- Audi R8 V10 Performance Quattro to dziś zakazany owoc. Mogłem go skosztować po raz ostatni...
- 620-konny silnik 5.2 FSI V10 kręcący się aż do 8700 obr./min to "ostatni Mohikanin" (występuje jeszcze w Lamborghini Huracan). Inne "V10" po prostu wyginęły
- W kuluarach toczą się gorące dyskusje na temat następcy Audi R8. Wiadomo, że będzie zelektryfikowany, nie wiadomo natomiast w jakim stopniu
Tor Silesia Ring w Kamieniu Śląskim zamienił się na tydzień w mekkę dla fanów adrenaliny "wstrzykiwanej" przez inżynierów z Ingolstadt. W alejce serwisowej na uczestników Audi Sportscar Experience czekały trzy modele – każdy z innej bajki. Mowa o Audi RS3 Sportback, RS e-tron GT i R8 Coupe V10 Performance Quattro. Chyba nikt nie ma wątpliwości, kto z tego trio może być prawdziwym królem toru.
Ale... do czasu, bo trudna decyzja o przyszłości Audi R8 już zapadła. Nie dopuszczając do siebie tej myśli, usadowiłem się w ciasnym kubełkowym fotelu i czerwonym przyciskiem na kierownicy obudziłem do życia jedyny dziś na rynku 10-cylindrowy silnik widlasty (można go uświadczyć jeszcze w Huracanie). Chociaż leży już na łożu śmierci, jego tchnienie wcale nie brzmi jak ostatnie – to przeszywający dźwięk, który trudno będzie czymkolwiek zastąpić.
Ukręcili na siebie bat. Audi R8 V10 jest... za dobre
Jadąc do Kamienia Śląskiego, pomyślałem sobie, że to ładna klamra kompozycyjna – na tym samym torze kilka lat temu witałem odświeżone Audi R8, a teraz będę je żegnać. Takie samochody to dziś zakazany owoc w gamie producentów masowych. W krótkofalówce słyszę, że mamy ruszać. Na asfaltową nitkę wyjeżdżamy w wyjątkowej kawalkadzie nie tylko ze względu na samochód, ale też instruktora – tor przejazdu pokazuje nam Michał Kościuszko, który z każdym okrążeniem podkręca tempo.
A co na to Audi? Zachwycone chce więcej i więcej, dając o tym znać donośną mieszanką ryków wydobywających się zza pleców kierowcy – z potężnego układu wydechowego i przeszklonej komory skrywającej 620-konny silnik 5.2 FSI kręcący się aż do 8700 obr./min. Możliwości R8 V10 Performance Quattro wydają się nieograniczone, wóz trzyma się asfaltu jak przyklejony. Przed zakrętami sytuacja staje się delikatnie nerwowa – w trakcie mocnego dohamowania tył robi się lekki, a wydech wściekle strzela przy redukcjach dwusprzęgłowej skrzyni.
Ceramiczny układ hamulcowy jest tak skuteczny, że celowo próbuję przeciągać moment wytracania prędkości, ale i tak za każdym razem mam wrażenie, że mógłbym zahamować jeszcze później. Posłuszny i precyzyjny układ kierowniczy ze zmiennym przełożeniem sprawia, że atakowanie zakrętów w tym aucie to dzika przyjemność. Na wyjściu, po dodaniu gazu, reakcja bestii jest błyskawiczna i ostra...
Jak w transie przesiadam się do następnych modeli i wiem, że moja grupa zmienia auta w niewłaściwej kolejności. Po R8 ani RS3 Sportback, ani RS e-tron GT nie smakują mi tak dobrze. W jednym za słabo trzymają fotele, w drugim jest za cicho i trzeba w nim walczyć z wyższą masą, co wymaga przyjęcia zupełnie innej strategii.
- Przeczytaj nasz test: Audi R8 V10 Perfrormance to ostatnie takie Audi
Spalinowe Audi R8 musi odejść. Czy coś je zastąpi?
Koniec rynkowej kariery Audi R8 w obecnej postaci nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Nawet producent zdążył pożegnać się już ze swoją sportową ikoną – pod koniec ubiegłego roku Audi wypuściło limitowaną do 333 sztuk pożegnalną serię R8 GT. Od tego czasu wiemy, że produkcja Audi R8 z silnikiem 5.2 FSI V10 w zakładzie w Neckarsulm w Niemczech nieuchronnie zmierza ku końcowi. Obecnie można zamawiać ostatnie egzemplarze, ale trzeba przeznaczyć na to ponad "bańkę".
Niemcy nie chcą porzucić swojego dziedzictwa albo po prostu przekazać królewskiego berła elektrycznemu modelowi RS e-tron GT. Nie zrozumcie mnie źle – to nie jest zły samochód. Ale na torze może co najwyżej pucować buty spalinowemu R8. Co zatem czeka nas w przyszłości? W kuluarach toczą się gorące dyskusje na temat projektu zelektryfikowanego następcy skrywającego się pod roboczą nazwą Rnext.
Będzie pełnym elektrykiem? A może jednak hybrydą plug-in z potężnym silnikiem spalinowym jak Lamborghini Revuelto? I czy będzie zapewniać tyle samo frajdy z jazdy po torze? Na razie możemy tylko spekulować i liczyć na pozytywne zaskoczenie. Po złożeniu hołdu Audi R8 na torze Silesia Ring jednego jestem pewien – inżynierowie z Ingolstadt stoją teraz w obliczu wielkiego wyzwania, bo nie mogą zawieść fanów modelu.