- Exlantix ES ma prawie pięć metrów długości. Od 0 do 100 km/h przyspiesza krócej niż 435-konny Porsche Taycan — i to aż o przeszło sekundę
- Exlantix jest marką premium Chery Automobile, znanego w Polsce z SUV-ów Omoda 5 i Jaecoo 7
- Ten sam koncern, który sprzedał Chery Automobile licencję na produkcję pierwszego modelu, ma teraz w chińskiej firmie jednego z najgroźniejszych konkurentów na swoim największym rynku
- Chiński supersedan może trafić na nasz rynek w 2025 r.
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
- Materiał promocyjny. Materiał został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst
Do zakwaterowania wszystkich konstruktorów chińskiego koncernu Chery Automobile trzeba byłoby nie tyle hotelu, ile niedużego miasta. Zespół inżynierów R&D składa się bowiem z ok. 9 tys. osób, które pracują w pięciu ośrodkach na trzech kontynentach: europejskie centrum badawczo-rozwojowe znajduje się w Niemczech, nieopodal Frankfurtu nad Menem. Ogółem Chery zatrudnia na świecie 80 tys. osób. A to i tak jeszcze nie w pełni oddaje potęgę tego chińskiego producenta.
Chery Automobile ma też nie tylko kadry, ale i środki do opracowania nowych modeli oraz techniki. Tylko w 2023 r. przychód koncernu wyniósł równowartość... 168 mld zł. Mało tego, to o połowę więcej niż w 2022 r.! Produkcja też się rozwija w okamgnieniu.
Przeczytaj także: Najciekawsze samochody z chińskich ulic. Galeria sensacji i niespodzianek
Chery: ironia losu
Chery Automobile powstało w 1997 r. Firma zaczęła wytwarzać samochody w 1999 r. i już w 92. miesiącu tej działalności — czyli po niespełna ośmiu latach — wyprodukowała milionowe auto. A zaledwie 15 lat później, w 2022 r., Chery zbudowało milion samochodów w rok!
Przeczytaj także: Jeździłem chińskim SUV-em Jaecoo 5. Cena niczym z dyskontu, design i jakość jak w premium. A reszta?
Możesz to uznać za ironię losu, ale ten sam koncern, który sprzedał Chery Automobile licencję na produkcję pierwszego modelu, ma teraz w tej chińskiej firmie jednego z najgroźniejszych konkurentów na swoim największym rynku.
Pierwszy samochód Chery Automobile nazywał się Chery Fengyun i nie powstał samodzielnie. Auto było licencyjną wersją modelu, którego produkcja w Europie skończyła się w tym samym roku, w którym ruszyło wytwarzanie Fengyuna w Państwie Środka, czyli w 1999 r. Fengyun bazował na pierwszej generacji Seata Toledo. Chińskiemu Chery na starcie pomógł więc koncern VW (właściciel Seata). Tymczasem w 2023 r. największym rynkiem Grupy VW były właśnie Chiny, a samo Chery — jednym z kluczowych tamtejszych rywali.
Mało tego, samochody Chery konkurują już nie tylko z popularnymi markami, ale również z premium. Firmowany przez Chery Exlantix ES to rywal prawdziwej dumy koncernu VW, czyli Porsche Taycana.
A skoro tyle się mówi, że Chińczycy są mocni w elektryki, to czas sprawdzić mocnego elektryka z Chin.
Chiński supersedan Exlantix ES: moc, 0-100 km/h, wymiary
Jak bardzo mocnego? Exlantix ES rozwija 480 KM (w wersji elektrycznej) lub 469 KM (w wariancie z range extenderem). A to oznacza, że pod tym względem chiński sedan zostawia w tyle aż trzy wersje elektrycznego Porsche Taycana: bazową (408 KM), bazową z Performance Battery Plus (435 KM) i Taycana 4S ze standardowym akumulatorem trakcyjnym (462 KM; cena od 558 tys. zł). O kunszcie konstruktorów Chery świadczy np. to, że 480-konna wersja Exlantixa ES jest lżejsza od Porsche Taycana 4S (2100 vs 2170 kg)! Oba przyspieszają od 0 do 100 km/h w 3,7 s — choć np. 435-konny Taycan potrzebuje na to już 4,8 s.
Przeczytaj także: Jeździłem chińskim SUV-em, który chce pokonać Toyotę RAV4 jej własną bronią
Exlantix ES zachwyca aerodynamiką. Współczynnik oporu powietrza Cx 0,205 plasuje go w ścisłej czołówce najbardziej opływowych samochodów świata. Porsche Taycan 4S jest nieznacznie gorsze (Cx: 0,220).
To kolejne niesamowite osiągnięcie konstruktorów Exlantixa ES, który jest przecież wyższy od Taycana 4S aż o 9,5 cm! Oprócz 147,4 cm wysokości chiński sedan mierzy 494,5 cm długości i 197,8 cm szerokości — jest więc też o 1,8 cm krótszy oraz o 1,2 cm szerszy od Taycana 4S. Czy piękniejszy? Oceń sam. Mi na Exlantixa ES trudno było się przestać gapić. Musiałem się jednak w końcu przemóc, żeby zobaczyć, co czeka na mnie wewnątrz.
Chiński Exlantix ES: jakość i wnętrze
3-metrowy rozstaw osi Exlantixa ES gwarantuje ogromną ilość miejsca na nogi, także na tylnej kanapie. Spodziewałem się jednak, że prawie półtora metra wysokości oznacza sporo miejsca na głowę: mam 188 cm wzrostu i z tyłu włosy lekko szorowały o podsufitkę.
Za to jakość wykonania wnętrza jest bajeczna, a fotele pierwszorzędne. Niemniej w Exlantiksie ES trzeba się pogodzić z tym, że klimatyzacji nie obsługuje się wygodnymi przyciskami i pokrętłami, lecz za pomocą wielkiego dotykowego ekranu.
Exlantix ES nie ma też osobnej dźwigni lub klawiszy do regulacji kolumny kierownicy. Od tego jest pokrętło w prawym ramieniu "kółka" — najpierw trzeba jednak wywołać odpowiednią funkcję w menu ekranowym.
Skoro kierownicę, fotel i lusterka mam ustawione, pora sprawdzić, co dwa silniki elektryczne robią z przeszło dwiema tonami.
Chiński Exlantix ES: wrażenia z jazdy
We wszystkich samochodach z Państwa Środka, którymi dotąd jeździłem, najbardziej przeszkadzał mi niezbyt precyzyjny układ kierowniczy. Najwyraźniej chińscy klienci tak lubią. Bo na pewno nie wynika to z braku umiejętności konstruktorów.
Dowodem tego jest Exlantix ES, który po prostu oczarował mnie układem kierowniczym. Znakomite wrażenie robi też wyciszenie wnętrza. Z kolei dynamika...
Skoro 0-100 km/h zajmuje Exlantixowi ES 3,7 s i na dodatek — jak to w elektryku — moment obrotowy serwowany jest natychmiast do ostatniego Nm, to chyba nikt nie ma wątpliwości, że przyspieszać należy wyjątkowo ostrożnie. Po jeździe na zamkniętym torze testowym Chery we wschodnich Chinach powiem jedno: apeluję o rozważność i roztropność, bo dynamika Exlantixa ES jest niesamowita.