- Wśród małych benzyniaków z turbo dużo jest silników ryzykownych, ale nie brakuje też jednostek wartych uwagi
- Temat małych benzyniaków z turbo poruszaliśmy już kilka razy. Traktujcie więc ten materiał jako uzupełnienie wiedzy i aktualizację informacji
- Czy mały silnik z turbo w ogóle jest dobrym wyborem?
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Downsizing, downsizing i jeszcze raz downsizing! Obecnie to najpopularniejszy sposób napędu w samochodach. Mały silnik z dużym doładowaniem to – przynajmniej w teorii – same zalety. Lepsza efektywność, niższe spalanie, mniejsze wydatki na serwis. Nawet te marki, które długo opierały się temu trendowi (np. Honda i Toyota), od kilku lat mają takie silniki w swojej ofercie. Na polu walki pozostaje tylko Mazda, która w krajach Unii Europejskiej nie stosuje jeszcze silników z turbo. Jak długo? Zobaczymy.
Tak czy inaczej, już nie tylko na rynku pierwotnym, lecz także na wtórnym małe silniki z doładowaniem stają się chlebem powszednim. I ten trend będzie się tylko pogłębiać. Królują benzyniaki, diesle – których rozkwit przypada na lata 2000-2010 – umierają śmiercią naturalną. Owszem, w dużych, rodzinnych autach turbodiesel nadal ma sens i jego zakup wcale nie jest złym posunięciem, ale w mniejszych pojazdach wzięcie mają benzyniaki.