Im mniej usterek tym lepiej. Czy zatem jest możliwe, aby na dystansie 100 tys. km uniknąć nawet najdrobniejszej awarii czy usterki? W testach długodystansowych prowadzonych przez kolegów z Auto Bild nie zabrakło pojazdów, w których trudno było doszukać się jakichkolwiek problemów. Ani jednej awarii przez 100 tys. km? To jak najbardziej możliwe.
Oto lista samochodów, które najlepiej wypadły w długich i wymagających testach długodystansowych.
Tylko pięć punktów za usterki w trakcie testu. Lista usterek krótka – problemy z oświetleniem tablicy rejestracyjnej. Wśród uwag wskazano słabe wyciszenie i zbyt wysoko ustawiony reflektor. Drobiazgi!
Tylko pięć punktów za usterki w trakcie testu. Jedyne, na co narzekano to pokładowa fabryczna nawigacja czy powierzchniową korozję na półosiach i zawiasach drzwi. Tyle i aż tyle? Nie do końca. Trudno o bardziej wymowny komentarz – "rozczarowała nas jakość niektórych elementów wykończenia".
Tylko pięć punktów za usterki w trakcie testu. Lista uwag krótka, ale niepokojąca: wyciek oleju z uszczelniacza wału korbowego oraz pierwsze oznaki korozji powierzchniowej.
Tylko pięć punktów za usterki w trakcie testu. Choć ogólna nota jest znakomita to jednak Tiguan ma niepokojące braki. Po demontażu (przy przebiegu 125 tys. km) wykryliśmy oznaki korozji na dolnej krawędzi bagażnika, pod maską, na kablu masowych czy tylnych amortyzatorach. Do tego wyraźne zapocenie pomiędzy skrzynią biegów a skrzynką rozdzielczą 4x4, wyciek płynu z termostatu czy szarpnięciami skrzyni DSG. I znów pęknięcie w Volkswagenie. W Tiguanie minimalne pęknięcie stwierdzono w komorze spalania czwartego cylindra silnika 2.0 TSI.
Tylko cztery punkty za usterki w trakcie testu. Niepokoi tylko jedno, słabe zabezpieczenie antykorozyjne podwozia. Prócz tego drobiazgi jak uszkodzony port USB i poluzowane mocowania haka.
Tylko cztery punkty za usterki w trakcie testu. Demontaż to formalność. Bez uwag. Cztery punkty za drobiazgi. Narzekano na wycieraczki (praca przy szybkiej jeździe autem), skromną dynamikę, poziom głośności i wysokie spalanie.
Tylko cztery punkty za usterki w trakcie testu na dystansie 150 tys. km. Pod koniec testu stwierdzono nieznaczny spadek osiągów samochodu. Krytykowane ospałe i szarpiące DSG i skromne osiągi samochodu z silnikiem o mocy 150 KM. Największa usterka – zakleszczony mechanizm składanego haka holowniczego.
Tylko cztery punkty za usterki w trakcie testu. Po demontażu nie wykazano znaczącego zużycia i pochwalono Toyotę za dość trwałe materiały we wnętrzu. To wyjątkowo trwały i bezproblemowy samochód. Wykryto pierwsze ślady korozji w zakamarkach nadwozia. Znacznie pogorszyła się skuteczność układu hamulcowego (ale jeden zestaw tarcz i klocków na 100 tys. km!).
Tylko cztery punkty za usterki w trakcie testu. Żadnych poważnych słabości przy demontażu.
Tylko trzy punkty za usterki w trakcie testu. Doskonałe wyniki podczas kontroli w warsztacie. Są jednak powody do obaw. Pierwsze objawy korozji oraz kiepskie klocki hamulcowe (błąd mechanika). Narzekano także na kiepski serwis w Niemczech.
Tylko trzy punkty za usterki w trakcie testu. Test wytrzymałościowy zdany celująco. Ale po demontażu wykryto rdzę na podłużnicach. Odwiedziny w serwisie to zwykła rutyna. Na co narzekano? Na mały zbiornik paliwa (ledwie 37 l), kiepskie wygłuszenie i słaba kamera cofania.
Tylko dwa punkty za usterki w trakcie testu. Jeszcze do niedawna nie do pomyślenia, by to Audi plasowało się w czołówce niezawodnych samochodów. Żadnych problemów. Żadnych. Ale jest na co narzekać. Dwusprzęgłowa skrzynia S-tronic szarpie a tłumienie zawieszenia pozostawia nieco do życzenia. Bez trudu znaleziono także miejsce, gdzie Audi oszczędziło zbyt mocno na jakości wykończenia.
Tylko dwa punkty za usterki w trakcie testu. Po 100 tys. samochodu nie rozebrano, by jeździł dalej. Jak dotąd narzekania dotyczą kiepskich siedzeń (bóle pleców i drętwienie przy dłuższych podróżach).
Tylko dwa punkty za usterki w trakcie testu. Utrapieniem okazał się czujnik parkowania, który wielokrotnie wszczynał powiadomienia o awarii. Prócz tego żadnych kłopotów. Ale po dwóch latach jazdy pojawiły się pierwsze oznaki korozji na elementach zaciskowych i złączkach czy luzy w mocowania osłon i wygłuszenia. Dwusprzęgłowa skrzynia S-tronic niestety szarpie. A asystent pasa ruchu to jedna z najsłabszych propozycji na rynku.
Tylko dwa punkty za usterki w trakcie testu. Krytyczne uwagi za poskrzypywanie deski rozdzielczej i szybko brudzącej się kamery cofania. Dostało się także pokładowej nawigacji za błędy w prowadzeniu.
Brak punktów za usterki w trakcie testu. Dość egzotyczna wersja w Polsce (zasilanie gazem CNG), która zakończyła test wzorowo. Na co narzekano? Na nieco za mały zbiornik CNG. Odnotowano także awarię pilota centralnego zamka. Zawinił jednak użytkownik, który zapomniał wyjąć pilota przed kąpielą w morzu.