Jak porównać ze sobą różne samochody, skoro pojemności ich akumulatorów, zużycie energii, a co za tym idzie zasięg, są bardzo różne? Przepis na to nie jest bardzo skomplikowany. Cenę zakupu samochodu dzielimy przez jego zasięg, a następnie mnożymy przez 100 i gotowe. Znacznie trudniejsze od tych obliczeń było jednak wybrane modeli i wersji, które będziemy ze sobą porównywać. Dlatego do zestawienia trafiły zarówno podstawowe wersje, z często mniejszymi akumulatorami, jak i najbardziej wydajne. A co jeśli chodzi o zasięgi? Powszechnie wiadomo przecież, że to, ile energii zużywają samochody elektryczne, zależy od wielu czynników, w tym temperatury otoczenia i stylu jazdy. Jako najbardziej miarodajne i uśrednione zasięgi przyjęliśmy więc zasięg mierzony wg kryteriów WLTP. Wyniki takie bardzo często pokrywają się bowiem z naszymi pomiarami, albo są bardzo do nich zbliżone i możliwe do uzyskania w normalnym, codziennym, zwłaszcza miejskim użytkowaniu, czyli tam, gdzie "elektryki" są uzywane najczęściej. Samochody elektryczne użytkowane w trasie zużywać będą oczywiście więcej energii.
Drugą sprawą jest cena. Tutaj przyjęliśmy trzy założenia - do wyliczeń użyliśmy cen bazowych, podstawowych wersji danego modelu. Uwzględniliśmy ponadto także, różnice w cenach pomiędzy modelami z różnymi pojemnościami akumulatorów (dlatego w zestawieniu można w przypadku niektórych samochodów znaleźć ich dwie wersje), ale pod uwagę nie braliśmy już cen wyposażenia dodatkowego. Do wyliczeń użyliśmy za to wartość dopłaty do samochodów elektrycznych w ramach programu "Mój elektryk", w dwóch wariantach - zwykłym, gdzie maksymalna wysokość dofinansowania wynosi 18 750 zł dla samochodów, których cena nie przekracza 225 000 zł oraz dotację dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny, gdzie jej wysokość może wynieść do 27 000 zł, tym razem już bez limitu cenowego samochodu.
Skupiliśmy się także raczej na tańszych modelach, które z natury są bardziej dostępne dla przeciętnego kierowcy, niż np. sportowe elektryki o ogromnych zasięgach, na ktore stać tylko nielicznych. Kilka z takich modeli wzięliśmy jednak pod uwagę - zarówno na zasadzie kontrastu, ale także aby pokazać, że czasami drogi samochód, ale w "przeliczeniu" na zasięg, już wcale tak źle ekonomicznie nie wypada.
Wszystko dlatego, aby nie zaciemniać odbioru danych - taka tabela byłaby w zasadzie niemożliwa do odczytania. Jeśli zależy Wam na bardzo dokładnym policzeniu, ile kosztowałoby 100 km zasięgu w wybranej przez Was konfiguracji danego modelu - przepis na jego obliczenie znaleźć można powyżej.
Wyliczenia, choć przeprowadzone są z dokładnością do jednego grosza, warto potraktować jednak bardziej jako wartości orientacyjne, niż twarde dane - jest tutaj zbyt dużo zmiennych, aby w tak krótkim materiale wszystkie je uwzględnić. Wystarczy raz mocniej wdepnąć pedał przyspieszenia, aby wyliczenia opłacalności "wzięły w łeb", albo wybrać nieco bogatszą wersję wyposażenia, czy coś do niego dołożyć. A teraz już najwyższa pora dowiedzieć się, ile trzeba wydać, na 100 km elektrycznego zasięgu.