Oto praktyczne wersje aut klasy wyższej, które sprawdzą się w różnych sytuacjach – i w roli rodzinnych transportowców, i pojazdów do małego biznesu. Tym razem wybraliśmy 10 aut z dieslem w różnej cenie.
Audi A6 III Avant - lata produkcji 2005-11, cena 30-40 tys. złŻródło: Auto Świat
Wśród używanych kombi klasy wyższej dominują: Audi A6, BMW serii 5 i Mercedes klasy E
Wybór wśród kombi klasy wyższej jest naprawdę duży. Każdy znajdzie coś dla siebie!
Prestiż, komfort, bogate wyposażenie, a do tego świetne walory transportowe – zakup używanego kombi klasy wyższej ma wiele zalet
Samochód klasy wyższej bardziej kojarzy się z sedanami niż kombi. Zresztą opisaliśmy tanie i kuszące limuzyny klasy wyższej za ok. 30 tys. zł. Teraz na warsztat bierzemy praktyczne odmiany aut tej klasy. Owszem, wybór na rynku nie jest tak duży, jak w przypadku klasycznego nadwozia, ale bez problemu znajdziecie ciekawe propozycje w różnej cenie.
Kombi klasy wyższej to idealne auto dla osób, które szukają dużego, prestiżowego auta o dobrych walorach użytkowych, komfortowego i bogato wyposażonego. Na rynku wtórnym można kupić taki samochód za ułamek ceny salonowej! Utrata wartości – to ona sprawia, że oferty używanych aut klasy wyższej są atrakcyjne. Biorą ją na siebie pierwsi właściciele tych samochodów. Często są to pojazdy firmowe, używane tak długo, aż się zamortyzują, względnie do ostatniego dnia leasingu. Na szczęście przebiegi rzędu 200-250 tys. km dla aut tej klasy nie są straszne. Gorzej, gdy kupicie egzemplarz, który pokonał 2-3 razy więcej kilometrów (co jest bardzo prawdopodobne!) i był dość intensywnie eksploatowany. W końcu dużego kombi z dieslem nie kupuje się dla kaprysu!
Pamiętajcie więc, że kluczowa będzie bardzo szczegółowa weryfikacja kondycji wszystkich podzespołów, a także historii serwisowej i napraw! Dotyczy to szczególnie egzemplarzy przywiezionych z zagranicy czy kupionych od kolejnych posiadaczy. Nie ma żadnej pewności, że pojazd był utrzymywany w należytym stanie albo nie miał solidnego "dzwona" i nie został spisany na straty przez niemieckie towarzystwo ubezpieczeniowe, po czym doprowadzono go mniej lub bardziej profesjonalnie do pierwotnego stanu. Bądźcie więc bardzo ostrożni podczas zakupu! Szybko może okazać się, że cena to dopiero początek wydatków, a w przypadku samochodów klasy wyższej nawet – zdawałoby się – nieskomplikowane naprawy często są liczone w tysiącach złotych.
Zasadę bardzo ograniczonego zaufania podczas zakupu kombi klasy wyższej z dieslem pod maską trzeba stosować do każdego samochodu, ale szczególnie uważajcie na niemieckie trio, czyli Audi A6 Avant, BMW serii 5 Touring i Mercedesa klasy E w wersji kombi! Te modele od lat cieszą się największym zainteresowaniem na rynku wtórnym, a to bardzo skrupulatnie wykorzystują nieuczciwi handlarze. Dlatego na rynku dominują powypadkowe Audi, BMW oraz Mercedesy naprawiane najtańszym kosztem, technologią, która nie ma nic wspólnego z tym, co zaleca producent. Znakomita większość aut ma cofnięty licznik. Spośród nich największe wzięcie obecnie mają pojazdy z poprzedniego 10-lecia.
W przypadku Audi to 3. generacja "A6--ki", BMW – typoszereg E60, a Mercedesa – W211 (w przypadku kombi oznaczenie "S211"). Ceny tych modeli z turbodieslami dającymi frajdę z jazdy (V6 i R6) przeważnie oscylują w granicach 20-45 tys. zł, zależnie od roku produkcji, stanu technicznego i stanu licznika (nie mylić z przebiegiem).
