Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Widziałem, czym się jeździ w chińskich metropoliach. Jakbym się znalazł w 2035 r. [REPORTAŻ]

Widziałem, czym się jeździ w chińskich metropoliach. Jakbym się znalazł w 2035 r. [REPORTAŻ]

Ma prawie 30 mln mieszkańców i jest jednym z najbogatszych miast na Ziemi, ale podczas kilkudniowego pobytu w Szanghaju nie widziałem żadnego supersamochodu. Nic dziwnego — ma to mocne kulturowe uzasadnienie. I nie żałuję, bo to, co spotkałem na ulicach i parkingach chińskich metropolii, było jednocześnie szokujące, zachwycające i niespodziewane. To po prostu kompletnie inna rzeczywistość, w której jest już co najmniej 2035 r.

iCar 03TŹródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz
  • Na ulicach Szanghaju praktycznie nie widuje się modeli z segmentu, który od lat jest najpopularniejszy na Starym Kontynencie
  • W Hongkongu symbolem luksusu jest typ samochodu, którym w Europie nikt się nie pochwali na Instagramie
  • W Chinach powszechnie spotyka się coś, co w Polsce jest zakazane
  • Niektóre chińskie apki nawigacyjne wyposażono w niespotykaną u nas funkcję

Najwyższy budynek w Szanghaju ma 128 pięter i 632 m wysokości. W tym blisko 30-milionowym mieście w ogóle stoi nieprzebrana liczba kilkudziesięciopiętrowych wieżowców. Trudno mi się do tego odnieść, ponieważ będąc tam, cały czas gapiłem się tylko na samochody. Czegoś takiego nie widziałem ani w Paryżu, ani w Tokio, ani w Los Angeles.

Krzysztof Wojciechowicz
Krzysztof Wojciechowicz
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji