- Chiński SUV Omoda 9 to rywal m.in. Hondy CR-V, Kii Sorento i Mazdy CX-60
- Właściciel marki Omoda od 13 lat ma spółkę joint venture z koncernem Jaguar Land Rover, a Omoda 9 zdaje się kontynuować pewną piękną tradycję brytyjskiej marki spod znaku kota
- Choć Omoda 9 Super Hybrid ma napęd hybrydowy, to jej akumulator trakcyjny jest jedynie o 1,04 kWh mniejszy niż w elektrycznej wersji Mazdy MX-30
- Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst
"To małe miasto", usłyszałem od jednego z Chińczyków, kiedy pół roku temu, w październiku 2024 r., trafiłem do Wuhu. Co ciekawe, położone na samym wschodzie Azji "małe miasto" jest prawie dwa razy rozleglejsze i ludniejsze niż Warszawa. W Wuhu czekała na mnie Omoda 9 Super Hybrid, którą pojeździłem jako jeden z dwóch pierwszych polskich dziennikarzy. Czy warto było się dla niej tyle tłuc po kuli ziemskiej?
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNazywanie "małym miastem" ok. 3,6-milionowej metropolii przestaje dziwić już po jednym dniu w Chinach. Tam wszystko jest gigantyczne. Mieszkająca w Polsce Chinka powiedziała mi, że była zaskoczona, jak niewielkie są warszawskie centra handlowe. Nic dziwnego, skoro w metropoliach Państwa Środka mają one przeważnie od sześciu do dziewięciu pięter.
Przeczytaj także: Jeździłem chińskim hybrydowym SUV-em. Daje ponad 1200 km zasięgu i 7 lat gwarancji. Sprawdzam, czy czegoś mu brak
W Chinach obowiązuje po prostu inna skala. Coś, co w Europie jest potężne, tam jest małe i już. Inną skalę Chińczycy przykładają też do motoryzacji — zwłaszcza jeśli chodzi o ceny. Blisko 5-metrowy, luksusowo wyposażony SUV z 7-letnią gwarancją, 537-konnym napędem hybrydowym i przyspieszający od 0 do 100 km na godz. w 4,9 s kosztuje w Polsce... 219 tys. 900 zł. Tak, to właśnie Omoda 9 Super Hybrid.
Chiński SUV Omoda 9 Super Hybrid: wyposażenie standardowe i gwarancja
Omoda 9 Super Hybrid to drugi model tej chińskiej marki w naszym kraju. Pierwszy — kompaktowy SUV coupe Omoda 5 — zadebiutował u nas w czerwcu 2024 r. Już w pierwszym kwartale 2025 r. w rankingu najczęściej rejestrowanych przez osoby prywatne nowych samochodów osobowych w Polsce Omoda 5 zajęła wysokie 17. miejsce, minimalnie ustępując Toyocie RAV4, ale wyprzedzając samą... Toyotę Corollę (dane: IBRM Samar).
Przeczytaj także: Byłem w fabryce Ferrari. Poznałem Romeo i Julię, zostałem świadkiem na ślubie
Omoda to z kolei młodziutka (bo 3-letnia) marka też niezbyt wiekowego (bo założonego w 1997 r.) chińskiego koncernu Chery. Inna sprawa, że to niezbyt wiekowe Chery w 2024 r. sprzedało na świecie ponad 2,6 mln samochodów.
Omoda 9 Super Hybrid to SUV klasy średniej. Ma 477 cm długości, aż 192 cm szerokości i 167 cm wysokości. Jej wymiary robią jednak najmniejsze wrażenie. Bo proszę spojrzeć na ten design:
I na to wnętrze:
Przypomnę tylko, że mówimy o SUV-ie, który w Polsce kosztuje 219 tys. 900 zł. Do tego dochodzi jeszcze fenomenalny standard wyposażenia. Składają się na niego m.in.:
- tapicerka ze skóry naturalnej;
- elektrycznie regulowane, podgrzewane i wentylowane przednie fotele z funkcją masażu;
- elektrycznie regulowany podnóżek przedniego fotela pasażera;
- elektryczna regulacja pochylenia oparcia tylnej kanapy;
- dach panoramiczny (1,3 m kw.);
- ekran typu head-up z funkcjami rozszerzonej rzeczywistości;
- system kamer 540 stopni (pokazujących również obraz spod podwozia samochodu);
- aktywne zawieszenie;
- reflektory LED;
- 20-calowe aluminiowe obręcze kół;
- system audio Sony z głośnikami m.in. w zagłówkach;
- 12,3-calowy ekran w środkowej konsoli;
- 12,3-calowy ekran zestawu wskaźników
Omoda 9 Super Hybrid jest objęta w Polsce 7-letnią gwarancją z limitem 150 tys. km. Z kolei na jej akumulator trakcyjny producent udziela ośmiu lat gwarancji (z limitem 160 tys. km).
Omoda 9 Super Hybrid ma napęd hybrydowy składający się z 1,5-litrowej turbodoładowanej jednostki spalinowej (143 KM oraz 215 Nm) i trzech silników elektrycznych. Moc systemowa wynosi aż 537 KM! Nic dziwnego, że ten wielki SUV potrafi przyspieszać od 0 do 100 km na godz. w 4,9 s.
Przeczytaj także: Inicjatywa Rafała Brzoski chce zniesienia kłopotliwego obowiązku przy rejestracji samochodu. "Jest zbędny"
Mało tego, akumulator trakcyjny Omody 9 Super Hybrid ma aż 34,46 kWh, czyli minimalnie mniej niż w elektrycznej wersji mierzącej 439,5 cm długości Mazdy MX-30 (35,5 kWh). Tym samym Omodą 9 można przejechać nawet 145 km, w ogóle nie fatygując silnika spalinowego! A kiedy chiński SUV zaangażuje wszystkie swoje siły, zasięg rośnie do przeszło 1100 km.
Tylko czy nie jest tak, że ten luksus i te osiągi dobrze wyglądają jedynie na zdjęciach i w danych technicznych? Żeby to zweryfikować, pojechałem do Chin.
Chiński SUV Omoda 9 Super Hybrid: przepych i zdrowy rozsądek
Właściciela marki Omoda i koncern Jaguar Land Rover łączy spółka joint venture, założona jeszcze w 2012 r. Wygląda na to, że Omoda zamierza kontynuować chlubną tradycję swojego brytyjskiego kompana.
Kiedy bowiem w 1935 r. przedstawiano pierwszego Jaguara, producent, zamiast prosto z mostu podać cenę nowego automobilu, zapytał gości, ile ich zdaniem może kosztować taka maszyna. Samochód wyglądał na tyle wspaniale, że większość z zaproszonych podała cenę przeszło półtora raza wyższą od rzeczywistej.
Z Omodą 9 Super Hybrid może być podobnie. Ten chiński SUV zwyczajnie nie wygląda na swoją cenę.
Proszę mnie źle nie zrozumieć. 219,9 tys. zł to góra pieniędzy, tylko ile samochodów za taką kwotę oferuje równie finezyjnie wykończone wnętrze co Omoda 9? W tej klasie cenowej to już naprawdę rzadki widok.
Zresztą poczucie luksusu to nie tylko zasługa fenomenalnej jakości wykończenia — potęgują je również obszerne fotele oraz biegnący między nimi szeroki i wysoki centralny tunel. Na dodatek Omoda 9 Super Hybrid zachowuje zdrowy rozsądek.
Bo pomimo rozległego ekranu, temperaturą i siłą nadmuchu klimatyzacji wciąż steruje się za pomocą pokręteł — równie stylowych, jak wszystko inne wewnątrz tego SUV-a.
Mądre wykorzystanie 281,5-centymetrowego rozstawu osi zaowocowało niezwykle przestronnym wnętrzem. Myślę, że na tylnej kanapie Omody 9 Super Hybrid wygodnie czułby się nawet sam Bao Xishun, czyli najwyższy Chińczyk mierzący 236 cm wzrostu.
Jedyne, co może przeszkadzać w Omodzie 9, to dość wysoko biegnący próg bagażnika. Zresztą kufer też nie jest przesadnie głęboki.
Chiński SUV Omoda 9 Super Hybrid: tak się nią jeździ
Nie pozwolono mi pojeździć Omodą 9 Super Hybrid na drogach publicznych. I całe szczęście.
Przy tak niskiej kulturze jazdy, jaka panuje w Chinach, zwyczajnie bałbym się prowadzić tam samochód. Dużo bezpieczniej czułem się więc na zamkniętym torze testowym koncernu Chery. Brakowało mi jedynie specjalnego odcinka o celowo nierównej nawierzchni, na którym mógłbym sprawdzić kompetencje zawieszenia.
Tak czy inaczej, Omoda 9 Super Hybrid zachwyca dynamiką. Jest też znakomicie wyciszona, a układ kierowniczy przewyższa precyzją wszystkie chińskie samochody dostępne obecnie w Polsce. Mimo wszystko to nadal nie jest jeszcze poziom europejskich sportowych aut.
Historia pokazuje, że samochody, które sprawiały wrażenie dużo droższych, niż w istocie były, przeważnie odnosiły rynkowy sukces — doświadczył tego nie tylko wspomniany Jaguar 2.5 Litre, ale też pierwszy Ford Mustang sprzed 61 lat. Dlaczego Omoda 9 Super Hybrid miałaby być wyjątkiem?