- Polscy kierowcy elektryków chętnie korzystają z przywilejów dla tego typu pojazdów: do 1 stycznia 2026 r. mogą jeździć po buspasach
- Co dalej? Kwestia ta jest obecnie przedmiotem analiz resortów
- Odebranie tego przywileju nie wpłynęłoby pozytywnie na rozwój polskiego rynku elektromobilności
Nie jest tajemnicą, że uruchomiony niedawno program NaszEauto (dowiedz się więcej) to już ostatnie takie wsparcie od państwa do zakupu nowego samochodu elektrycznego. Promocja tego typu pojazdów ulega zmianie, zmniejsza się w wielu krajach. Tak samo było jakiś czas temu z ładowarkami, które początkowo były darmowe i traktowane jako ciekawostka, a dziś naładowanie elektryka na publicznie dostępnej szybkiej stacji w pewnych przypadkach będzie droższe od zatankowania auta spalinowego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPrzywileje to skuteczne motywatory
Tymczasem uwielbiamy korzystać z przywilejów dla posiadaczy pojazdów elektrycznych. Jak wynika z Global EV Driver Survey 2024, badania przeprowadzonego przez organizację Global EV Drivers’ Alliance, w Polsce głównymi czynnikami przemawiającymi za zakupem elektryków są: niższe koszty eksploatacji, niskie koszty utrzymania, a także przywileje dla pojazdów elektrycznych, które wskazywano częściej niż wyższy komfort jazdy (poznaj wyniki).
Np. w Warszawie ruch na buspasach jest intensywny, jednak korzystanie z nich w godzinach szczytu nadal znacznie skraca czas przejazdu.
W 2018 r. w ustawie Prawo o ruchu drogowym pojawił się zapis informujący, że do 1 stycznia 2026 r. dopuszcza się poruszanie pojazdów elektrycznych i wodorowych po pasach ruchu dla autobusów. Mogą się po nich poruszać tylko pojazdy całkowicie bezemisyjne (od 2020 r. wyróżniające się zielonymi tablicami rejestracyjnymi), kierowcy hybryd typu plug-in (PHEV) nie mogą korzystać z tego przywileju.
Przeczytaj także: Też tak tankujesz? Mechanik złapie się za głowę, a naprawa będzie kosztować krocie
Art. 148a. Prawa o ruchu drogowym:
1. Do dnia 1 stycznia 2026 r. dopuszcza się poruszanie się pojazdów elektrycznych, o których mowa w art. 2 pkt 12 ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych, oraz pojazdów napędzanych wodorem, o których mowa w art. 2 pkt 15 tej ustawy, po wyznaczonych przez zarządcę drogi pasach ruchu dla autobusów.
2. Zarządca drogi może uzależnić poruszanie się pojazdów elektrycznych po wyznaczonych pasach ruchu dla autobusów od liczby osób poruszających się tymi pojazdami.
Czy elektryki znikną z buspasów?
Zapytałem dwa ministerstwa, czy planowane jest przedłużenie okresu pozwalającego na jazdę elektrykami po buspasach lub zmiana zakresu obowiązywania tego przepisu. Bardzo szybko otrzymałem wiadomość zwrotną od resortu infrastruktury, jednak nie było w niej odpowiedzi na zadane pytanie.
Przepisy dopuszczające możliwość korzystania przez kierowców pojazdów elektrycznych z wyznaczonych przez zarządcę drogi pasów ruchu dla autobusów zostały wprowadzone w ustawie Prawo o ruchu drogowym ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która była procedowana w ówczesnym Ministerstwie Energii. Przepisy te obowiązują do 1 stycznia 2026 r. Pytania dotyczące ewentualnego przedłużenia okresu ich obowiązywania lub zmiany zakresu należy kierować do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
W drugim przypadku czas oczekiwania był znacznie dłuższy, jednak przygotowana odpowiedź również nie zawierała konkretów, była wymijająca. Co ciekawe MKiŚ wskazało, że to raczej Ministerstwo Infrastruktury przewodzi w tej sprawie...
Wniosek o przedłużenie funkcjonowania tego przywileju został skierowany do Ministerstwa Infrastruktury w ramach prac uzgodnieniowych nad projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym (UD17). Kwestia ta jest obecnie przedmiotem analiz resortów.
Pozostało ponad pół roku obowiązywania obecnego przepisu, więc resorty mają jeszcze sporo czasu na uzgodnienia.
Trudno powiedzieć, w jakim stopniu odebranie jednego z przywilejów wpłynęłoby na rozwój rynku elektromobilności, jednak nie byłaby to pozytywna informacja. Dodajmy, że pod tym kątem Polska jest na znacznie wcześniejszym poziomie "zaawansowania" niż wiele innych europejskich krajów.
Co istotne, większość obecnych użytkowników elektryków nie zamierza wracać do aut spalinowych — we wspominanym Global EV Driver Survey 2024 aż 85 proc. ankietowanych z Polski zadeklarowało, że ponownie zdecyduje się na zakup pojazdu bateryjnego.
Ile jest elektryków w Polsce?
Jak wynika z Licznika Elektromobilności, który prowadzą wspólnie Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM) i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), w lutym 2025 r. w Polsce było zarejestrowanych ponad 76 tys. osobowych samochodów elektrycznych (BEV). Do tej liczby należy dodać jeszcze blisko 8,5 tys. bateryjnych pojazdów dostawczych i ciężarowych. Pojazdy wodorowe to margines: 89 sztuk zarejestrowanych w Polsce (głównie autobusy).
Sumując wszystkie pojazdy bezemisyjne, nadal nie są to duże liczby, biorąc pod uwagę, że tylko w 2024 r. zarejestrowano w Polsce ponad 618 tys. wszystkich nowych samochodów osobowych i dostawczych.
Dla rozwoju elektromobilności największe znaczenie ma rozbudowana infrastruktura ładowania. Nowe samochody elektryczne mają już odpowiednio wysokie zasięgi. Brakuje szerszej oferty tańszych modeli, jednak ich wprowadzenie w niedługim czasie zapowiada większość producentów.