A może pójść też inną drogą i rozejrzeć się za nieco mniej prestiżowymi autami, ale także ciekawymi i oferującymi dobre walory przewozowe, jak np. Volvo V70 z udanym dieslem 2.4 R5 lub Chrysler z mercedesowskim silnikiem 3.0 V6 CRD? Bez wątpienia są warte rozważenia! Jeśli natomiast stawiacie na oryginalność i akceptujecie wysokie koszty eksploatacji, a do tego wasz budżet znacznie przekracza 50 tys. zł, to możecie rozejrzeć się za Jaguarem XF-em SportBrake z dieslem 3.0. Jeżeli wasz budżet jest nieco skromniejszy poszukajcie Saab-a 9-5 I SportCombi – może być wersja sprzed liftingu, choć w odmianie po zmianach montowano udanego diesla 1.9 TiD. Są jeszcze: Škoda Superb II Combi (świetne walory użytkowe, ale brak prestiżu), Subaru Legacy V z wydajnym napędem 4x4, ale fatalnym dieslem 2.0 B4 i Opel Omega B2 2.5 DTI – budżetowa propozycja za ok. 10 tys. zł.
Używane kombi klasy wyższej — naszym zdaniem
Prestiż, komfort, bogate wyposażenie, a do tego świetne walory transportowe – zakup używanego kombi klasy wyższej ma wiele zalet. Na rynku wtórnym takie auta są w zasięgu ręki dużej liczby potencjalnych nabywców (sporo ofert w przedziale 20-50 tys. zł). Musicie jednak pamiętać o tym, że koszty eksploatacji są wysokie, bardzo wysokie albo nieprzyzwoicie wysokie!
Galeria zdjęć
1/10 Audi A6 III Avant - lata produkcji 2005-11, cena 30-40 tys. zł
1/10
Żródło: Auto Świat
To jedno z najbardziej pożądanych używanych kombi klasy wyższej! Audi A6 Avant cieszy się wzięciem na rynku, zwłaszcza gdy pod maską mruczy diesel 3.0 V6. Występował on w kilku wersjach mocy: najpierw 224 (2005-06), później 233 (2006-08), a pod koniec produkcji – 240 KM (2008-11). To przyjemny napęd, który daje poczucie siły, dynamiki i średnio pali 8-9 l/100 km. Jest idealny do kombi klasy wyższej, ale niewolny od wad. Rozciągnięte łańcuchy rozrządu (górne, napędzające wałki rozrządu), uszkodzone klapki w kolektorze dolotowym, czujnik różnicy ciśnień, a także filtr cząstek stałych (DPF) to tylko niektóre awarie występujące po przejechaniu 200-250 tys. km. A właśnie takie (i znacznie większe!) przebiegi są na porządku dziennym w kilkunastoletnim A6 Avant. Jeśli chodzi o walory użytkowe, to kufer jest duży (poj. 565-1660 l) i ustawny. A ceny? Zaczynają się od nieco ponad 20 tys. zł, ale komfort wyboru daje przedział 30-40 tys. zł – zdarzają się niezłe egzemplarze.
2/10 Mercedes klasy E (S211) - lata produkcji 2003-09, cena 30-40 tys. zł
2/10
Żródło: Auto Świat
Elegancki, pakowny i nowoczesny – ten Mercedes w swoim czasie był jednym z najbardziej zaawansowanych technicznie aut klasy wyższej. Niestety, szybko okazało się, że wiele rozwiązań testowano na klientach, a trwałość niektórych celowo ograniczono (np. pompy SBC – 40 tys. cykli i... wystarczy). Obecnie są to już mocno wyeksploatowane pojazdy. Co gorsza, ich naprawy wymagają fachowej wiedzy i są kosztowne. W przypadku zaniedbanych aut zdarza się, że na wstępie trzeba zainwestować w naprawy ok. 10 tys. zł. Czy zatem klasą E S211 nie należy się w ogóle interesować? Nie do końca, po pierwsze, to auto ma ogromny bagażnik (690-1950 l!), a po drugie, sytuacja nieco poprawiła się po liftingu – samochód nieco uproszczono, jest bardziej godny zaufania (dużo ofert w przedziale 30-40 tys. zł). Spośród diesli montowanych do modernizacji dobrym wyborem jest silnik 2.7 R5 CDI, a w autach po liftingu – 3.0 V6 CDI. Jednak uwaga: przebiegi S211 z dieslem są albo duże, albo bardzo duże!
3/10 Opel Omega B2 Caravan - lata produkcji 1999-2003, cena około 10 000 zł
3/10
Żródło: Auto Świat
Choć Omega najlepsze lata ma już dawno za sobą, jest jedną z ciekawszych propozycji dla osób poszukujących taniego, wygodnego i pakownego auta za ok. 10 tys. zł. Warunek? Wybór Omegi B2 (tak jest oznaczana Omega B po liftingu w 1999 r.) w wersji kombi (poj. bagaż. 540-1800 l) i wyprodukowanej po sierpniu 2001 r. Nie chodzi tylko o to, że będą to auta z końcówki produkcji (do 2003 r.), co w teorii zwiększa szansę na znalezienie egzemplarza w przyzwoitym stanie, lecz także ze względu na diesla. To właśnie wtedy pojawiła się 150-konna wersja silnika 2.5 DTI. Wcześniej rozwijał 131 KM i choć również miał 2,5 litra, była to inna konstrukcja – oba silniki pochodzą z BMW, ale najpierw był to motor M51D25 (czyli problematyczny TDS), później M57D25 (udana wersja z CR). Uwaga na korozję, dużo zajeżdżonych aut!
4/10 Saab 9-5 Sportkombi - lata produkcji 1999-2009, cena 10-20 tys. zł
4/10
Żródło: Auto Świat
To pomysł na niedrogie i oryginalne kombi za nieduże pieniądze. Saab 9-5 pierwszej generacji pojawił się w 1997 r., a kombi na rynek trafiło dwa lata później (w 1999 r.). Jeśli szukacie wersji z dieslem pod maską musicie spojrzeć w stronę aut po pierwszym liftingu (2001 r.; auto na zdjęciach), a najlepiej po drugiej modernizacji (w 2005 r.). Dlaczego/ Początkowo pod maskę trafił turbodiesel 3.0 V6. To ryzykowny silnik, który ma wadę fabryczną – zmaga się z problemem „osiadania” tulei cylindrycznych (konieczność przeprowadzenia remontu generalnego). W 2002 r. pod maskę trafiła jednostka 2.2 TiD (Opel; lepsza od 3.0 V6, ale też z kilkoma problemami; ceny: 7-12 tys. zł), natomiast w 2005 r. – 1.9 TiD/150 KM (ceny: 12-20 tys. zł). To udany silnik konstrukcji Fiata, który zbiera dużo dobrych recenzji. Może nie wyróżnia się wysoką kulturą pracy, ale jest ceniony za dość dobrą trwałość i rozsądne koszty eksploatacji.
5/10 Skoda Superb II Combi - lata produkcji 2009-15, cena 40-50 tys. zł
5/10
Żródło: Auto Świat
Škoda po mistrzowsku opanowała budowanie aut z pogranicza klas, które pojemnością bagażników wykraczają poza przyjęte standardy. Dotyczy to także Superba II. Już limuzyna z systemem TwinDoor, pozwalającym unieść samą klapę bagażnika lub łącznie z tylną szybą (sedan i liftback w jednym), kusi świetnymi walorami użytkowymi, a kombi to prawie mała bagażówka. Owszem, Mercedes klasy E S211 ma nieco więcej litrów do wykorzystania, ale Superb Combi z bagażnikiem o poj. 633-1865 l nie ma się czego wstydzić! Można też liczyć na dużo miejsca z tyłu na wysokości kolan. Niestety, Superbowi brakuje trochę prestiżu, a jedyny duży motor pod maską Superba to benzyniak 3.6 V6. Jeśli chodzi o diesle, które przecież nas najbardziej interesują, to 105-konne silniki (najpierw 1.9, później 1.6) są za słabe. Pozostaje 2-litrówka – polecamy 170-konną odmianę, która od początku miała wtrysk CR (w wersji 140 KM najpierw PD, później CR). A trwałość? Nie jest zła, do tego wiele napraw da się przeprowadzić za rozsądne pieniądze. Duży wybór jest w przedziale 35-50 tys. zł.
6/10 Subaru Legacy V Kombi - lata produkcji 2009-14, cena 20-30 tys. zł
6/10
Żródło: Auto Świat
Piąta generacja Legacy to dojrzałe auto. Owszem, nadal plasuje się gdzieś pomiędzy klasami średnią a wyższą, ale właśnie ta odsłona modelu wyraźnie urosła w stosunku do poprzednika. Zyskała na tym nie tylko kabina, lecz także bagażnik. Choć poj. 526-1726 l nie powala z nóg, to wynik jest znacznie lepszy niż w poprzedniku i pozwala konkurować z niektórymi kombi klasy wyższej z podobnych lat. Częstym widokiem pod maską jest 2-litrowy diesel. To nowoczesny napęd, przyjemny, całkiem oszczędny i... awaryjny! Najpierw sypały się sprzęgła i „dwumasy”, następnie pojawiły się problemy ze zbyt dużym luzem osiowym wału korbowego i przypadki obrócenia panewek korbowodowych. Naprawy są bardzo drogie! Nie bez powodu Legacy z dieslem kosztują 25-30 tys. zł, a benzyniaki z tego samego okresu – 35-40 tys. zł!
7/10 Chrysler 300C Touring - lata produkcji 2004-11, cena 30-40 tys. zł
7/10
Żródło: Auto Świat
Ciekawa alternatywa dla europejskich kombi klasy wyższej. Choć Chrysler 300C wygląda jak rasowy „amerykanin”, powstał na podzespołach auta europejskiego. Dawcą podwozia jest Mercedes W210, także diesel 3.0 V6 CRD/218 KM (od 2006 r.) pochodzi z Daimlera. Polecamy auta wyprodukowane w Austrii, ze wspomnianym turbodieslem 3.0/218 KM, pod warunkiem że były serwisowane, a ich przebieg nie przekracza 250 tys. km. Niestety, o takie egzemplarze dziś bardzo trudno, a po większych przebiegach ryzyko drogich awarii wyraźnie rośnie (m.in. rozciągnięte łańcuchy rozrządu, kłopoty z osprzętem). Choć Chrysler 300C w wersji kombi ma oryginalną stylistykę, walory użytkowe kabiny i wnętrza wypadają zadowalająco – poj. bagażnika wynosi 603-1602 l. Ceny zaczynają się od niecałych 20 tys. zł, ale ładne egzemplarze po liftingu (2007 r.) to wydatek 30-40 tys. zł.
8/10 Jaguar XF Sportbrake - lata produkcji 2012-15, cena 70-80 tys. zł
8/10
Żródło: Auto Świat
Choć Jaguar XF (X250) pojawił się w 2008 r., to wersja kombi zadebiutowała dopiero 4 lata później. Stąd też duża rozbieżność cenowa, gdyż sedana można kupić za ok. 40 tys. zł, a kombi – za ok. 70 tys. zł. Owszem, są tańsze praktyczne XF-y, ale często to auta do opłat lub z dużymi przebiegami. XF wygląda stylowo i ma spory bagażnik (550-1675 l) jak na designerskie kombi. Trzylitrowy diesel zapewnia dobre osiągi, choć nie jest wolny od wad (przypadki przegrzania). Zresztą generalnie eksploatacja XF-a tania nie będzie, mimo że na tle wcześniejszych Jaguarów z trwałością modelu nie jest źle.
9/10 Volvo V70 III - lata produkcji 2007-16, cena 30-40 tys. zł
9/10
Żródło: Auto Świat
Podobnie jak Subaru Legacy, także Volvo V70 plasuje się pomiędzy klasami średnią i wyższą. Mimo to można liczyć na dobre walory użytkowe. Owszem, na tle wielu aut segmentu E kabina jest nieco ciaśniejsza, ale pojemność bagażnika to już naprawdę solidne 575-1600 l. Można też liczyć na szeroką paletę silników, w tym diesli, z których zdecydowanie polecamy 2,4-litrowego turbodiesla R5. To świetny silnik chwalony za solidną budowę i dobrą trwałość. Duży wybór na rynku jest w przedziale 30-40 tys. zł.
10/10 BMW serii 5 Touring - lata produkcji 2004-10, cena 30-40 tys. zł
10/10
Żródło: Auto Świat
Z jednej strony: świetne auto! Daje dużo frajdy z jazdy, ma udanego – silnego jak tur i pięknie mruczącego – turbodiesla 3.0 R6 (moc od 197 do 286 KM), jest nowoczesne, bogato wyposażone i... dość tanie. Z drugiej - przeciętny transportowiec (w kombi poj. 500-1615 l), do tego to usterkowy samochód! Potencjalnych (oraz drogich!) awarii jest naprawdę dużo, a ich spektrum – szerokie.n Psuje się elektronika, niedomaga zawieszenie, zawodzą silniki i skrzynie biegów, problemy sprawia szyberdach, usterkom ulegają kompresory i czujniki w wersji z pneumatyką, kłopoty sprawia skrzynka rozdzielcza napędu xDrive (oczywiście, jeśli występuje napęd 4x4). Niestety, dziś zakup BMW serii 5 E60 to naprawdę duże ryzyko. Do tego wiele aut ma ogromne przebiegi i wymaga kosztownego dofinansowania. Jedyne pocieszenie to diesel 3.0 R6, który zbiera dobre opinie za trwałość, a do tego do końca produkcji modelu pod maskę trafiała wersja M57, a nie bardziej problematyczna N57.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.