Mało kto będzie inwestował w maskowanie przebiegu czy braków technicznych w kilkunastoletnim aucie, żeby wziąć za nie najwyżej parę tysięcy złotych więcej – przecież za samo malowanie nadwozia trzeba więcej zapłacić! Co innego w przypadku powypadkowego złomu, który teoretycznie (po odbudowie) wart będzie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Tu wszelkie oszczędności mogą przynieść kolosalne zyski, zwłaszcza że ceny części do nowszych modeli potrafią przyprawić o ból głowy. Jeśli więc zamierzacie wydać na auto około 50 tys. zł, musicie mieć się na baczności, żeby nie kupić samochodu, który jest np. po solidnym dzwonie.
Sprawdzać, gdzie się da
Jak można uchronić się przed oszustwem? Sprawdzajcie, gdzie się da. Wiele modeli, które polecamy waszej uwadze w tym odcinku, ma jeszcze fabryczną gwarancję (w przypadku Sportage’a są to nawet egzemplarze z 2010 roku!). Żeby to potwierdzić, będziecie musieli wybrać się do autoryzowanej stacji serwisowej. Nawet jeśli macie pewność co do bezwypadkowości nadwozia, może się okazać, że będzie brakować jakiegoś przeglądu i gwarancja nie zostanie uznana. Dokładny przegląd w ASO zazwyczaj kosztuje 300-500 zł, ale pozwoli też poznać np. historię serwisową.
Radzimy również dokładnie zbadać nadwozie oraz kondycję silnika – nie zapominajcie, że pozornie drobne operacje w układzie wtryskowym czy rozrządzie mogą pochłonąć kilkanaście tysięcy złotych.
Małe auto w atrakcyjnej wersji silnikowej i wyposażeniowej? A może mocny kompakt lub modny SUV? Pomysłów jest wiele
W przypadku mniejszych modeli (segmenty B i C) możecie sięgnąć po świetnie wyposażone wersje, w salonach kosztujące krocie. Innowacyjny Cactus z dieslem? A może bogato wyposażone Renault Clio? Z tebgo dużego grona wybraliśmy Hyundaia i30 (m.in. za długą gwarancję i niezłą trwałość), mocną (już niemal kultową!) odmianę Mégane’a III, innowacyjnego Peugeota 308 i hybrydową Toyotę Auris. Większe auto? Nie ma problemu: może uwodząca wygodą i stylem Insignia albo trwały Lexus?
Kwota 50 tys. zł wystarczy też na sportowca, choć oczywiście ostrożność jest jeszcze bardziej wskazana – to ciągle za mało na supersportowe samochody pokroju Porsche 911 (chyba że macie co najmniej połowę naszej kwoty na dalsze inwestycje), ale już Boxster zaczyna rodzić nadzieję na czerpanie przyjemności z jazdy, a nie zawieranie znajomości w warsztatach. Ciągle jednak ryzyko jest spore, wybraliśmy więc lekką Mazdę MX-5 oraz Audi TTS.
Dość dowolnie możecie też buszować w ogłoszeniach z SUV-ami. Skoda Yeti, Subaru Forester (koniecznie z benzyniakiem) i Ford Kuga mogą dać sporo radości miłośnikom jazdy pod znakiem 4x4.
Zakup – tak, ale co dalej…
Czego nie polecamy za 50 tys. zł? Poza wspomnianymi autami sportowymi ostrożnie podchodźcie do luksusowych terenówek – w ogłoszeniach znajdziecie i Mercedesa ML, i Volvo XC90, i BMW X5, ale mamy obawy co do kosztów utrzymania. Przebieg aut (najczęściej z dieslami) będzie wynosił nawet grubo ponad 300 tys. km.
Naszym zdaniem: kusząca oferta!
Nie mamy wątpliwości, że samochody używane kupione za 50 tys. zł mogą zapewnić naprawdę dużą przyjemność z jazdy. Możecie wybierać wśród prawie nowych aut, świetnie wyposażonych, bardzo mocnych i dynamicznych.
Niestety, wiele marek i modeli (szczególnie luksusowe, terenowe) ciągle pozostaje nieosiągalnych lub egzemplarze dostępne za 50 tys. zł nie gwarantują bezproblemowej eksploatacji. Bardzo łatwo też naciąć się na powypadkowe auto lub przygotowane do sprzedaży.
Opony całoroczne w najlepszych cenach - znaleźliśmy je dla Was!
Goodyear Vector 4Seasons Gen-2 - sprawdź cenę!
Michelin CrossClimate + - sprawdź cenę!
Continental AllSeasonContact - sprawdź cenę!
Vredestein Quatrac 5 - sprawdź cenę!
Nexen N’blue 4Season - sprawdź cenę!
Pirelli Cinturato AllSeason - sprawdź cenę!
BF Goodrich g-Grip All Season 2 - sprawdź cenę!
Hankook Kinergy 4S - sprawdź cenę!
Apollo Alnac 4G All Season - sprawdź cenę!
Kleber Quadraxer 2 - sprawdź cenę!
Kumho Solus 4S HA31 - sprawdź cenę!
Falken Euro All Season AS200 - sprawdź cenę!
Nokian Weatherproof - sprawdź cenę!
Maxxis All Season AP2 - sprawdź cenę!
Uniroyal AllSeason Expert - sprawdź cenę!
General Altimax A/S 365 - sprawdź cenę!
Aeolus 4Season Ace - sprawdź cenę!
Viking Four Tech - sprawdź cenę!
Nankang NK All Season Plus - sprawdź cenę!
Goodride All Seasons SW602 - sprawdź cenę!
Tristar Ecopower 4S - sprawdź cenę!
Syron 365 Days - sprawdź cenę!
Sailun Atrezzo 4Seasons - sprawdź cenę!
Firestone Multiseason - sprawdź cenę!
To naprawdę świetny hot-hatch! Przyjemny dla oka, dopracowany w szczegółach, z pewnym podwoziem i dobrą trakcją – uzyskana m.in. dzięki systemowi zawieszenia przednich kół (ISAS) z wyodrębnioną z kolumny MacPhersona zwrotnicą. ISAS korzystnie wpływa także na precyzję prowadzenia i ogranicza szarpanie kołem kierownicy podczas przyspieszania.
Jednak największą zaletę tego auta znajdziecie pod maską. Pracuje tam udany 2-litrowy silnik z turbo (Renault): ma świetną charakterystyką, spore rezerwy (jest podatny na tuning) i wyróżnia się naprawdę wysoką trwałością (nawet podczas wysilonej eksploatacji) – oczywiście przy założeniu, że prawidłowo się go eksploatuje i regularnie serwisuje. Na rynku znajdziecie trzy wersje mocy: 250, 265 i 273 KM. Ta ostatnia to odmiana Trophy, na którą 50 tys. zł to za mało. Natomiast za założoną kwotę bez problemu kupicie 250-konną wersję, a przy odrobinie szczęścia – także wariant o mocy 265 KM (od 2012 r.). Silniki te pokazują pazur w przedziale od 3500 do 6000 obr./min.
Dlaczego polecamy?
Solidny silnik
Dwulitrowy motor z turbo jest chwalony przez mechaników za solidną budowę. Ponadto cechują go: dobra efektywność, rozsądne koszty eksploatacji i niezbyt skomplikowana budowa. W mocniejszych odmianach pozwala osiągnąć „setkę” w 6 s.
Atrakcyjny wygląd
Nadwozie prezentuje się naprawdę atrakcyjnie – w projekcie przedniego spoilera można znaleźć inspiracje z bolidów F1 (kilka lat temu Renault było liczącym się graczem w F1). Świetnie wyglądają także duże listwy drzwiowe i centralny wydech z dyfuzorem.
W sportowym duchu
W kabinie znajdziecie detale podkreślające sportowy charakter auta – np. obrotomierz z żółtym cyferblatem, wstawki z tworzywa imitującego karbon, aluminiowe nakładki na pedałach i kierownicę pokrytą skórą z żółtym stębnowaniem w punkcie środkowym. W wersjach np. Red Bull Racing RB7 i Trophy można liczyć na mocniejsze hamulce i wiele innych detali podkreślających rasowy charakter modelu.
Polecany silnik: 2.0 T R4 16V/t.benz./250 KM/340 Nm
Prędkość maksymalna: 245 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 6,1 s
Średnie spalanie: 8,4 l/100 km
Jedna z ciekawszych propozycji w klasie wyższej za 50 tys. zł – Lexus GS III to doskonała alternatywa dla europejskich konkurentów. Owszem, w ofercie nie znajdziecie silników Diesla, ale benzyniaki są bardzo trwałe (poza partią 3,5-litrówek, które spalały dużo oleju). Można postawić też na hybrydę (450h – produkowana od 2005 roku), która ma 345 KM i zadowala się 9-10 l/100 km – to udany napęd, ale za 50 tys. zł trudno o tę wersję. Natomiast w zasięgu naszego budżetu jest wariant 4.3 V8/283 KM. Jakkolwiek paliwożerny, cechuje się wysoką trwałością – polecamy go z czystym sumieniem. Ceny w ASO do najniższych nie należą, mimo to koszty utrzymania przeważnie i tak są mniejsze np. w porównaniu z Mercedesem klasy E czy też BMW serii 5.
Dlaczego polecamy?
Wysoka trwałość
Lexusowi można zarzucić, że nie jest zbyt urodziwy i że prowadzi się go przeciętnie, ale jeśli chodzi o trwałość, to może uchodzić za wzór do naśladowania. Dotyczy to w szczególności wersji V8 i odmiany hybrydowej.
Dobry komfort
Trzeba pochwalić zawieszenie za typowo komfortowe nastawy, można także liczyć na bogate wyposażenie w mocniejszych odmianach.
Tanio i ekologicznie
Korzystnie wypada wersja hybrydowa, która ma spalanie zbliżone do diesli i zapewnia dobrą dynamikę.
Polecany silnik: 4.3 V8 32V/benz./283 KM/417 Nm
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 6,1 s
Średnie spalanie: 11,4 l/100 km
Minęły już czasy, kiedy Kia konkurowała głównie niską ceną. 50 tys. zł wystarczy na Sportage’a 3. generacji, ale będziecie musieli chwilę poczekać na atrakcyjny egzemplarz. Najłatwiej o przednionapędowe wersje (wszystkie z silnikami 1.6, 1.7 CRDi oraz podstawowe dwulitrówki), ale radzimy poszukać dwulitrowego diesla z napędem 4x4 z początku produkcji – może mieć jeszcze gwarancję! Samochód świetnie sprawdza się jako auto rodzinne, gdyż jest oszczędny i wygodny. Wyraźnie zarysowane kształty sprawiają, że Kia jest też łatwo rozpoznawalna.
Dlaczego polecamy?
Modny i wygodny
Klasa SUV rośnie w siłę, a nowoczesna Kia Sportage doskonale wpisuje się w oczekiwania klientów decydujących się na auto tego segmentu. Jest dość przestronna, wygodna, a podniesiony prześwit i napęd 4x4 zapewniają możliwość jazdy po drogach o kiepskiej jakości. Ciekawy jest też design.
Udany diesel
Lista typowych awarii diesla 2.0 ogranicza się do… dwumasowego koła pasowego. Jest też w miarę oszczędny.
Długa gwarancja
Łatwo znajdziecie Sportage’a z początku produkcji z fabryczną ochroną.
Polecany silnik: 2.0 CRDi R4 16V/t.diesel/136 KM/320 Nm
Prędkość maksymalna: 181 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,3 s
Średnie spalanie: 5,7 l/100 km
Orlando to udany 7-osobowy van o średniej wielkości – praktyczny i niedrogi w użytkowaniu (wiele podzespołów Opla). Można też liczyć na atrakcyjną cenę i dobre wyposażenie. Radzimy postawić na benzyniaka 1.8/141 KM, gdyż świetnie sprawdza się w codziennej eksploatacji – rozsądne spalanie, zadowalająca trwałość, przyzwoita dynamika. Generalnie Orlando polecilibyśmy z czystym sumieniem, gdyby nie jeden szczegół. Pod koniec 2013 r. Chevrolet ogłosił, że wycofuje się z rynku europejskiego (pozostał w Rosji i na Ukrainie). Negatwynie wpłynęło to na ceny aut na rynku (korzyść dla kupujących!), ale co gorsza – bywają już problemy z dostępnością niektórych części od ręki.
Dlaczego polecamy?
Dobre walory użytkowe
Można liczyć na sporą ilość miejsca z przodu i w 2. rzędzie siedzeń. Nieźle wypadają dwa dodatkowe fotele, po ich rozłożeniu w Orlando można przewieźć 7 osób, z zastrzeżeniem, że z samego tyłu usiądzie dwójka dzieci. Trzeci rząd siedzeń szybko i łatwo chowa się w podłodze. Bagażnik Orlando ma bardzo różną pojemność – od 101 do 1594 l.
Udany silnik
Motor 1.8/141 KM zbiera dobre opinie wśród użytkowników. Nie pali też przesadnie dużo i zapewnia przyzwoite osiągi, choć podczas wakacyjnych wypadów z kufrem załadowanym pod dach przydałoby się o kilka koni mechanicznych więcej.
Atrakcyjna cena zakupu
Patrząc na rynkowe ceny vanów o średniej wielkości, które mogą przewieźć 7 osób, Orlando wypada bardzo atrakcyjnie. Korzystniejszą relację ceny do wieku ma tylko Dacia Lodgy. Inne 4-, 5-letnie vany o średniej wielkości z 3. rzędem siedzeń są już nieco lub znacznie droższe. Efekt? 50 tys. zł wystarczy na egzemplarze z 2014 r., z benzyniakiem 1.8 lub dieslem 2.0 i bogatym wyposażeniem (LT+ i LTZ).
Polecany silnik: 1.8 R4 16V/benz./141 KM/176 Nm
Prędkość maksymalna: 185 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,6 s
Średnie spalanie: 7,3 l/100 km
Używane Hondy świetnie trzymają cenę, dlatego nie ma się co dziwić, że 50 tys. zł ledwo wystarczy na CR-V III z początku produkcji (2007-08), szczególnie gdy będziecie upierać się na bezwypadkowe egzemplarze z potwierdzonym rozsądnym przebiegiem. Wiek nie jest jednak problemem, bo nawet najstarsze auta dają nadzieję na spokojną eksploatację, zwłaszcza gdy postawicie na benzyniaka 2.0. Do niewątpliwych atutów modelu zaliczymy dobrze zaplanowane wnętrze i funkcjonalny bagażnik (pojemność 525 l, ciekawy pomysł z podłogą mocowaną na różnych poziomach). Kto jednak szuka auta na złe drogi, musi uważać – co prawda, większość egzemplarzy ma napęd 4x4, ale sprzęgło dołączające tylną oś dość powolnie działa, a mały prześwit słabo zabezpiecza przed uszkodzeniami.
Dlaczego polecamy?
Wzorowa trwałość
Nawet po 10 latach lista typowych usterek ogranicza się do drobiazgów – w początkowym okresie produkcji szwankowało np. poziomowanie reflektorów ksenonowych. Nie ma problemu z korozją.
Wszechstronne nadwozie
Od 1. generacji CR-V Honda stawia na funkcjonalne rozwiązania. Jest to ważniejsze od własności offroadowych, dlatego CR-V lepiej sprawdzi się w roli auta rodzinnego niż jako namiastka terenówki.
Bogate wyposażenie
Sporo aut z ciekawymi dodatkami (np. szklany dach).
Polecany silnik: 2.0 R4 16V/benz./150 KM/192 Nm
Prędkość maksymalna: 190 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,2 s
Średnie spalanie: 8,1 l/100 km
Ceny dobrze wyposażonych kompaktów w salonach okazują się zaskakująco wysokie (szczególnie gdy dobierzecie też ciekawszy silnik) – często na wymarzoną konfugurację nie wystarczy 90-100 tys. zł. Ratunkiem są kilkuletnie egzemplarze. Polecamy najnowszą generację Peugeota 308 z benzyniakiem 1.2. Choć minęło kilka lat od uruchomienia produkcji tego modelu, nie słychać o typowych usterkach tej wersji (czego nie można powiedzieć o odmianach 1.6 i 1.6 THP). Kompaktowy Peugeot świetnie sprawdza się na długich trasach.
Dlaczego polecamy?
Łatwa obsługa
Rosnąca lista wyposażenia spowodowała kilka lat temu znaczne przeładowanie desek rozdzielczych przyciskami, wskaźnikami itp. W modelu 308 Peugeot wprowadził ciekawe rozwiązanie: większość elementów sterujących skupił na ekranie dotykowym, a deska jest „czysta”.
Dobry silnik
Polecamy doładowany motor 1.2 – choć ma 3 cylindry, spokojnie pracuje, zapewnia dobrą dynamikę i korzystne spalanie.
Poprawne wnętrze
„308-ka” oferuje przyzwoite wnętrze, a jej bagażnik ma aż 420 l pojemności.
