• Jeśli kilkuletni miejski samochód, to najlepiej z prostym benzyniakiem pod maską
  • Uważajcie: na rynku wtórnym nie brakuje małych aut pofirmowych, po szkole nauki jazdy, po wynajmie, które poddawano wysilonej eksploatacji
  • Nasze propozycje to dobre samochody, oczywiście, z polecanymi silnikami

Małe auta na trudne czasy! Tym razem prześwietliliśmy rynek samochodów miejskich za 20-30 tys. zł. Po zauważalnych podwyżkach modeli z drugiej ręki w ostatnich miesiącach to właśnie ten przedział cenowy daje szansę na zakup miejskiego samochodu, który w miarę sensownie rokuje na przyszłość, bo założony budżet pozwala na poruszanie się wśród egzemplarzy w wieku 7-9 lat, w wielu przypadkach to jeszcze auta na czasie. Zadbane, w dobrej kondycji i z niedużym przebiegiem powinny służyć bezawaryjnie przez najbliższe lata. Dlatego wskazujemy nie tylko trwałe modele, lecz także w wersji z solidnym silnikiem.

Postawiliśmy na benzyniaki, w których ryzyko wystąpienia poważnych i kosztownych awarii jest niewielkie. Tym bardziej że w znakomitej większości aut to silniki wolnossące o prostej budowie. Jeszcze bez turbo, bez wtrysku bezpośredniego, bez skomplikowanej elektroniki sterującej.