• Na rodzimym rynku w kategorii do 10 tysięcy złotych dominują niemieckie limuzyny
  • Oprócz nich można też pokusić się o klasyka polskiej produkcji
  • Kilka tysięcy złotych wystarczy, by zacząć przygodę z klasyczną motoryzacją

Samochody drożeją, zarówno nowe, jak i używane. Podobnie rzecz ma się z youngtimerami, chociaż w ich wypadku z całą pewnością nie jest to trend ostatnich lat. Do tego te najmłodsze klasyczne auta zyskują coraz większe grono zwolenników, co zwiększa popyt i winduje ceny. Z jednej strony to efekt mody na klasyczną motoryzację, z drugiej oznaka, że nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej zamożne i wielu z nas stać na dodatkowe, rzadko używane auto.

Jak jednak zacząć przygodę z klasyczną motoryzacją, bez ogromnych nakładów? Przejrzeliśmy dla Was rynek tego typu pojazdów, w poszukiwaniu dobrego modelu na początek. Założyliśmy sobie kilka głównych kryteriów wyszukiwania. Po pierwsze, youngtimer nie może kosztować więcej niż 10 tys. zł, po drugie, ma być wyprodukowany maksymalnie w okolicach 1990 roku (chyba że to model długo produkowany, patrz Fiat 126p), po trzecie, na rynku powinien być jakiś wybór danego modelu i po czwarte, auto ma o własnych siłach wrócić do nowego domu. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że każdy youngtimer za 10 tys. zł będzie wymagać wielu napraw, ale unikaliśmy aut do odbudowy i tych, które już na pierwszy rzut oka (na podstawie zdjęć) są kolosalnie skorodowane. Zapraszamy na nasz przegląd.