Auto Świat Klasyki Youngtimer Osiem kultowych klasyków, które nie są warte swojej ceny. Czy tyle byście za nie zapłacili?

Osiem kultowych klasyków, które nie są warte swojej ceny. Czy tyle byście za nie zapłacili?

Ten tytuł to prowokacja! Samochód jest wart tyle, ile ktoś jest gotów za niego zapłacić – to oczywiste. Tyle tylko, że ceny niektórych aut uchodzących za kultowe osiągnęły poziom totalnego oderwania od tego, co rzeczywiście one w zamian oferują – z wyjątkiem... sentymentu, który dla wielu nabywców wart jest majątek.

Klasyki, które nie są warte swojej ceny
Klasyki, które nie są warte swojej cenyŻródło: Auto Świat
  • Wiele youngtimerów osiąga spekulacyjne ceny – samochód może być niezłą inwestycją, o ile... nie zamierzamy nim jeździć
  • Filmowy wizerunek wielu modeli aut albo nasze wspomnienia o nich mają często niewiele wspólnego z rzeczywistością
  • Klasyki z czasów PRL-u cenione są tylko w Polsce – za granicą Warszawy, Fiaty 126 czy 125 nie są poszukiwanymi autami
  • Na punkcie niektórych aut, np. Land Roverów Defenderów, Mercedesów klasy G czy klasycznych Porsche 911 ludzie szaleją na całym świecie – spekulanci się cieszą!
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Niektórzy kupują auta klasyczne jako inwestycję, znakomita większość nabywców to jednak pasjonaci kierujący się... sercem. A serce nie sługa! Dla wielu zakup klasyka to spełnienie dziecięcych marzeń z kilkudziesięcioletnim opóźnieniem. Wiem, o czym mówię – mam w garażu dokładnie taki samochód, w którego folder miałem obłożone zeszyty w trzeciej klasie podstawówki, do którego zdjęć wzdychałem, udając, że słucham nauczycieli. Są takie auta, które znamy głównie z filmów, które kojarzą się przygodami, cudownymi miejscami, prestiżem, gwiazdami. Ile jesteśmy w stanie wydać, żeby spełnić swoje zachcianki? Czy naprawdę wiemy, co oferują auta, do których niegdyś wzdychaliśmy?

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji