- Kompakty to uniwersalne auta rodzinne. Z silnikami benzynowymi o mocy 120-140 KM zapewniają dobre osiągi i nie palą dużo, a w polecanych wersjach są też trwałe i niezawodne.
- Uwaga: do zakupu podchodźcie z dystansem, gdyż chodliwe wersje cieszą się też dużym zainteresowaniem nieuczciwych handlarzy
Czasy mamy, jakie mamy – ceny szaleją, inflacja rośnie. Nasze portfele są coraz cieńsze i niestety, w najbliższym czasie lepiej nie będzie. Z tym większą uwagą trzeba podchodzić do zakupów i tych codziennych, i tych poważniejszych, które robimy raz na jakiś czas. Jak choćby zakup czterech kółek. Oczywiście, zawsze trzeba go dobrze przemyśleć, ale obecnie radzimy zrobić to jeszcze lepiej, jeszcze skrupulatniej. Niewykluczone, że dziś kupione auto będzie musiało posłużyć nieco dłużej niż zwykle, np. nie 3-4 lata, tylko 6 lub 7 lat. Wybraliśmy więc 10 samochodów rodzinnych za 40-50 tys. zł z silnikami benzynowymi, które są cenione za trwałość.
Postawiliśmy na najpopularniejsze i najbardziej uniwersalne wersje, których moc wynosi od 120 do ok. 140 KM – odmiany te obecnie cieszą się największym wzięciem na rynku wtórnym. W większości będą to jednostki z turbo, ale w przypadku Hondy Civic, Kii Ceed, Mazdy 3 oraz Toyoty Auris do czynienia mamy z motorami bez doładowania.
Cena? Owszem, nie jest niska, ale po ostatnich podwyżkach aut używanych okazuje się, że na zadbany kompakt, do tego nie za stary, trzeba przeznaczyć 30-40, a najlepiej – 40-50 tys. zł. Za takie pieniądze można kupić i mające 5 lat Tipo z cenionym silnikiem 1.4 T-jet/120 KM, i 7— lub 8-letnią Hondę Civic 1.8/142 KM (to jeden z najlepszych benzyniaków ostatnich lat), i 9-letnie Audi A3 z silnikiem 1.4 TFSI, który w "A-trójce" 3. generacji był już poprawiony (seria EA211 z paskiem rozrządu) i o niebo lepszy pod względem trwałości od poprzednika, czyli serii EA111 z łańcuchowym napędem rozrządu. Zresztą ten sam motor znajdziecie pod maskami Golfa VII oraz Octavii III. W ofercie są też inne modele, które cechuje solidna budowa. Oto 10 najlepszych propozycji.
Audi A3 1.4 TFSI (lata prod.: 2012-20)
Druga generacja A3 zaliczyła kilka poważnych wpadek i do dziś jej zakup wiąże się ze sporym ryzykiem. Trzecia odsłona modelu, z lat 2012-20, okazała się dopracowana pod wieloma względami. To naprawdę udany kompakt. Poważne awarie zdarzają się raczej rzadko (głównie szwankuje elektronika), a z drobnymi problemami można poradzić sobie niewielkim kosztem (ta sama technika w Golfie VII i Octavii III). Pod maskę trafiły już dopracowane silniki. Dotyczy to szczególnie benzyniaków, a ściślej jednostek TFSI – EA111 zastąpiono EA211 z paskiem rozrządu, a za EA888 Gen.2 wprowadzono poprawione EA888 Gen.3. Efekt? Mniejsze silniki EA211 (początkowo 1.2 i 1.4 TFSI, później 1.0 i 1.5) nie mają już problemów z rozrządem, a większe – 1.8 i 2.0 TFSI (EA888) – nie palą oleju na potęgę. I choć jedne i drugie są warte zakupu, 40-50 tys. zł raczej wystarczy na A3 z silnikiem 1.4 TSI z początku produkcji (lata 2012-13) i w bazowych odmianach 122 lub 125 KM. Przyznajemy, że obie wersje mocy podczas codziennej jazdy dobrze się sprawdzają – setka poniżej 10 s, śr. spalanie 6-7 l/100 km.
Fiat Tipo 1.4 T-Jet (na rynku od 2016 r.)
Zadbane Tipo? Czemu nie. To udany samochód, który ma świetną relację ceny do wieku. Za ok. 40 tys. zł bez problemu kupicie 4-5-letni egzemplarz, ale z silnikiem 1.4 16V/95 KM. Polecana przez nas odmiana 1.4 T-jet/120 KM to już wydatek 45-50 tys. zł, ale na tle innych kompaktów relacja ceny do wieku nadal jest korzystna. Do tego silnik 1.4 T-jet to naprawdę udana jednostka. Motor ten zbiera dobre opinie za dynamikę i rozsądne spalanie, wysoko oceniany jest również za trwałość. Powtarzalnych usterek nie ma zbyt wiele, a o ryzyku pęknięcia kolektora wydechowego i korpusu turbo pisaliśmy już wiele razy. Na plus zaliczamy też prostą budowę – dotyczy to np. zawieszenia, instalacji elektrycznej, elementów przeniesienia napędu. Generalnie koszty napraw oraz serwisu Tipo nie są wygórowane Jeśli chodzi o walory użytkowe, to wysoko oceniamy zarówno wnętrze, jak i bagażniki (440 l w hatchbacku, 520 l w sedanie, 550 l w kombi). Natomiast zastrzeżenia mamy do jakości wykończenia oraz wyposażenia wielu aut.
Honda Civic 1.8 VTEC (lata prod.: 2011-17)
To jeden z naszych faworytów tego zestawienia. Civic IX z benzyniakiem 1.8 to kompakt, który wyróżnia się przede wszystkim trwałością, choć nie tylko. Można też liczyć na sporą kabinę (dużo przestrzeni z przodu i z tyłu) i pakowne bagażniki (w hatchbacku o poj. 477-1342 l, w kombi – 624-1668 l). Do tego system Magic Seats, dzięki któremu kanapa składa się jednym ruchem ręki, da się też unieść jej siedzisko. Benzyniak 1.8/142 KM to motor trwały, dynamiczny, który też nie pali przesadnie dużo. Jeśli był regularnie serwisowany i poprawnie eksploatowany posłuży długie lata.
Kia cee’d 1.6 GDI (lata prod.: 2012-18)
Cee’d przebojem wdarł się na rynek, a druga generacja modelu to naprawdę dopracowane auto, którym warto się zainteresować, jeśli szuka się kompaktu za 40-50 tys. zł. Można liczyć na spore wnętrze, pakowne bagażniki (szczególnie kombi), niezłą jakość wykończenia, a przede wszystkim całkiem solidną budowę. Poważnych awarii nie ma zbyt wiele, drobnych jest nieco więcej, ale też ich liczba nie wykracza poza zdrowy rozsądek. Zresztą jeśli nawet wystąpił poważny problem, często usuwano go w ramach 7-letniej gwarancji. Długa gwarancja ma też inne korzyści, np. żeby ją zachować, trzeba regularnie odwiedzać ASO, a to daje np. podstawę do określenia wiarygodnej historii serwisu i napraw. Polecamy benzyniaka 1.6 GDI o mocy 135 KM. Owszem, na rynek trafiła partia silników, w których obracały się panewki, ale poza tym epizodem jednostka zbiera dobre opinie za trwałość. Niezła dynamika, rozsądne spalanie.
Mazda 3 2.0 Sky-G (lata prod.: 2013-19)
Zadbane Mazdy 3 z benzyniakiem 2.0 długo nie czekają na nowego właściciela. I nie ma się czemu dziwić, bo to naprawdę udany samochód – trwały, solidny i dający sporo przyjemności podczas codziennej eksploatacji. Celując w "trójkę" 3. generacji, na zakup przeznaczcie bliżej 50 niż 40 tys. zł, bo choć, owszem, w ogłoszeniach nie brakuje egzemplarzy wycenionych na nieco ponad 40 tys. zł, to jednak najtańsze auta głównie pochodzą z USA/Kanady i często to egzemplarze po przejściach. Mocna strona modelu to niezawodność, bo w zadbanych "trójkach" poważne awarie zdarzają się rzadko. Szczególnie gdy wybierzecie polecanego przez nas dwulitrowego benzyniaka. Do codziennej jazdy wybierzcie 120-konną wersję, która zapewnia dobrą dynamikę i rozsądne spalanie. A słabe strony? Na pewno nie zaszkodzi dodatkowo zabezpieczyć auta przed korozją, zdarzają się niedoróbki w kabinie, nieco lepsze mogłoby być wyciszenie, znane są problemy z elektroniką.
Mercedes klasa A 1.6T (lata prod. 2012-18)
Czasami zapominamy o klasie A, szukając trwałego kompaktu klasy premium, a fakty są takie, że trzecia odsłona tego Mercedesa to naprawdę udany samochód. Przede wszystkim to przełomowa generacja. W stosunku do poprzedników zmieniono i wygląd (z minivana na klasycznego hatchbacka), i ogólną koncepcję auta (zrezygnowano z sandwiczowej budowy na rzecz klasycznego rozwiązania z poprzecznie umieszczonym motorem). Uproszczono konstrukcję, naprawy stały się mniej skomplikowane, szybsze i tańsze. Co ważne, poprawiła się także ogólna trwałość modelu – owszem, awarie się zdarzają, ale raczej drobne niż poważne. Szczególnie gdy postawicie na benzyniaka 1.6T z manualną skrzynią biegów. Można liczyć na dobrą trwałość silnika i skrzyni. Nawet w bazowej wersji 122 KM (A180) niezła okazuje się dynamika, możliwe jest rozsądne spalanie. W ofercie spotkacie też 156-konną wersję (A200) motoru 1.6T.
Mitsubishi Lancer 1.8 (lata prod.: 2007-17)
Choć na tle opisywanych kompaktów Lancer VIII to samochód z wiekową techniką (debiut w 2007 r.), to jeśli jednak na piedestale stawiacie trwałość, można uznać to za zaletę. Przede wszystkim auto ma prostą budowę z nieskomplikowaną elektroniką. Do tego polecany przez nas benzyniak 1.8 (do 2010 r. 143 KM, później 140 KM) bardzo rzadko zmaga się z poważnymi problemami. Jeśli mielibyśmy mu coś zarzucić, to nieco większy apetyt na paliwo, niż można by się spodziewać (szczególnie w mieście – 9-10 l/100 km), choć w czasie spokojnej jazdy wykręcicie wynik 7,0-7,5 l/100 km. Na plus zaliczamy cenę, bo auta z końca produkcji kupicie za 40-45 tys. zł. Natomiast uważajcie na korozję (to coraz większy problem modelu), luzy pojawiają się też w układzie kierowniczym oraz zawieszeniu. I jeszcze jedno: podczas zakupu wszystko dokładnie sprawdźcie, bo choć to trwałe auto, naprawy bywają drogie (efekt wysokich cen oryginalnych części w ASO).
Škoda Octavia 1.4 TSI (lata prod. 2013-20)
Potrzebujecie kompaktu, którego walory użytkowe są zbliżone do aut klasy średniej? Pomyślcie o zakupie Octavii, tym bardziej że za 40-50 tys. zł w zasięgu będzie trzecia generacja modelu, którą zbudowano już na poprawionej technice Grupy VW. Na myśli mamy przede wszystkim silniki benzynowe TSI, które wcześniej zaliczyły wiele poważnych wpadek, a po modernizacji zbierają wysokie noty. Przykład: polecany przez nas motor 1.4 TSI, którego moc początkowo wynosiła 140 KM, a od 2015 r. 150 KM. Wersja 140-konna, którą kupicie za 40-50 tys. zł, zapewnia dobre osiągi i nie pali dużo. Także jej trwałość prezentuje się korzystnie. Oczywiście, to już zmodernizowany silnik typoszeregu EA211 z paskiem rozrządu, a nie łańcuchem, który jest chwalony przez mechaników aut Grupy VW za trwałość. Zresztą inne podzespoły też są całkiem solidne i rzadko zawodzą, oczywiście, jeśli auto przechodzi regularny serwis i ma rozsądny przebieg.
Toyota Auris 1.6 (lata prod.: 2012-19)
A może 40-50 tys. zł przeznaczyć na Aurisa II? W górnym zakresie naszych widełek cenowych można już nawet kupić wersję hybrydową, ale będą to najtańsze egzemplarze z początkowych lat produkcji, których stan często jest daleki od ideału (duże przebiegi, ogólne wyeksploatowanie). O wiele lepszym wyborem za te pieniądze będzie Auris z benzyniakiem 1.6/132 KM. Napęd ten cechuje się solidną budową i niezawodnością. Do tego można liczyć na rozsądne spalanie, przyzwoitą dynamikę i o wiele korzystniejszą relację ceny do wieku niż w przypadku hybrydy – za 45-50 tys. zł kupicie zadbane auto z 2014 r., a przy odrobinie szczęścia nawet z 2015 r. Wertując oferty, natraficie też na silnik 1.33 (odradzamy – słaby i niepozbawiony wad) oraz 1.2T/116 KM, który do oferty wszedł w 2015 r. (zastąpił wersję 1.6)– ceny startują od blisko 50 tys. zł. To jednostka wykonana już w technice downsizingu, czyli mała pojemność i turbodoładowanie. Motor ten na razie zbiera dobre opinie, choć wcale nie pali mało.
Volkswagen Golf 1.4 TSI (lata prod. 2012-20)
Na ładnego Golfa zawsze znajdzie się chętny – to często słyszymy od osób handlujących autami. Owszem, model ten nie ma już tak ogromnej nośności na rynku, jak przed laty, ale nadal jego pozycja jest stabilna. Tyle że zarówno 5. generacja, jak i 6. odsłona kompaktowego VW zaliczyły wiele poważnych wpadek. Zresztą przelało to czarę goryczy u wielu kierowców, którzy od lat ufali technice Volkswagena. I chyba dotarło to do włodarzy firmy, bo 7. wydanie modelu uznajemy za najlepszego Golfa ostatnich lat – dobrze wygląda, ma dużo miejsca w środku, niezłe bagażniki i naprawdę wysoką ogólną trwałość (m.in. poprawione silniki). Ceny w związku z tym niskie nie są, ale to z pewnością model godny uwagi. Polecamy głównie Golfa z jednostkami benzynowymi, z których podczas codziennej jazdy najlepiej sprawdzi się 1.4 TSI – nie pali dużo, można liczyć na dobrą efektywność. Początkowo w ofercie były odmiany 122 i 140 KM, w 2014 r. zastąpione odpowiednio wariantami 125 i 150 KM.