Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Spędziłem tydzień z ulubionym autem Polaków, czyli Toyotą Yaris Cross. "Do sprzedania będzie?"

Spędziłem tydzień z ulubionym autem Polaków, czyli Toyotą Yaris Cross. "Do sprzedania będzie?"

Toyota Yaris Cross jest niepokonana: w 2024 r. była najczęściej rejestrowanym nowym autem osobowym przez klientów indywidualnych w Polsce. Mało tego, ten jeden niewielki SUV liczbą rejestracji wyprzedził wszystkie modele Renault razem wzięte! Spędziłem tydzień w towarzystwie królowej naszego rynku, aby sprawdzić, za co ją tak Polacy kochają. Poznałem jej sekret, choć czasami wcale nie rozumiałem tej miłości.

Toyota Yaris CrossŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz
  • W 2024 r. wśród klientów indywidualnych w Polsce Toyota Yaris Cross zanotowała jedynie o 300 mniej pierwszych rejestracji niż dwa kolejne najpopularniejsze miejskie SUV-y — Skoda Kamiq i Renault Captur — razem wzięte
  • Czy hybryda Toyoty rzeczywiście jest taka oszczędna, jak mówią? Sprawdziłem to w warunkach ekstremalnych: w popołudniowym szczycie komunikacyjnym krążyłem po centrum Warszawy. Przez ponad godzinę pokonałem... 16 km
  • Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony

Wystarczyło, żebym tylko zaparkował Toyotę Yaris Cross. Zatrzymałem się pierwszy raz po odebraniu samochodu do testów i od razu się zaczęło.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Ledwo ustawiłem SUV-a do zdjęć, ledwo z niego wysiadłem i zacząłem się przymierzać do pierwszego ujęcia, a tu już dosłownie pierwszy mijający mnie przechodzień zaczepił pytaniem: "do sprzedania będzie?".

Przeczytaj także: Ulubiony kompaktowy SUV Polaków ma nowe ceny. Ta wersja opłaca się najbardziej

Jak widać, Toyota Yaris Cross cieszy się żywym zainteresowaniem także na rynku wtórnym. Na pierwotnym to już nie tyle żywe zainteresowanie, ile zwyczajna dominacja.

Test Toyoty Yaris Cross: niepokonana

Toyota Yaris Cross
Toyota Yaris CrossŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Z danych PZPM wynika, że w 2024 r. klienci indywidualni w Polsce zarejestrowali więcej nowych toyot yaris cross niż wszystkich osobowych modeli Renault razem wziętych (8950 vs 8463 sztuki).

Przeczytaj także: Pojeździłem BMW 550e. Nigdy bym nie przypuszczał, że jego potężna moc i luksus wystawią mi taki rachunek

Mało tego, japoński samochód zostawia rywali daleko w tyle: tak wygląda Top 5 pierwszych rejestracji miejskich SUV-ów przez osoby prywatne w Polsce w 2024 r.:

  1. Toyota Yaris Cross: 8950 sztuk
  2. Skoda Kamiq: 4995 sztuk
  3. Renault Captur: 4255 sztuk
  4. Suzuki Vitara: 2462 sztuki
  5. Kia Stonic: 2075 sztuk

Proszę zauważyć, że modele z 2. i 3. miejsca łącznie miały tylko o 300 rejestracji więcej od Toyoty. Widząc to wszystko, postanowiłem sprawdzić, z czego wynika bezgraniczna miłość Polaków do tego SUV-a. Zajęło mi to tydzień, ale już wiem.

Test Toyoty Yaris Cross: to rozumiem

Toyota Yaris Cross
Toyota Yaris CrossŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Te siedem dni dały mi jasną odpowiedź. A dokładniej odpowiedzi. Pierwszą jest wnętrze.

Przeczytaj także: Darmowa nawigacja Waze ma megafunkcję. Unikniesz drogich kłopotów

Jak na samochód o wymiarach 417,2 cm x 176,5 cm x 159,5 cm (długość, szerokość i wysokość bazowej wersji) i z 256-centymetrowym rozstawem osi, Toyota Yaris Cross okazuje się przestronna. Mam 188 cm wzrostu i mimo to z tyłu moje nogi cieszyły się całkiem dużą swobodą. Jeszcze lepsza jest wygodna wyprostowana pozycja, wynikająca z rozsądnego montażu kanapy. Może nawet za bardzo wyprostowana, bo czubkiem uczesania szorowałem o dach. Tyle że testowa Toyota Yaris Cross to bizantyjsko doposażona wersja z panoramicznym dachem — i to właśnie jego roleta tak nastawała na moją fryzurę. Ze standardowym stalowym dachem nie powinno być już takiej sytuacji.

Toyota Yaris Cross
Toyota Yaris CrossŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Toyotę Yaris Cross można też polubić za wygodne fotele i pokochać za coś, czego się już prawie dziś nie widuje, czyli... panel, w którym wszystkie funkcje klimatyzacji obsługuje się klasycznymi przyciskami. Żadnego tracenia drogi z oczu, żeby znaleźć na ekranie właściwy "guzik", pełne skupienie.

Toyota Yaris Cross
Toyota Yaris CrossŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Kolejny powód do głębszego uczucia to bagażnik. Jak na auto tej wielkości jest duży (397 l bazowej pojemności w wersji z napędem na przednie koła oraz 320 l w odmianie 4x4) i na dodatek bardzo praktyczny: szeroki, foremny z dość nisko biegnącą krawędzią załadunku.

Toyota Yaris Cross potrafi także "skraść serce" widocznością. We wstecznym lusterku widać wyjątkowo dużo, boczne też pokazują sporo otoczenia.

Dobre wrażenie robi też dynamika: testowa wersja ze 130-konnym napędem hybrydowym w trybie Power jest naprawdę żwawa. Czasem trudno było mi jednak polubić bazowego SUV-a Toyoty.

Test Toyoty Yaris Cross: trudno to polubić

Testowa wersja Toyoty Yaris Cross — czyli 130-konne Premiere Edition z Pakietami Tech i VIP — kosztuje co najmniej 157 tys. 700 zł — i to w promocji (cennik tego modelu zaczyna się od 110 tys. 900 zł; stan na 31 stycznia 2025 r.). Ja wiem, że inflacja, drożejące surowce, normy emisji, ale mimo wszystko za taką kwotę oczekiwałbym wyższej jakości materiałów wykończeniowych. Tyle dobrego, że precyzja ich montażu jest wysoka.

Toyota Yaris Cross
Toyota Yaris CrossŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Zupełnie też nie rozumiem, jak u licha tyle płacąc, nie dostaje się elektrycznie przesuwanej rolety panoramicznego dachu. Siedząc na postoju w fotelu kierowcy, nie mam jak zasunąć jej tylnej połówki.

Nie jestem też zachwycony obsługą wielu funkcji na malutkim (niedotykowym) ekraniku w zestawie wskaźników, który mieści głównie niezrozumiałe skróty. Czy nie można było wszystkiego zmieścić jednym miejscu, czyli w menu ekranu dotykowego w środkowej konsoli, który przecież należy do standardowego wyposażenia? Może i jego interfejs nie wygląda, jakby powstał w tej dekadzie, ale jest prosty w obsłudze i szybki.

Test Toyoty Yaris Cross: wrażenia z jazdy

Toyota Yaris Cross
Toyota Yaris CrossŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Miłość to nie jest, sympatia też nie, raczej akceptacja: jak na mój gust zawieszenie Toyoty Yaris Cross jest zbyt twarde i za głośne. Nie jestem też fanem brzmień, jakie serwuje mi napęd hybrydowy: czasem potrafi się odezwać bardzo nieszlachetnie, czasem bywa zwyczajnie głośny. Na dodatek już przy 90 km na godz. włączają się szumy wiatru. Z drugiej strony miejskiego samochodu używa się głównie w mieście, a podczas takiej jazdy ten hybrydowy SUV Toyoty okazuje się dość cichy.

A czy jest oszczędny? Sprawdziłem to bardzo dokładnie.

Toyota Yaris Cross: test zużycia paliwa

Włączyłem silnik, potem tryb jazdy Eco i wczesnym poniedziałkowym popołudniem pokonałem 130-konną wersją Toyoty Yaris Cross 21 km Południową Obwodnicą Warszawy i bardzo ruchliwą drogą wojewódzką. Komputer pokazał zaledwie 3,5 l/100 km!

Następnego dnia ta sama droga wojewódzka, ta sama obwodnica, tyle że w porannym szczycie komunikacyjnym i celem w samym sercu jednego z największych kompleksów biznesowych w Polsce. Łącznie 26 km, przy czym finał trasy w sporych korkach. Wbrew pozorom to fory, bo wówczas Toyota Yaris Cross przełączała się na tryb elektryczny. I proszę: mimo dłuższego dystansu i znacznie większych korków niż dzień wcześniej zużycie okazuje się jeszcze niższe: 3,4 l/100 km.

Toyota Yaris Cross
Toyota Yaris CrossŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Pozostała najcięższa próba: jazda po centrum Warszawy w popołudniowym szczycie. Niby to 15., ale na korki można już liczyć. Było ich zresztą tyle, że przez godzinę i cztery minuty przebyłem jedynie... 16 km. Po Woli jeździłem powoli.

Trasa była odpowiednio zróżnicowana: od przelotowych 3-pasmówek przez uliczki Śródmieścia i właśnie bliskiej Woli. Okazało się, że w tych bardzo niesprzyjających warunkach 130-konna hybrydowa wersja Toyoty Yaris Cross zużyła... 4,1 l/100 km. I jak tu jej nie kochać.

Fenomen tego samochodu jest więc zrozumiały: marka o potężnej renomie, przestronne wnętrze, praktyczny bagażnik, łatwa obsługa plus śmiesznie niskie zużycie paliwa. No i jeszcze SUV-ia powłoka, dzięki której wysoko się siedzi (na wygodnych fotelach).

A twarde zawieszenie? Chwilami głośny silnik? Co najwyżej przeciętne materiały wykończeniowe? Po tygodniu się do tego przyzwyczajasz, po dwóch — zapominasz.

Krzysztof Wojciechowicz
Krzysztof Wojciechowicz
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków