na samej górze wyświetliło się duże "Do zobaczenia".

No to do zobaczenia, Skodo. Właśnie, rzutem na taśmę, dostałaś plusik nr 5.

Krzysztof Wojciechowicz
Krzysztof Wojciechowicz
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków