- Stellantis wprowadza aż 12 nowych modeli pojazdów dostawczych. Modele elektryczne i wodorowe mają wyróżniać się większym zasięgiem niż dotychczasowe
- Koncern zapowiada wiele udoskonaleń, które mają pomóc obniżyć koszty użytkowania pojazdów oraz wspomóc kierowców i zwiększyć bezpieczeństwo
- Do końca 2023 r. cała gama nowych pojazdów dostawczych będzie skomunikowana ze światem, za kilka lat pojawią się aktualizacje over-the-air (OTA)
Wysyp nowych pojazdów użytkowych — tak zapowiadają się zmiany w gamie Stellantis Pro One. W ramach wszystkich segmentów pojazdów dostawczych marek Citroën, FIAT, Opel i Peugeot premierę będzie miało 12 modeli koncernu. Wśród nich znajdą się Citroëny Berlingo, Jumpy i Jumper, Fiaty Doblo, Scudo i Ducato, Ople Combo, Vivaro i Movano oraz Peugeoty Partner, Expert i Boxer.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dostawcze samochody elektryczne i na wodór
Druga generacja bezemisyjnych samochodów dostawczych według zapewnień Stellantisa m.in. ma oferować większy zasięg aut elektrycznych. Ponadto do aut trafi kilkanaście systemów wspomagających kierowcę, a samochody będą miały pełną łączność. Oprócz tego wraz z odnowioną gamą pojazdów użytkowych Stellantis wprowadza drugą generację bezemisyjnych rozwiązań, w tym własne systemy akumulatorów.
Koncern zapowiada, że druga generacja napędu elektrycznego w przypadku kompaktowych aut dostawczych zapewni zasięg do 330 km. W średniej wielkości samochodach montowane będą akumulatory o pojemności 50 lub 75 kWh, co ma przełożyć się na maksymalny zasięg do 350 km. Jeszcze większe baterie — o pojemności 110 kWh — trafią do dużych pojazdów. Te, po pełnym naładowaniu, powinny umożliwić pokonanie nawet 420 km. Co więcej, dzięki szybkiemu ładowaniu prądem o mocy 150 kW baterie dużych aut można będzie naładować od 0 do 80 proc. w mniej niż godzinę.
W połowie 2024 r. na rynek trafią średniej wielkości auta dostawcze z również bezemisyjnymi wodorowymi ogniwami paliwowymi. Zastosowany system średniej mocy, opracowany przez Stellantisa, powinien zapewnić zasięg do 400 km. W przyszłym roku ogniwa paliwowe trafią także do gamy dużych pojazdów dostawczych, których wyróżnikiem będzie zasięg do 500 km i czas tankowania wodoru wynoszący pięć minut.
Nowości techniczne w gamie aut dostawczych Stellantisa
W ramach technicznych nowinek w dostawczych nowościach Stellantisa zadebiutuje układ hamulcowy z hamowaniem rekuperacyjnym. Do sterowania nim kierowca będzie używał łopatek na kierownicy, a system, w celu zmaksymalizowania ma uwzględniać masę pojazdu i przebieg drogi. Kolejną nowością jest pompa ciepła w kompaktowych vanach z napędem elektrycznym, dzięki której zostanie ograniczone zużycie energii zimą, co automatycznie powinno przełożyć się na zwiększenie maksymalnego zasięgu.
- Przeczytaj także: Kierowcę tira ostrzeże elektronika. Już niedługo to będzie obowiązkowe wyposażenie
Szereg nowości czeka również we wnętrzu. Zestawy wskaźników i wyświetlacze w konsoli centralnej będą większe, a kierowca będzie mógł personalizować wskazania. Manewrowanie pojazdami, np. podczas poruszania się po wąskich uliczkach i w trakcie parkowania, ułatwi Dynamic Surround Vision z zewnętrznymi kamerami, które zapewnią szeroki widok wokół pojazdu. Oprócz tego w kompaktowych modelach dostawczych pojawi się nowa stacja Smartphone Station, w dużych funkcje wspomagania kierowcy poziomu 2, łączące adaptacyjny tempomat z funkcją stop-and-go oraz asystentem utrzymania na pasie ruchu i jazdy w korku.
5 mld euro przychodów z usług online
Stellantis już teraz zapowiada, że do końca 2023 r. cała gama nowych pojazdów dostawczych będzie skomunikowana ze światem, a od 2026 r. wprowadzone zostaną aktualizacje over-the-air (OTA). Koncern wskazuje, że ma to umożliwić "osiągnięcie celu w postaci 5 mld euro przychodów z usług online tej jednej z siedmiu rozwijających się jednostek organizacyjnych ogłoszonych w planie strategicznym Dare Forward 2030".
Łączność bezprzewodowa, uruchamiana w chwili wydania samochodu klientowi, w czasie rzeczywistym zapewni kierowcy aktualne informacje, a menedżerom kontakt z flotą. Ponadto rozwiązanie to pozwoli korzystać z dostępnych pakietów usług, które mają przełożyć się na obniżenie kosztów — przeglądy zapobiegawcze, coaching w zakresie ekologicznej jazdy, wyznaczanie tras pojazdów elektrycznych i zarządzanie ładowaniem.
Nowością jest także wysokonapięciowa przystawka odbioru mocy e-PTO 400 V (e-Power Take Off). ePTO pobiera energię z zainstalowanego akumulatora trakcyjnego, nie wymagając oddzielnego źródła zasilania.