- Używane auta za ok. 15 tys. zł wciąż mają relatywnie proste silniki benzynowe, ale uwaga – nie wszystkie!
- Żeby jeździć ciekawym modelem, wcale nie trzeba szukać nietypowego samochodu – trzydrzwiowe kompakty często mają to coś w sobie
- Wybór nadających się dla singli atrakcyjnych kompaktów za ok. 15 tys. zł jest spory
Te samochody to idealna propozycja dla singli, którzy szukają niedrogiego i w miarę oryginalnego auta nie tylko do jazdy po mieście, lecz także na dalsze eskapady. Z kolegą lub koleżanką, bo zwykle 3-drzwiowe kompaktowe hatchbacki mają całkiem przestronną przednią część kabiny. Oczywiście, z tyłu od biedy też można przewieźć dwoje dorosłych, ale i wsiadanie jest kłopotliwe, i miejsca nie ma za dużo. Bagażnik? Taki w sam raz na weekendowy wyjazd bezdzietnych osób. Sprzęt sportowy można położyć z tyłu po rozłożeniu kanapy albo przymocować go do dachu. Oczywiście, na rynku są jeszcze samochody z nadwoziami coupé, ale ich użyteczność nie jest zwykle tak dobra, jak w przypadku 3-drzwiowych kompaktów.
Popularne modele kompaktowe, a takie tu prezentujemy, nie są może aż tak rasowe, jak usportowione samochody z nadwoziami coupé, mają za to wiele innych zalet. Do wspomnianej już lepszej użyteczności trzeba dodać rozsądne koszty eksploatacji. Można liczyć na bogatą ofertę rynkową, a także rozsądne ceny – np. na tle usportowionych coupé bardzo korzystnie wypadają. To naprawdę uniwersalne auta, które sprawdzą się w wielu różnych rolach, a przy tym pozwalają wyróżnić się na drodze (przynajmniej w większości przypadków) i poczuć trochę sportowego ducha (często już fabrycznie mają bardziej rasowe nastawy zawieszenia).
W ogłoszeniach można znaleźć interesujące auto. Co prawda, za ok. 15 tys. zł zdecydowanie łatwiej kupić popularną Astrę GTC czy też trzydrzwiowego Golfa V, ale i miłośnicy Audi, BMW czy Volvo znajdą coś dla siebie. Pamiętajcie jednak, że jeśli trafi się zadbany egzemplarz z pewnych rąk, z rachunkami potwierdzającymi serwis i przeprowadzone naprawy, warto zapłacić o 2-3 tys. zł więcej niż średnia cena aut z danego rocznika. Radzimy też celować w dobre i mocne silniki, mimo że najczęściej takie wersje są w mniejszości na rynku. Tak jest np. w przypadku Volvo C30, które zazwyczaj występuje z wysokoprężnym silnikiem 1.6, a dodatkowe kilka tysięcy złotych zwiększa szansę na udaną 2-litrówkę (benzynową i diesla).
Nasze zestawienie kierujemy do różnych singli, zarówno do tych, którzy szukają auta uniwersalnego (np. VW Golf), prestiżowego (Audi A3), tylnonapędowego (BMW i Mercedes), stylowego (Volvo C30), jak i mocnego (wybrane wersje niemal każdego z dostępnych modeli). Oczywiście, im mocniejsza i bardziej skomplikowana wersja, tym ewentualne wydatki na utrzymanie będą większe. Różnice widać przede wszystkim w przypadku skrajności – czyli np. między BMW z silnikiem R6 a Fordem z prostym benzyniakiem R4.
Wiele zależy więc od podejścia – bo jeśli macie zamiar wydać jak najmniej, lepiej jest sięgnąć po auto, które ładnie wygląda, ale już niekoniecznie szybko jeździ. Z drugiej strony mocne wersje też są kuszące, zwłaszcza w przypadku samochodów z udanymi podwoziami – a tych nie brakuje w naszym zestawieniu (np. Audi, BMW, Ford i Volvo). Przecież dobrze by było, gdyby auto i dobrze wyglądało, i dawało sporo frajdy z jazdy.
Dobrą wiadomością jest także to, że w okresie, z którego pochodzą wybrane dla was pojazdy, takie wynalazki, jak wtrysk bezpośredni czy też niewielkie pojemności skokowe silników, dopiero kiełkowały (np. jednostka 2.0 FSI, montowana w autach Grupy VW). Najlepiej rozejrzeć się za prostymi benzyniakami, które owszem, po latach będą wymagały napraw, ale koszty ich wykonania nie są przesadnie wysokie (prosta budowa, tanie części).Tym bardziej że silniki wysokoprężne z tego okresu to już dość skomplikowane wersje. Jeśli więc trzeba będzie coś w nich wymienić lub zregenerować, koszty w stosunku do wartości auta będą zwykle spore. W przypadku nagromadzenia takich awarii może się okazać, że sensowność napraw jest nieuzasadniona. Jeżeli zatem 3-drzwiowy hatchback z dieslem, to tylko z pewnego źródła.
Pamiętajcie też, że kompakty 3d często pochodzą z importu i mogą być po solidnym „dzwonie” lub po korekcie licznika, a to, niestety, może szybko dać znać o sobie, najczęściej w postaci drogich napraw!
Naszym zdaniem
Wybór nadających się dla singli atrakcyjnych kompaktów za ok. 15 tys. zł jest spory – każdy znajdzie coś dla siebie, choćby wśród opisanych przez nas modeli. Gorzej będzie z samym zakupem, bo odpicowanych aut nie brakuje. Radzę więc uzbroić się w cierpliwość i szukać do skutku, bo warto!
Compact E46 to skrócone auto klasy średniej, które BMW pozycjonowało w segmencie kompaktów. Za ok. 15 tys. zł bez trudu kupicie wersję 325ti z silnikiem R6 o mocy 192 KM (M54B25) – idealne połączenie, zważywszy na tylny napęd E46. 325ti to typowy wilk w owczej skórze, do tego o wiele łatwiej o sensowny egzemplarz Compacta niż zwykłej „trójki” E46. Polecić można też dwulitrówkę R4 o mocy 143 KM, ale wiadomo, że w jej przypadku osiągi są odrobinę gorsze. Nie polecamy 115-konnego silnika 1.8 (mała moc, ryzyko awarii). Diesel 2.0 (jeszcze dość trwałe M47) to ryzykowna opcja (drogi osprzęt). Zaniedbane E46, nawet w skróconej wersji, może być autem drogim w utrzymaniu, dlatego przed zakupem dokładnie zweryfikujcie stan danego egzemplarza, tym bardziej że odpicowanych aut z importu nie brakuje. Nie zmienia to faktu, że ta propozycja może dać dużą frajdę z jazdy.
Honda Civic 7. generacji w trzydrzwiowej wersji wygląda nieco lepiej niż jej często krytykowana za wygląd pięciodrzwiowa odmiana (przypomina vana). Oczywiście, kwota oscylująca w okolicach 15 tys. zł to za mało na topowe Type-R (200 KM), ale powinna wystarczyć na 160-konną odmianę Sport, wyposażoną w bardzo zbliżony silnik (K20A). Znajdziecie w niej usztywnione zawieszenie, które świetnie pasuje do sporej mocy tej wersji. Niestety, Sporta produkowano tylko w latach 2004-05 i jest relatywnie rzadko oferowany – inna sprawa, że przez niewielką awaryjność właściciele nie chcą się go pozbywać. Na rynku dominują egzemplarze z motorem 1.6 o mocy 110 KM, który jest równie udany, ale nie tak żwawy, jak dwulitrówka. Wersje 1.4 są przeznaczone tylko dla spokojnie usposobionych, a diesle 1.7 (Isuzu) to już dziś spore ryzyko awarii. Uwaga na skrzynie biegów!
Kapitalnie zaprojektowane nadwozie C4 w wersji 3d wciąż robi wrażenie, a kwota ok. 15 tys. zł pozwala na swobodny wybór ciekawych egzemplarzy. Do tego ten model jest całkiem poręczny na co dzień. W zasięgu są mocne wersje dwulitrowe: VTR (140 KM) oraz VTS (140 i 177 KM), które zdecydowanie polecamy. Uważajcie jednak na motor 1.6 THP, bo to silnik podwyższonego ryzyka. Warta zainteresowania jest odmiana wysokoprężna 2.0 HDi, ale dość trudno znaleźć ją na rynku. C4 całkiem nieźle jeździ i do tego jest w miarę trwałe, chociaż trzeba liczyć się z awaryjną elektryką. Na szczęście większość da się ogarnąć w relatywnie niskiej cenie. Także mechanika, chociaż przeciętnie trwała, okazuje się bardzo tania w naprawach, ponadto nie brakuje dobrych zamienników.
Nie jest może najpiękniejszym trzydrzwiowym kompaktem na rynku, ale i tak wygląda lepiej niż cee’d 5d.
Pro_cee’d, bo tak Kia nazwała wersję z nadwoziem 3d, ma całkiem dobry stosunek ceny do wieku i co za tym idzie – to jeden z najlepszych zdroworozsądkowych wyborów. Kia jest całkiem użyteczna, w miarę dobrze wykonana, a do tego bardzo poprawnie jeździ. Odmiana z silnikiem benzynowym 2.0 nie jest zbyt popularna, poza tym w jej wypadku trzeba się liczyć ze sporym zużyciem paliwa. Niestety, nawet z tym motorem nie jest to zbyt żwawy samochód. Pro_cee’dowi do ideału nieco brakuje, bo zwłaszcza w wersji do liftingu (2009 r.) zdarzały mu się problemy z jakością, ale sporo z nich importer naprawiał na własny koszt (długa gwarancja). Do tego łatwo można sprawdzić historię. Dużo aut z polskiego salonu.
Trzydrzwiowa wersja Astry H to bardzo popularny model na rynku wtórnym. Do tego odmiana GTC (tak Opel nazwał wersję 3d) wciąż nieźle się prezentuje i jest dość użyteczna (340-litrowy kufer). Za 15 tys. zł bez trudu kupicie auto z silnikiem 2.0 turbo (poza 240-konną wersją OPC, która ma wyższe ceny). Najlepszym wyborem pod względem osiągów jest 200-konna odmiana, ale można też zainteresować się wersją o mocy 170 KM, która ma tylko minimalnie gorsze osiągi. Sporo jest aut z silnikiem 1.6/116 KM, ale to Astra dla spokojnie nastawionych kierowców. Nieźle wypada fiatowski diesel 1.9 – w odmianie GTC montowano jedynie mocniejszą, 150-konną wersję (16V). Astrę H za ok. 15 tys. zł kupicie też w wersji Twin Top (cabrio ze sztywnym dachem). Wśród atutów Opla trzeba wymienić dość prostą budowę oraz bardzo dobry dostęp do tanich zamienników.
Mercedes poszedł w ślady BMW i skrócił tylnonapędową klasę C, tak by powstał kompakt. Ta wersja otrzymała nazwę „Sportcoupé” (oznaczenie „CL203”; jako CLC przetrwała aż do 2011 r.). Za ok. 15 tys. zł kupicie auto z okolic 2004 r. Przede wszystkim poszukajcie takiego bez korozji, bo w całej palecie W203 był to spory problem. Drugim jest kapryśna i już całkiem rozbudowana elektronika. Niezłe są za to silniki benzynowe – choć na rynku dominują doładowane kompresorem czterocylindrowe wersje, to przyznać trzeba, że zapewniają przyzwoite osiągi. Jeśli jednak uda wam się kupić wersję V6 w akceptowalnym stanie, będzie to dobry wybór. Diesle są ryzykowne, bo nie dość, że przeciętnie udane, to na dodatek często z ogromnymi przebiegami i oszukanymi licznikami.
Bardzo stylowe opakowanie C30 skrywa niestety zwykle słabawe silniki. Kwota zbliżona do 15 tys. zł ogranicza właściwie wybór do francuskich diesli 1.6. Wśród benzyniaków w tej cenie można znaleźć fordowskie silniki 1.6, a czasem 1.8, ale nie oferują one imponujących osiągów. Lepiej dopłacić kilka tys. do benzyniaka lub diesla 2.0 (pierwszy pochodzi z Mazdy, drugi z PSA; osiągi mają identyczne). C30 ma piękne nadwozie, ale z tyłu i w bagażniku zapewnia mało przestrzeni. Podobać może się minimalistyczne wnętrze oraz to, że płyta podłogowa pochodzi z Focusa, co obniża koszty serwisu. To ona sprawia także, że właściwości jezdne są dobre. Trwałość? Jest całkiem wysoka, do tego ewentualne naprawy nie są horrendalnie kosztowne, oczywiście, pod warunkiem że kupicie niezły egzemplarz.
A może trzydrzwiowe Audi A3 8P? Model ten kusi dobrym wyposażeniem i niezłymi materiałami w kabinie. Fakt, że powstał na popularnej płycie kompaktowych modeli Grupy Volkswagena, sprawia, że koszty utrzymania są niskie. To także bardzo praktyczne auto, zwłaszcza na tle prezentowanych tu konkurentów. Do charakteru pojazdu nieźle pasuje motor 2.0 FSI, ale ma on już wtrysk bezpośredni i miewa problemy. Zdroworozsądkowym wyborem jest motor 1.6 MPI – trwały, ale bardzo słaby i dość paliwożerny.
Focus II miał kilka sportowych odmian, ale za 15 tys. zł trudno je kupić. Możliwy jest za to zakup samochodu wyposażonego w pakiet stylistyczny ST, który wyraźnie poprawia wygląd. Dobrym pomysłem jest dwulitrowy benzyniak o mocy 145 KM (ten sam, co w Volvo), zapewniający przyzwoite osiągi, a co najważniejsze – trwały. Zdarzają się także trzydrzwiowe Focusy z importu z dwulitrowym dieslem (PSA), które – jeśli nie mają kolosalnych przebiegów – też mogą być dobrym pomysłem. W ofercie są też benzyniaki 1.6 i 1.8.
Ostatnia z naszych propozycji to Volkswagen Golf 5. generacji. Model ten nie ma szałowego nadwozia – wersja 3d wygląda bardzo zachowawczo, zresztą jak na Golfa przystało. „Piątka” 3d jest autem dla singla, któremu... w przyszłości może powiększyć się rodzina. Poza niedogodnością związaną z brakiem tylnej pary drzwi model ten jest bowiem jednym z najbardziej uniwersalnych aut w naszym zestawieniu. Oczywiście, za ok. 15 tys. zł nie kupicie mocnej wersji GTI – ceny zaczynają się od 18-19 tys. zł, ale może to i lepiej, bo jej użytkowanie wiąże się ze sporymi kosztami. Na rynku dominują proste odmiany z podstawowymi benzyniakami – polecamy udany motor 1.6 MPI, ale jeśli szukacie lepszych osiągów, lepiej postawić na wersję 2.0 FSI (nie jest idealna). Golf to także tanie części zamienne i zwykle proste naprawy, ale nie liczcie na dużą bezawaryjność, bo to nie ten adres. Do tego dość ciężko o niezmęczone auto.