• Dziś na topie są małe benzyniaki, ale turbodoładowaniem. W teorii silniki R3 miały palić mniej niż jednostki R4 o zbliżonej pojemności. W praktyce bywa z tym już bardzo różnie
  • Ford Focus kombi kusi atrakcyjną ceną, ale walorami użytkowymi nieco odstaje od rywali, za to Golf Variant czaruje przestronnością, natomiast odstrasza ceną. Kombi Peugeota kusi stylem, komfortem i największym bagażnikiem, a Seta Leon SW to typ najbardziej dynamiczny, który również ma mocne argumenty transportowe
  • Zachowajcie czujność podczas zakupu! Prezentowane modele często trafiały do flot, trzeba więc liczyć się z dużą liczbą aut intensywnie użytkowanych
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Do niedawna rodzinne kompaktowe kombi kojarzyło się z dieslem pod maską. I trzeba przyznać, że do dziś taki zestaw ma rację bytu (niskie spalanie, niezłe osiągi), ale niestety, po kilku latach i pokonaniu 120-150 tys. km wyraźnie rośnie ryzyko drogich napraw. Swoje dokłada ekologia (w ostatnich latach dużo mówi się o zamykaniu centrów miast dla diesli), a także... moda! No cóż, dziś silniki Diesla są passé, a zdecydowanie większym wzięciem cieszą się benzyniaki. W teorii czystsze, prostsze i trwalsze. Czy tak jest w praktyce? Sprawdzimy to na przykładzie ok. 8-letnich kompaktowych kombi – Forda Focusa, Peugeota 308, Seata Leona i Volkswagena Golfa – z benzyniakami o mocy 120-130 KM, bo są te wersje, które cieszą się największym zainteresowaniem.

To silniki wykonane w technice downsizingu, których pojemność nie jest duża, mają trzy lub cztery cylindry, turbodoładowanie i zgodnie z zapewnieniami producentów palą ok. 5 l/100 km, a przyspieszenie do setki wynosi 10-11 s. Na papierze wszystko wygląda obiecująco. Przekonamy się, czy praktyka to potwierdzi. Sprawdzimy też, który z naszych bohaterów da najwięcej przyjemności z jazdy, ma największe wnętrze, oferuje najbardziej pakowny bagażnik, a przede wszystkim nie narazi was na przykre doświadczenia związane z usterkami i wydatkami na ich usunięcie.