Polecany silnik 1.2 R3 12V/t.benz./130 KM/230 Nm
Prędkość maksymalna: 207 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 9,6 s
Średnie spalanie: 4,6 l/100 km
Choć pierwszą seryjnie produkowaną hybrydą był Prius, to jednak nie ulega wątpliwości, że to Auris i Yaris wprowadziły takie rozwiązanie pod przysłowiowe strzechy. Po polskich drogach jeżdżą tysiące Aurisów z dużą baterią i silnikiem elektrycznym wspomagającym pracę benzyniaka. Ich zaletą są rozsądne koszty zakupu, niewiele odbiegające od wartości aut z klasycznym napędem – 50 tys. zł wystarczy na Aurisa 2. generacji z początku produkcji (lata 2012-13). Przebieg około 100 tys. km (jeśli jest potwierdzony!) nie stanowi w tym przypadku problemu. Trwałość, zarówno układu hybrydowego, jak i całego Aurisa, na razie oceniamy jako wzorową.
Dlaczego polecamy?
Niski koszt eksploatacji
Choć zużycie paliwa zazwyczaj znacząco wykracza poza normy podawane przez producenta, w dalszym ciągu uznamy je za atrakcyjne: realnie, czy w mieście, czy na trasie, powinno wystarczyć 5-6 l/100 km (według danych Toyoty spalanie w mieście wynosi 3,9 l/100 km). Kolejna sprawa to znacznie niższe koszty serwisowania: tarcze hamulcowe właściwie nie wykazują zużycia, klocki starczają na 120 tys. km!
Świetna trwałość
Obawy o trwałość elementów układu hybrydowego są nieuzasadnione – pytani o to mechanicy z kilku serwisów Toyoty odpowiadali jednogłośnie: nic nigdy nie było robione, nigdy nie wymienialiśmy baterii. Dla pewności można przeprowadzić ich test (około 300 zł), nowa nie kosztuje jednak mało: 8500 zł.
Normalna funkcjonalność
Hybrydowy Auris ma bagażnik o takiej samej pojemności, jak auto z klasycznym układem napędowym. Nieco mniejsza (ale ciągle zadowalająca – powyżej 500 kg) jest ładowność samochodu. Po otwarciu maski łatwo zauważyć dodatkowe przewody, ale samochód zachowuje bardzo wysoką funkcjonalność.
Polecany silnik: 1.8 HSD - benz. R4 16V/99 KM/142 Nm +el. 82 KM/207 Nm
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,9 s
Średnie spalanie: 3,8 l/100 km
Świetne auto sportowe! Nissana 350Z można kupić już za nieco ponad 30 tys. zł, ale naszym zdaniem to właśnie kwota ok. 50 tys. zł daje realną szansę na znalezienie egzemplarza wartego uwagi z końca produkcji (w najmocniejszej odmianie 313 KM), który zapewni sporo frajdy podczas jazdy, m.in.: tylny napęd, 3,5-litrowy silnik V6, dobra precyzja prowadzenia. Najtańsze będą auta z USA, które nie dość, że często uczestniczyły w kolizjach i montowano w nich mniejsze hamulce niż w odmianach europejskich, to na dodatek nie mają szpery na tylnej osi (lepsze prowadzenie).
Dlaczego polecamy?
Dobra trwałość
Jeśli traficie na nieskatowany egzemplarz, regularnie serwisowany, od fana modelu, to Nissan 350Z powinien bezawaryjnie jeździć i dać dużo radości podczas eksploatacji. Ogólna trwałość tego auta jest więcej niż zadowalająca – dotyczy to zarówno nadwozia, podwozia, jak i układu napędowego.
Dobre osiągi
Wolnossący silnik 3.5 V6 w topowej odmianie (313 KM) zapewnia autu świetne osiągi – „setka” w 5,7 s.
Rozsądne koszty
Na tle innych aut o zbliżonych osiągach koszty użytkowania nie są wysokie.
Polecany silnik: 3.5 V6 24V/benz./313 KM/358 Nm
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 5,7 s
Średnie spalanie: 11,7 l/100 km
Subaru jest postrzegane jako nieco ekscentryczna marka, tymczasem Legacy świetnie sprawdza się jako typowe auto klasy średniej. Z kwotą 50 tys. zł możecie wybierać spośród aut z lat 2010-12, czyli wśród modeli 5. generacji. Odradzamy diesle (ryzyko poważnej awarii silnika), dwulitrowe jednostki są trochę za słabe. Najlepiej spisują się wersje 2.5, choć spalanie będzie nieco wyższe niż w wielu konkurencyjnych modelach (w mieście 12-13 l/100 km). Trzeba też mieć świadomość tego, że obsługa auta zazwyczaj kosztuje nieco więcej niż przeciętnie (mechanicy często zalecają oryginalne części, lista zamienników jest nieco ograniczona). W tej generacji Legacy, w układzie napędowym Subaru szeroko stosowalo bezstopniowe przekładnie, które – przynajmniej na razie – nie wykazują usterek.
Dlaczego polecamy?
Napęd 4x4
Wszystkie Legacy korzystają z zalet napędu 4x4, ale nieco się on różni, zależnie od skrzyni biegów: z manualną jest stały (centralny dyferencjał), z bezstopniową – dołączany automatycznie sprzęgłem płytkowym. Oba rozwiązania na zaśnieżonej szosie sprawdzają się znakomicie i podnoszą bezpieczeństwo.
Świetna trwałość
Subaru są znane z wysokiej niezawodności i jeśli tylko pozostaniecie przy jednostkach benzynowych, będziecie cieszyć się bezproblemową jazdą (czasem przepalają się uszczelki pod głowicami). Trzeba tylko uważać na serwis – wskazane, żeby mechanicy byli obeznani z marką i z jednostkami typu bokser.
Ciekawe warianty
Podstawowa wersja nadwoziowa to sedan (ciasny luk do załadunku), ale na klientów czekają również ciekawe kombi (bagażnik o poj. 525 l) oraz uterenowiona odmiana (pokrewna konstrukcyjnie) Outback. Na rynku europejskim tylko w Outbacku znajdziecie 6-cylindrowego boksera 3.6.
Polecany silnik: 2.5i B4 16V/benz./167 KM/229 Nm
Prędkość maksymalna: 210 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,3 s
Średnie spalanie: 8,2 l/100 km
Miłośnicy modelu TT westchną ze smutkiem – nawet 50 tys. zł raczej nie wystarczy na pokazaną tu ciekawą odmianę TTS (atrakcyjne osiągi i ciekawe dodatki). Jest ona rzadko spotykana, a jej teoretyczna wartość rozpoczyna się od 60 tys. zł. Nie ma natomiast problemu z zakupem modelu TT 2. generacji z 200-konnym benzyniakiem 2.0. Odradzamy wersje 1.8 (to problemowa nowsza seria EA888) oraz paliwożerne warianty V6. Uwaga: część egzemplarzy po 2009 r. może mieć nowszą dwulitrówkę z łańcuchowym napędem rozrządu i problemami ze spalaniem oleju – naprawa: około 8000 zł.
Podstawowa wersja nadwoziowa to coupé z nadwoziem 2+2 (bagażnik o pojemności aż 290 l), na rynku jest też roadster, który ma jednak tylko dwa miejsca i 250-litrowy kufer.
Dlaczego polecamy?
Świetne osiągi
Dwulitrowa jednostka zapewnia w miarę lekkiemu autu (od 1260 kg) doskonałe osiągi. Można sięgnąć po odmianę z napędem 4x4 oraz przekładnię DSG.
Ciekawy styl
Za kierownicą modelu TT czujemy się jak w rasowym aucie sportowym (przyjemnie ciasno).
Dobra wersja silnikowa
Wersja 2.0 to starsza seria EA113, która ma rozrząd napędzany paskiem. W odróżnieniu od nowszego typoszeregu EA888 nie ma tu dużego problemu ze spalaniem oleju, choć trzeba pilnować jego stanu.
Polecany silnik: 2.0 TFSI R4 16V/t.benz./200 KM/280 Nm
Prędkość maksymalna: 240 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 6,6 s
Średnie spalanie: 7,7 l/100 km
Marzy się wam kultowy samochód ze świetnymi osiągami? 50 tys. zł to wciąż niewiele na ekskluzywne coupé, ale ta kwota całkowicie wystarczy na Mazdę MX-5 mającą ok. 7 lat. To mądry wybór, ale pod warunkiem, że dokładnie obejrzycie to auto od spodu, bo już w takim wieku może być zardzewiałe. Warto też sprawdzić kondycję zawieszenia – nawet stosunkowo młode egzemplarze mogą wymagać kosztownego remontu. Ostatnie minusy, z których powinniście zdawać sobie sprawę, to bardzo ciasne wnętrze (dla dwóch niezbyt tęgich osób) i mikroskopijny bagażnik. Polecamy dwulitrówkę (jak się bawić, to na całego; i tak samochód nie nadaje się na większe przebiegi), ale jeśli nie zależy wam aż tak na osiągach, to wystarczy 1.8 – większy wybór. Uwaga: ciasny kokpit!
Dlaczego polecamy?
Świetne prowadzenie
Lekkie auto z dwulitrowym motorem zapewnia naprawdę solidną dawkę wrażeń z jazdy. Co ważne, w trzeciej generacji podwozie nie jest już tak sztywne, jak w poprzednich, dzięki czemu autem w miarę sprawnie można jeździć też na co dzień.
Porządna mechanika
Silnik i układ napędowy Mazdy cechują się świetną trwałością. Naprawy to rzadkość.
Styl za małe pieniądze
Oczywiście, auto jest dość drogie jak na zabawkę, ale relatywnie tanie w porównaniu np. z Porsche.
Polecany silnik: 2.0 R4 16V/benz./160 KM/188 Nm
Prędkość maksymalna: 218 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,9 s
Średnie spalanie: 7,6 l/100 km
Pikap to oczywiście propozycja nie dla każdego, ale z 50 tys. zł na koncie można pokusić się już o zakup Hiluxa. Będzie to auto z podwójną kabiną, napędem 4x4 i dieslem 2.5. W porównaniu z bezpośrednią konkurencją (L200, Navara) można liczyć na znacznie tańszą eksploatację, a silnik cierpi tylko na drobne przypadłości, jak wycieki z pompy wodnej. Zwróćcie uwagę na korozję ramy. Uwaga: wersje z pojedynczą lub półtorej kabiny oraz bez napędu 4x4 powinny być znacznie tańsze. Dostępny układ napędu 4x4 rozwiązano najprościej: przednia oś dołączana jest na sztywno, na asfalcie nie wolno korzystać z opcji 4x4.
Dlaczego polecamy?
Mocna budowa
Rama, sztywny most tylny – oczywiście, nie każdemu to potrzebne, ale na rynku jest coraz mniej aut, które nadają się do ciężkiej pracy lub modyfikacji.
Trwała mechanika
Hilux nie psuje się nadmiernie.
Wszechstronne auto
Lubicie wycieczki w teren? A może trzeba dowieźć w trudno dostępne miejsce przyczepę z końmi lub z quadem? Po drobnych zmianach Hilux nadaje się do turystyki offroadowej. Pikap ma oczywiście ograniczenia (np. manewry w mieście), ale daje duże możliwości wszechstronnego wykorzystania.
Polecany silnik: 2.5 D-4D R4 16V/t.diesel/120 KM/325 Nm
Prędkość maksymalna: 155 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 15,2 s
Średnie spalanie: 8,3 l/100 km
Kwota 50 tys. zł pozwala sięgnąć po prestiżowe auto, ale nie ma się co łudzić, że będzie to „prawie nówka” z minimalnym przebiegiem. Oczywiście, nie jest to też mało, więc – jeśli przebierzecie wśród licznych ofert – można trafić na bezwypadkowy egzemplarz z przebiegiem poniżej 150 tys. km. Celujcie w roczniki 2007-08. Poza powypadkową przeszłością warto dokładnie sprawdzić całe auto, bo naprawy nie będą tanie. Szczególną uwagę zwróćcie np. na działanie wszelkich urządzeń pokładowych (czasem wariuje elektronika). Ważna zaleta: pomimo ewidentnie prestiżowego charakteru wnętrze serii 3 jest całkiem przyzwoite, jeśli chodzi o rozmiary. Rzędowe 6-cylindrowe diesle zapewniają świetne osiągi i są trwalsze od dwulitrowych jednostek wysokoprężnych.
Dlaczego polecamy?
Świetne zawieszenie
Doskonałe prowadzenie to od zawsze znak rozpoznawczy BMW. Nie inaczej jest z serią 3 oznaczoną kodem E90.
Trzylitrowy silnik diesla
Rzędowa jednostka 3.0 to świetne rozwiązanie – pali co prawda nieco więcej niż 2.0, ale jest znacznie trwalsza i zapewnia rewelacyjne osiągi, godne BMW. Duże przebiegi wiążą się, niestety, z awariami. O ile np. zużyte koło pasowe oznacza relatywnie niewielki wydatek, o tyle problem z instalacją wtryskową (czasem zaciera się pompa) może być kosztowny.
Ogromny wybór
Sedan oznaczony kodem E90 to nie wszystko. W ofercie znajdziecie też kombi (E91), coupé (E92), a nawet kabriolet (E93). Po co sięgnąć? To tylko kwestia indywidualnych upodobań. Polecany przez nas motor 3.0 występował w różnych wariantach mocy – od 197 do 286 KM (oznaczenia: 325d/330d/335d). W połączeniu z tym silnikiem można wybrać napęd tylny lub 4x4, co jest dodatkową zaletą.
Polecany silnik: 3.0 R6 24V/t.diesel/197 KM/400 Nm
Prędkość maksymalna: 235 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,4 s
Średnie spalanie: 6,4 l/100 km
Klasa średnia Opla zbiera nie tylko pozytywne opinie. Rozbudowana elektronika lubi płatać figle. Właściwie podczas każdego przeglądu coś trzeba aktualizować i poprawiać. Dlaczego więc auto trafiło do zestawienia? Bo 50 tys. zł wystarczy na egzemplarz z lat 2011-12, kiedy instalacja zaczęła już pracować o wiele stabilniej. Poza tym pomimo problemów i wydatków wielu kierowców, którzy jeździli Insignią, ponownie chętnie wraca do tego modelu – a to najlepsza rekomendacja. Opel przygotował ogromną paletę odmian (zakres mocy od 110 do 325 KM, fabryczne LPG, skrzynie manualne lub automatyczne, napęd przedni lub 4x4), ale nie wszystkie będą dostępne za 50 tys. zł.
Dlaczego polecamy?
Stylistyka i wyposażenie
Po poprawnej, ale nudnej stylistycznie Vectrze Insignia rzeczywiście wniosła powiew świeżości do klasy średniej. Ciekawie zaprojektowano również wnętrze. Stracone litry pojemności bagażnika (kombi po rozłożeniu siedzeń ma mniej niż Vectra o ponad 300 l) nietrudno odżałować, gdy patrzy się na ciekawą, dobrze wyposażoną (zazwyczaj) deskę rozdzielczą. Często spotyka się też np. ładną beżową tapicerkę. Fotele Opla zbierają pochlebne opinie, zdobyły też nagrody jako produkt szczególnie przyjazny dla kręgosłupów podróżujących.
Niezła trwałość
Nadwozie Insignii nie ma większych kłopotów z korozją, zaś silniki okazują się dość trwałe. W przypadku benzyniaków lepiej uważać np. na dwulitrówkę (kłopoty z łańcuchowym rozrządem). Pochlebne opinie zbiera diesel 2,0.
Pewne podwozie
Zestrojenie zawieszenia Insignii zadowoli większość kierowców. Spotkać można też układ FlexRide (regulacja amortyzatorów; seryjny w obniżonej odmianie Sport), ale wielu użytkowników go krytykuje (np. w trybie komfortowym za mocno buja).
Polecany silnik: 2.0 CDTI R4 16V/t.diesel/130 KM/300 Nm
Prędkość maksymalna: 205 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,1 s
Średnie spalanie: 5,8 l/100 km
Propozycja dla osób, które kierują się rozsądkiem. Już pierwsza generacja „i30-ki” nie była złym samochodem. Druga odsłona modelu to naprawdę dopracowane auto – ładniejszy projekt nadwozia, lepsza jakość wykończenia, dobre zabezpieczenie przed korozją, znikoma liczba poważnych awarii. Co więcej, za 50 tys. zł kupicie 2-letni egzemplarz, np. z udanym dieslem 1.6 CRDi, najlepiej w 128-konnej wersji, która zapewnia przyzwoite osiągi i nie pali dużo.
Dlaczego polecamy?
Wysoka trwałość
Jak na razie do jakości i30 2. generacji nie mamy poważnych zastrzeżeń (zawodzą drobiazgi). Poważniejsze problemy, o których słyszeliśmy, dotyczą wersji benzynowej GDI – przypadki obrócenia panewek. Olej należy zmieniać bezwzględnie co 10-12,5 tys. km lub raz w roku.
Udany diesel
Silnik 1.6 CRDi zbiera sporo pochwał u mechaników za solidną budowę. Do tego ma trwały łańcuchowy rozrząd.
Długa gwarancja
Model i30 jest objęty 5-letnią gwarancją – 2-latek powinien ją więc mieć.
Polecany silnik: 1.6 CRDi R4 16V/t.diesel/128 KM/260 Nm
Prędkość maksymalna: 197 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,9 s
Średnie spalanie: 4,1 l/100 km