• Większa pojemność skokowa i wyższy moment obrotowy powinny dawać Fordowi Focusowi ST przewagę
  • Pomijając wyniki testu drogowego, dwulitrowy silnik Hyundaia i30 N subiektywnie wydaje się znacznie bardziej ożywiony w całym zakresie obrotów
  • Ford Focus ST i Hyundai i30 N mają przedni napęd. Gdyby nie elektronika, zjadłyby opony po kilku godzinach jazdy
  • Żeby sprawdzić, co potrafią te modele, przegoniliśmy je po torze testowym Contidrom marki Continental
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

A gdyby tak zapomnieć na moment o wszystkich problemach i wyzwaniach codziennego życia i oddać się czystej, niczym niezmąconej motoryzacyjnej rozkoszy? Niczym nie zaprzątać sobie głowy, którą w całości wypełnią ryk silnika, pisk opon i radość z przyspieszania, przez którą odczuwamy wolność, lekkość i swobodę? Wróć. Przecież takie beztroskie marzenia pasują do dzieciństwa, nawet jeżeli dotyczą zabawek dla dorosłych.

Okazuje się jednak, że dzięki wybranej grupie producentów aut takie marzenia mogą się urzeczywistnić. Wystarczy, że marketingowcy uznają, iż moc i sportowa dynamika budują wizerunek firmy, dzięki temu przekładając się na entuzjazm fanów, a finalnie – na sprzedaż. Tak właśnie podejrzewamy i stawiamy dolary przeciw orzechom, że prawda nie jest zbyt odległa. Rynkiem rządzi pieniądz, ale skoro w zyskach mają pośredniczyć emocje godne fana motoryzacji, to my wam dzisiaj te emocje zaserwujemy. Dania będą zacne. To Ford Focus ST i Hyundai i30 N. Menu już zatem znacie.