Auto Świat Wiadomości FSO ma 75 lat. W latach 80. był pomysł, żeby tę dumę PRL-u "zaorać"

FSO ma 75 lat. W latach 80. był pomysł, żeby tę dumę PRL-u "zaorać"

W styczniu 1950 r. ministerialnym zarządzeniem powołano FSO. 75 lat temu nawet rodowici warszawiacy nie wiedzieli, gdzie leży Żerań, a po 24 godzinach nieprzerwanej pracy przy budowie fabryki dostawało się pół litra mleka. Jeszcze w latach 70. zakłady były dumą PRL-u, dekadę później myślano już o ich "zaoraniu", czyli zaprzestaniu produkcji samochodów i rozpoczęciu budowy... maszyn rolniczych. To tam powstawały Warszawy, Syreny, Polskie Fiaty 125p i Polonezy, a potem Daewoo i Chevrolety. FSO mogła też wytwarzać... MG ZS-a.

Produkcja Warszawy w FSO na Żeraniu (1957 r.)
Produkcja Warszawy w FSO na Żeraniu (1957 r.)Archiwum Fotograficzne Zbyszka Siemaszki / Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • W czasach zaboru rosyjskiego na terenach późniejszej FSO można było budować jedynie parterowe drewniane chatki. Powód był wstrząsający
  • Po pierwszym szefie FSO nie został w kadrach żaden ślad. Pierwszym pracownikiem w historii fabryki oficjalnie został dopiero jej drugi dyrektor naczelny. Dlaczego?
  • W krytycznych latach 80. skrót FSO rozwijano jako "Fabryka Samochodów Omawianych"

Najgorzej było zimą. Jedna z osób biorących udział w budowie zakładu wspominała w fenomenalnej książce "Opowieść o FSO. Historia tej warszawskiej fabryki", że ciepło się czuło tylko przy koksownikach. "Gdy się odeszło kilka metrów, ręce przymarzały do blachy". A przy wznoszeniu fabryki mnóstwo osób pracowało po 16-20 godzin — i to nie tygodniowo, ale na dobę.

Autor Krzysztof Wojciechowicz
Krzysztof Wojciechowicz
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji