• Obecnie duże wzięcie mają SUV-y oraz crossovery, ale coraz większym zainteresowaniem cieszą się elektryki
  • Każde z wybranych przez nas aut przekonuje na swój sposób, choć pamiętajcie, że rynek wtórny rządzi się swoimi prawami, a zakup auta na nim często przypomina stąpanie po polu minowym 

Kiedyś typowe osobówki segmentów C, D oraz E (i raczej w wersji sedan), a dziś rolnicy chętniej patrzą w stronę SUV-ów i crossoverów. Trochę to efekt mody na te pojazdy w ostatnich latach, trochę charakteru i samej koncepcji, która przecież idealnie trafia w potrzeby osób mieszkających na wsi, gdzie czasami trzeba przejechać drogą gruntową, nie zawsze dobrze utwardzoną. Najlepiej więc, żeby taki SUV lub crossover był wyposażony w napęd 4x4, co w przypadku wielu aut z ostatnich lat nie jest oczywiste (brak napędu na obie osie nawet w opcji).

Generalnie jednak wybór wśród SUV-ów i crossoverów z napędem 4x4 jest spory. Znajdziecie tu zarówno kompaktowe modele wyposażone w niedrogą technikę, które cechują się niezłą dzielnością na drogach niższej kategorii oraz korzystną relacją ceny do wieku (np. Dacia Duster), samochody dobrze łączące funkcjonalność z efektywnym napędem 4x4 (np. Subaru Forester), jak i prestiżowe duże SUV-y szeroko rozumiane jako premium (np. BMW X5 czy Lexus RX). Każdy więc powinien znaleźć coś dla siebie.

Coraz większe wzięcie mają elektryki

Oczywiście, nie oznacza to, że tradycyjne osobówki poszły w odstawkę. Wystarczy pojechać na wschód Polski, by przekonać się, że np. Audi A4 to nadal towar mocno pożądany. Zresztą podobnie sprawa wygląda z dużymi vanami. Volkswageny Sharan czy Transporter mogą służyć nie tylko jako rodzinne autobusy, lecz także – doraźnie – świetnie spiszą się podczas transportu różnych towarów. Pozostają jeszcze hybrydy plug-in i pojazdy elektryczne, których przybywa na rynku wtórnym. Szczególnie te drugie cieszą się coraz większym zainteresowaniem tych rolników, którzy zainwestowali w fotowoltaikę.

Audi A4 III (2007-15)

Sercem napędu 4x4 jest efektywny układ torsen. Oprócz zwykłego A4 na rynku znajdziecie też A4 Allroad, m.in. ze zwiększonym prześwitem Foto: archiwum / Auto Świat
Sercem napędu 4x4 jest efektywny układ torsen. Oprócz zwykłego A4 na rynku znajdziecie też A4 Allroad, m.in. ze zwiększonym prześwitem

Audi A4 nadal cieszy się powodzeniem wśród mieszkańców wsi. Model od lat zaliczany jest do aut prestiżowych z niewygórowanymi kosztami eksploatacji. Po prostu w tym przypadku powszechnie znana technika Grupy VW jest atrakcyjniej (bardziej prestiżowo) opakowana. Do zakupu jednak radzimy podchodzić ostrożnie! Niestety, lata produkcji A4 serii B8 (2007-15) przypadają na czas, gdy technika Audi zaliczyła kilka znaczących wpadek. Jedna z bardziej spektakularnych dotyczyła benzyniaków 1.8 i 2.0 TFSI (EA888), które jeszcze przed upływem 70-80 tys. km potrafiły pożerać ogromne ilości oleju. Poprawione 1.8 TFSI (EA888 Gen.3) pojawiło się w 2011 r., zaś niebiorące oleju 2.0 TFSI/225 KM (EA888 Gen.3) – w 2013 r. Jeśli więc celujecie w A4 B8 z tymi benzyniakami, interesujcie się autami z końca produkcji lub tylko tymi, które przeszły fachową (udokumentowaną!) naprawę. Jeśli chodzi o diesle rodzin EA189 (2.0 TDI) i EA897 (2.7 i 3.0 TDI) też nie są wolne od wad, dziś często wymagają już drogich napraw, a do tego załapały się na oszukane oprogramowanie (afera Dieselgate). Cena? Egzemplarze z 2014 r. to najczęściej wydatek ok. 60 tys. zł

BMW X5 II (2006-13)

Zawieszenie daje dużo frajdy z jazdy, ale często naprawy wymagają np. miechy pneumatyczne Foto: archiwum / Auto Świat
Zawieszenie daje dużo frajdy z jazdy, ale często naprawy wymagają np. miechy pneumatyczne

Bardzo kusząca oferta, jeśli szukacie luksusowego i prestiżowego SUV-a. BMW X5 II (E70) nadal atrakcyjnie się prezentuje, zapewnia wysoki komfort jazdy, często jest bogato wyposażone, ma seryjny napęd 4x4 i można je kupić za rozsądne pieniądze. Co to oznacza? Najtańsze auta to wydatek ok. 40 tys. zł, ale na zakup radzimy jednak przeznaczyć 60-70 tys. zł i celować w zadbane egzemplarze sprzed liftingu (2010 r.). Dlaczego? Głównie ze względu na silniki. Wśród benzyniaków dobre noty zbiera 272-konna trzylitrówka (N52; wtrysk pośredni). Następca – trzylitrowe N55 (wtrysk bezpośredni, turbo) – to już napęd o wiele bardziej skomplikowany. Podobnie wygląda sprawa wśród "V8-ek" – lepsza 4.8 (N62) sprzed liftingu niż późniejsza 4.4 N63 (to prawdziwa wtopa!). Jeśli chodzi o diesle (tylko trzylitrówka), to też polecamy wersje sprzed liftingu (M57TU2) – są bezpieczniejsze niż N57 (rozrząd po stronie skrzyni biegów). Pamiętajcie, że X5 E70 to skomplikowane auto, drogie w serwisie i naprawach!

Dacia Duster I (2010-17)

Niezła efektywność napędu 4x4. Nawet w topowych wersjach jakość wykończenia raczej nie rozpieszcza Foto: archiwum / Auto Świat
Niezła efektywność napędu 4x4. Nawet w topowych wersjach jakość wykończenia raczej nie rozpieszcza

Duster ma wielu zwolenników, także na wsi – i tam spisuje się doskonale! To budżetowy SUV, tani w zakupie (ok. 40 tys. zł za egzemplarz z 2015 r.) i... produkcji, co widać choćby po wykończeniu o niskiej jakości, wyposażeniu bazowych odmian i wiekowej technice Renault. Ale to akurat zaleta, bo Duster jest solidny, tani w serwisie i naprawach. Do tego niezła efektywność napędu 4x4 (opcja w niemal każdej wersji silnikowej, poza odmianą z fabrycznym LPG) i spora podaż. Z silników benzynowych polecamy 1.6 (zarówno motor francuski, jak i Nissana o ozn. "SCe"). Nieźle wypada też diesel 1.5 dCi – w Dusterze to już dopracowany silnik!

Lexus RX III (2009-15)

Ciekawy wygląd, dobra jakość wykończenia i bogate wyposażenie Foto: archiwum / Auto Świat
Ciekawy wygląd, dobra jakość wykończenia i bogate wyposażenie

Może Lexus RX nie przychodzi na myśl jako pierwszy podczas poszukiwań luksusowego SUV-a z drugiej ręki, ale bez wątpienia warto o nim pamiętać. Świetne recenzje zbiera pierwsza, druga, a także – opisywana – trzecia generacja modelu, a na front w pochwałach wysuwają się solidna budowa oraz niezawodność! Zadbane i regularnie serwisowane egzemplarze z rozsądnymi przebiegami w zasadzie się nie psują. Dotyczy to zarówno wersji wyposażonych w benzyniaka 3.5 V6 o mocy 277 KM, jak i odmiany hybrydowej, w skład której wchodzi zmodernizowany benzyniak 3.5 V6 (249 KM) i – w wersji AWD – trzy silniki elektryczne (dwa z przodu, jeden z tyłu – napędza tylną oś). Łączna moc układu to 299 KM, co sprawia, że RX do setki przyspiesza w mniej niż 8 s. Co ważne, wersja Hybrid (handlowe oznaczenie "450h") ma świetną trwałość (także baterii trakcyjnej) i średnio pali 8-9 l/100 km. Zadbane auto z 2013 r. to przeważnie wydatek ponad 80 tys. zł.

Mitsubishi Outlander PHEV (od 2014 r.)

Ceny Outlandera III są nadal wysokie. Zwłaszcza dotyczy to wersji PHEV po modernizacjach Foto: archiwum / Auto Świat
Ceny Outlandera III są nadal wysokie. Zwłaszcza dotyczy to wersji PHEV po modernizacjach

Dziś auta w wersji hybrydowej ładowanej z gniazdka (PHEV) to raczej oczywistość, ale nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie Mitsubishi Outlander III było jednym z pierwszych ważnych graczy na rynku SUV-ów. Model wszedł do produkcji w 2012 r., ale hybrydę plug-in wprowadzono nieco później. Ceny hybryd z początku produkcji startują od 60-65 tys. zł, trafiają się nawet egzemplarze z... zasilaniem LPG. W sumie nic dziwnego, skoro rozwiązanie sprawdza się np. w Priusach. Gdy w bateriach skończy się prąd i układ napędowy (silnik 2.0 lub 2.4 plus dwa elektryki przy każdej osi) przejdzie w tryb zwykłej hybrydy, spalanie potrafi być wysokie. Zwłaszcza na autostradzie – nawet 10-12 l/100 km. Sprawy nie ułatwia mały bak. Zasięg na prądzie? Zazwyczaj 35-50 km. Mocną stroną auta jest trwałość, bo typowych usterek nie ma wiele. Jeśli coś się dzieje, to są to np. hałasy z tylnej osi, niedomagania elektroniki (np. kluczyk), wilgoć w okolicy klapy.

Renault Zoe I (od 2013 r.)

W 2019 r. Renault pokazało zmodernizowane Zoe ze znacznie lepszym wnętrzem Foto: archiwum / Auto Świat
W 2019 r. Renault pokazało zmodernizowane Zoe ze znacznie lepszym wnętrzem

Auto elektryczne dla rolnika? A i owszem! Choć wielu chętnych celuje głównie w nowe samochody (choćby z tego względu, że coraz więcej osób korzysta z paneli fotowoltaicznych w swoich gospodarstwach; dostępne jest też dofinansowanie w programie "Mój elektryk"), to warto też spojrzeć na rynek wtórny. Tu zdecydowanie wyróżnia się m.in. Renault Zoe – francuski elektryk zapewnia dobry kompromis między zasięgiem, ceną zakupu a trwałością. Ale uwaga: wśród najtańszych egzemplarzy mamy do czynienia albo z autami po wypadku, albo takimi, które sprzedawane są bez baterii (!). Swobodę wyboru w przypadku wersji sprzed liftu (2013-19 r.) daje zazwyczaj dopiero kwota co najmniej 50-70 tys. zł, ale na rynku można już też spotkać sporo egzemplarzy nowszego typu (od ok. 100 tys. zł wzwyż). Zoe dostępne było w kilku wariantach (np. 22, 41 i 52 kWh) i korzystało z silników Continentala lub Renault.

Subaru Forester IV (2012-19)

Dobra dzielność w lekkim terenie. Część użytkowników narzeka na kiepskie wyciszenie przedziału pasażerskiego Foto: archiwum / Auto Świat
Dobra dzielność w lekkim terenie. Część użytkowników narzeka na kiepskie wyciszenie przedziału pasażerskiego

A może Subaru Forester z dzielnym napędem 4x4? Generacja z lat 2012-19 już chyba nieco bardziej wchodzi na teren klasycznych SUV-ów niż poprzednicy, ale zachowuje swój wyjątkowy charakter. Dobra wiadomość jest też taka, że pod względem trwałości nie ma wielu uwag i nawet ten słynny diesel 2.0, który w poprzednim Foresterze spędzał sen z powiek wielu osobom, tu już okazuje się o wiele lepszy. Owszem, ceny 2.0D potrafią być niższe niż benzyniaków, ale wynika to m.in. z tego, iż po czasie każdy nowoczesny diesel może wymagać inwestycji. Do spokojnej jazdy polecamy benzyniaka 2.0/150 KM – to solidna jednostka, nowej generacji (ozn. FB20) z łańcuchowym napędem rozrządu, ale uwaga: zbyt rzadka wymiana oleju może doprowadzić do kłopotów z magistralą i uszkodzenia głowicy. Dotyczy to też wersji 2.0T/240 KM (FA20). Dobre opinie zbiera również bezstopniowa skrzynia Lineartronic, trzeba tylko pamiętać o regularnej wymianie oleju (co 40-60 tys. km).

Suzuki SX4 S-Cross (2013-21)

Suzuki SX4 S-Cross zbiera dobre noty za trwałość Foto: archiwum / Auto Świat
Suzuki SX4 S-Cross zbiera dobre noty za trwałość

Nie jest to może najbardziej wyszukany ani luksusowy crossover świata, ale raczej rzadko się psuje, ma zwiększony prześwit i występował z napędem na obie osie. Na trudne warunki – jak znalazł. Poza tym w stosunku do poprzednika (SX4) nowy model znacznie wydoroślał i urósł w środku, do dyspozycji mamy też wreszcie niezły bagażnik (430 l). Napęd na obie osie jest realizowany za pomocą sprzęgła wielopłytkowego i w tym modelu całkowicie wystarcza. Jeśli chodzi o silniki, to w starszych autach stawiamy na proste i sprawdzone 1.6/120 KM (uwaga na wycieki oleju, należy pilnować też regulacji zaworów), w młodszych egzemplarzach pozytywnie wyróżnia się m.in. wersja 1.4 BoosterJet. Inne słabe punkty SX4 S-Crossa to m.in.: lakier podatny na uszkodzenia, kiepskie wygłuszenie kabiny i wadliwe poszycia oparć przednich foteli (akcja serw.). Warto rozważyć wykonanie dodatkowej konserwacji antykorozyjnej.

Volkswagen Sharan II (od 2010 r.)

Przesuwne drzwi to wygoda, dost. też elektryczne. Przestrzeń ładunkowa: do 2430 l Foto: archiwum / Auto Świat
Przesuwne drzwi to wygoda, dost. też elektryczne. Przestrzeń ładunkowa: do 2430 l

Jak to, vany są przecież już na wymarciu, a wy proponujecie nam tutaj VW Sharana? Owszem, bo pod wieloma względami to znakomity model, na dodatek bardzo wszechstronny. Mamy tu ogromne wnętrze (wersje 5-, 6— i 7-osobowa), duży bagażnik i porządne wykończenie. Dostępne były też skrzynie DSG oraz napęd na obie osie. Druga generacja Sharana (jej bliźniak to Seat Alhambra; model wycofano w 2022 r., Sharana zapewne za chwilę spotka ten sam los) pojawiła się na rynku w 2010 r., zaś w 2015 r. van przeszedł modernizację i to raczej te auta będą lepszym wyborem – nie tylko ze względu na zazwyczaj niższe przebiegi. W miejsce ryzykownego silnika 1.4 TSI (EA111) Twincharger wprowadzono lepszy 1.4 TSI EA211 z turbo i paskiem rozrządu, a zamieszane w aferę spalinową diesle EA189 (po akcji serwisowej często spadają osiągi, a spalanie wzrasta) ustąpiły miejsca wersji EA288. Ale uwaga: i te silniki mogły być "kombinowane." Koszty obsługi obniża częściowe pokrewieństwo z innymi modelami VW.

Volvo XC90 I (FL z lat 2006-14)

Polecamy głównie egzemplarze z końca produkcji: bardziej dopracowane, często mniej zmęczone Foto: archiwum / Auto Świat
Polecamy głównie egzemplarze z końca produkcji: bardziej dopracowane, często mniej zmęczone

Tak, wiemy, że XC90 I pojawiło się w 2002 r., ale – szczerze powiedziawszy – wiele egzemplarzy z początku produkcji najlepsze lata ma już za sobą i może wymagać sporych nakładów finansowych. Dlatego proponujemy wersję po modernizacji (2006 r.), a najlepiej – odmianę po ostatnich zmianach (2010/11 r.). XC90 może być dobrą alternatywą np. dla opisanego wyżej Sharana, bo choć koszty obsługi zapewne będą nieco wyższe, to jednak mamy tu również dość wygodne wnętrze (miejsca może być nieco mniej na szerokość, zwłaszcza z tyłu), wysoki poziom bezpieczeństwa i napęd 4x4 (seryjny w 2.4D/D5). Duży SUV Volvo dostępny był też w wersji 7-miejscowej i mógł mieć (w latach 2005-10) silnik 4.4 V8, opracowany wspólnie z Yamahą (uwaga na usterki łożysk wałków wyrównoważających na początku produkcji). Inne typowe bolączki szwedzkiego kolosa to m.in. awarie przekładni kątowej, problemy z automatycznymi skrzyniami biegów oraz kłopoty z działaniem wyposażenia (elektronika).